Spotify

Chyba już wiem czemu Spotify generuje straty zamiast zysków. Przez takie współprace jak ta

Paweł Winiarski
Chyba już wiem czemu Spotify generuje straty zamiast zysków. Przez takie współprace jak ta
24

Słodka kawa i muzyka ze strumienia. Widzicie tu jakiś logiczny związek? Oczywiście poza tym, że nuty i pobudzający, smaczny trunek idą w parze. Spotify szuka kolejnych sposobów na spopularyzowanie swojej usługi i zachęcenie do zakupu abonamentu. Była muzyka w samochodach Ubera, teraz przyszła pora n...

Słodka kawa i muzyka ze strumienia. Widzicie tu jakiś logiczny związek? Oczywiście poza tym, że nuty i pobudzający, smaczny trunek idą w parze. Spotify szuka kolejnych sposobów na spopularyzowanie swojej usługi i zachęcenie do zakupu abonamentu. Była muzyka w samochodach Ubera, teraz przyszła pora na sieć Starbucks.

Umowa dotyczy na razie tylko USA. Na jej podstawie ma powstać "pierwszy tego rodzaju muzyczny ekosystem", w którym firmy połączą 7 tysięcy kawowych lokali i 60 milionów użytkowników. Skoro operuje się tak dużymi liczbami, współpraca może rozlać się po całym świecie. Wiecie, taki słowny żart - kawa, rozlać się. No dobrze, to nie było śmieszne.

Pracownicy sieci Starbucks otrzymają bezpłatny dostęp do usługi Spotify Premium, dzięki czemu będą mogli wpływać na kształt muzycznych list odtwarzania w swoich lokalach (Spotify ma dostarczyć potrzebny do tego sprzęt, cokolwiek miałoby to znaczyć). Utworzone w ten sposób listy będą następnie udostępnione publicznie poprzez specjalną sekcję w aplikacjach Spotify. Możliwe więc, że każdy z nas będzie mógł sprawdzić czego najczęściej słucha się w sieciach Starbucks. Przydatność? Moim zdaniem zerowa.

Najciekwszym pomysłem wydaje się natomiast zbieranie przez klientów "gwiazdek", któr mają być jakiegoś rodzaju walutą. Podejrzewam, że można je potem będzie wymieniać na napoje, choć tu niestety wszystko owiane jest jeszcze tajemnicą. Tak jak wspomniałem wyżej, współpraca rozpoczyna się na terenie USA, późniem ma dotrzeć do Kanady i Wielkiej Brytanii - nie jest więc wykluczone, że któregoś dnia pojawi się również w polskich Starbucksach.

Po co to wszystko?

Kompletnie nie rozumiem co fajnego i przydatnego dla klientów miałoby z tej współpracy wyniknąć, ani w jaki sposób zachęcić kogokolwiek do nabycia abonamentu w Spotify. Wygląda jednak na to, że dla obu firm współpraca to coś naprawdę poważnego. To bowiem pierwszy raz kiedy Starbucks otwiera się na zewnętrznych partnerów. Wcześniej firma ogłosiła, że będzie inwestować w muzykę w swoich lokalach, ale jednocześnie zaprzestanie sprzedaży klasycznych płyt CD. Może Wy widzicie sens w tej współpracy - ja niestety nie. I kiedy dowiaduję się o takich rzeczach, przestaje mnie dziwić, że Spotify traci zamiast zarabiać.

grafika: 1, 2

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Spotify