Google ma problem - i to taki, który wielu by ucieszył. Ich nowa przystawka do telewizora cieszy się taką popularnością, że gigant nie nadąża z produkcją. Klienci chcący Google TV Streamer muszą uzbroić się w sporo cierpliwości.
Zapowiedziana kilka tygodni temu przystawka do telewizora Google TV Streamer wzbudziła sporo dyskusji i emocji wśród użytkowników. Z jednej strony słychać było zachwyty, że nareszcie Google poszło o krok dalej niż dotychczas. Z drugiej strony pojawiło się rozczarowanie tym, jak wielki i kosztowny to gadżet.
Nie zmienia to jednak faktu, że Google TV Streamer okazał się sprzedażowym hitem. Zarówno nowa przystawka, jak i odświeżony pilot, rozchodzą się w mgnieniu oka, a wszyscy zainteresowani zakupem muszą uzbroić się w sporo cierpliwości.
Google TV Streamer i nowy pilot sprzedają się jak dzikie. Google nie nadąża z produkcją
Jeżeli mielibyście jakiekolwiek wątpliwości co dotego, czy nowa przystawka do telewizora od Google znajdzie swoich amatorów to... już nie musicie. Od kilku tygodni napływają do nas informacje, jak daty wysyłki sprzętu w oficjalnym sklepie przeciągają się w nieskończoność. Klienci ze Stanów Zjednoczonych chcący zakupić Google TV Streamer muszą uzbroić się w ogrom cierpliwości. W zależności od wariantu kolorystycznego - zamawiając sprzet teraz przyjdzie poczekać na dostawę do końca miesiąca, a nawet dłużej. A to nie jest problem, który dotyczy wyłącznie oficjalnego sklepu Google. Długie daty oczekiwania dotyczą również popularnych sklepów -- w tym Amazona (tam mowa nawet o grudniowych dostawach). Ze względu na gigantyczne zainteresowanie - wielu rynkowych graczy nie zdecydowało się na sprzedąż online, a sprzęt można dostać wyłącznie stacjonarnie. A i to w bardzo ograniczonych nakładach.
Nie tylko Google TV Streamer. Nowego pilota również nie da się kupić
Warto mieć na uwadze, że wraz z debiutem nowej przystawki do telewizora -- Google odświeżyło także pilot. Ten jednak jest akcesorium jak najbardziej uniwersalnym - i można z niego skorzystać także w całym zestawie innych urządzeń. Może on zastąpić dotychczasowy pilot w Chromecaście z Google TV czy nawet naszym telewizorze z oprogramowaniem Android TV. Ten również okazał się być hitem sprzedaży i zniknął z półek Google Store (to jedyne miejsce, gdzie dotychczas można go kupić).
Google trafiło w dziesiątkę. Trochę rozumiem, a trochę jednak jestem zaskoczony
Popularność przystawek do telewizorów nie jest niczym nowym -- a te od Google od lat cieszą się ogromą popularnością. Absolutnie rozumiem dlaczego. Chromecast urzeka rozmiarem, formą, efektywnością działania -- a przy tym jest stosunkowo niedrogi.
Google TV Streamer jest pod wieloma względami kompletnym zaprzeczeniem tych argumentów, stąd moje niemałe zaskoczenie związane z tak wielkim zainteresowaniem sprzętu. Google najwyraźniej doskonale wiedziało co robi wprowadzając ten, co by nie mówić, stylowy produkt do sprzedaży. Teraz ich zadaniem będzie nadążanie z produkcją, co wydaje się być dla nich obecnie dość skomplikowanym zadaniem.
Nam nie pozostaje nic innego, jak czekać na dostęp do tych nowości sprzętowych również w Polsce.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu