Zgodnie z oczekiwaniami podczas dzisiejszej konferencji Google pokazało nam sklep z aplikacjami dla Chrome, opowiedziało o sytuacji z Chrome OS oraz o...
Na początku Google pochwaliło się osiągnięciami przeglądarki, która osiągnęła już poziom 120 milionów aktywnych użytkowników - w tym przypadku aktywni użytkownicy to tacy, którzy używają przeglądarki Chrome codziennie. Według opinii jakie zebrało Google głównym czynnikiem wpływającym od początku na popularność przeglądarki jest jej szybkość.
Podczas części związanej z przeglądarką pokazany został instant search w Chromowym omnibox. Działa on naprawdę szybko i co ciekawe podczas wprowadzania szukanej frazy przeglądarka pokazuje nam skojarzoną z nią storne praktycznie natychmiast. Innym pokazem szybkości Chrome było otworzenie dokumentu PDF zawierajacego ponad 900 stron. Dokument otworzył praktycznie natychmiast po wykonaniu akcji - bez żadnego doładowywania czy znaku klepsydry. Następnie Google pokazało nam też jak przy pomocy webGL można tworzyć dość zaawansowane animacje i grafikę wewnątrz stron internetowych.Po przydługiej części dotyczącej Chrome przyszedł wreszcie czas na sklep z aplikacjami. Pominę przedstawione powody dla których Google zdecydowało się na budowanie takiego produktu (pisałem o nich kilkakrotnie). Pokazany sklep z aplikacjami wygląda o dziwo jak sklep z aplikacjami, nie ma w nim niczego zaskakującego i niespotykanego. I dobrze. Mamy więc kategorię aplikacji, opis programów, ocen użytkowników oraz możliwość szybkiego zakupu wybranej aplikacji.
Google współpracując z swoimi parterami przygotowało na początek całkiem ciekawy zestaw aplikacji włączając w to NYT czy specjalną edycję Amazona. Największą niespodzianką był jednak pokaz Kindle for the Web - aplikacji do czytania książek zbudowanej całkowicie przy wykorzystaniu technologii www.
I teraz najlepsze - jeszcze dzisiaj sklep Chromea ma być dostępny pod adresem chrome.google.com/webstore
Było jedna podczas pokazu kilka ciekawych faktów i spektakularnych porównań. Dla przykładu pokazano jak wygląda uruchomienie nowego komputera z Chrome OS i jego konfiguracja. Wszystko łącznie z zalogowaniem trwało nie dłużej niż kilkadziesiąt sekund. Tyle czasu potrzeba na setup systemu od momentu otwarcia pokrywy laptopa do momentu skorzystania z internetu czy aplikacji.
Inny przykład na szybkość Chrome OS to wybudzanie laptopa i czas do momentu w którym komputer gotowy jest do pracy. W przypadku komputera z Chrome OS system jest gotowy do pracy praktycznie w tej samej sekundzie w której go "budzimy".
Z innych ciekawostek można było zobaczyć synchronizację pomiędzy Chrome OS i przeglądarką Chrome. Będąc zalogowany wszystkie działania, które wykonamy na jednym z tych produktów (instalacja aplikacji, dodanie do ulubionych itp) będą praktycznie natychmiast widoczne na kolejnym.
Oczywiście z komputera z Chrome OS będzie mogło korzystać wielu użytkowników. Każdy z nich będzie miał własne konto. Będzie też jednak opcja "gościa", która będzie tożsama z uruchomieniem przeglądarki Chrome w trybie incognito - w tym przypadku żadne dane nie zostaną zapisane na komputerze, w przeglądarce ani też w serwisach Google.
Wspominałem o drukowaniu? Oczywiście Chrome OS będzie wspierał drukowanie w chmurze - usługę taką dostarczać będzie nowy produkt Google "Google cloud print", który niedługo będzie miał swoją premierę.
Co ciekawe Google chce swoim systemem zainteresować biznes. Jak argument podaje niskie TCO, bezpieczeństwo, koniec problemów z aktualizacją itp. Oczywiście biznesowi potrzebne są aplikacje klasy enterprise i wszystkie narzędzi z których do tej pory korzysta. Z pomocą Chrome OS w tym przypadku przyjdzie specjalnie dla tego systemu przygotowany citrix receiver czyli aplikacja umożliwiająca zdalną prace na komputerze czy serwerze. Dzięki temu na Chrome OS będziemy w stanie uruchomić wszystkie aplikacje jakie mamy wewnątrz firmy. Citrix zamierza wypuścić klienta dla Chrome OS w połowie 2011 roku.
Teraz najważniejsze. Pierwsze komputery z Chrome OS zobaczymy dopiero w 2011 roku. Będzie to sprzęt od takich producentów jak Acer czy Samsung.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu