Przesiadając się na Google Chrome z Edge'a liczyłem się z przypadłościami przeglądarki z Mountain View. O ile można o niej śmiało powiedzieć, że jest prawdziwym kombajnem do korzystania z zasobów Internetu, tak nie można o niej powiedzieć jednego - żeby była zwyczajnie energooszczędna. Wiele z aspektów mojej pracy tyczy się pracy w przeglądarce (obsługa CMS-ów głównie), a i cenię sobie długi czas pracy na jednym cyklu ładowania. Chrome wcale mi tego drugiego nie ułatwiał.
Dlatego też wielokrotnie podkreślałem, że Google Chrome to dla mnie akurat zło konieczne. Jest to świetna przeglądarka internetowa - szybka, funkcjonalna, prosta w obsłudze. Ale na pewno nie "lekka" i jeżeli o to chodzi, jest to największa wada programu. Owszem, Google ostatnio "sporo" zrobił w tej kwestii, ale jakoś tego specjalnie nie odczułem. Ponadto, Microsoft ze swoim produktem - Edge zdołał nieco pokopać Google po kostkach mówiąc wprost, że z Chrome jest akumulatorowy dramat. I jak się okazuje, to ma się wkrótce zmienić dzięki silnikowi Javascript - V8, w którym usprawnienia w kwestii oszczędniejszego zarządzania zasobami mają sprawić, że użytkownicy odczują znaczne przyrosty komfortu pracy urządzenia w akompaniamencie z Chrome.
Inżynierowie w swojej notce blogowej wyjaśnili, co zostało poprawione. Również, wykres przedstawiający zużycie pamięci urządzenia skorelowany z scenariuszem wykorzystania pozwala "na sucho" stwierdzić, że owszem, jest lepiej. I rzecz jasna, nie dla każdego przypadku te zmiany będą tak mocno odczuwalne. Niemniej jednak, ekspertom Google'a należy oddać to, że rzeczywiście się postarali i w wielu aspektach, Google zacznie zarządzać pamięcią. Średnio, Chrome 55 zużyje tego zasobu o 50 procent mniej, niż w przypadku wcześniejszej iteracji przeglądarki.
Google Chrome 55 ma się pojawić jako aktualizacja dla użytkowników już pod koniec tego roku. Inżynierowie chcą, aby oprócz tego aspektu, udało się dostarczyć dopracowany produkt. Ale, przecież Chrome to również przeglądarka mobilna. I właśnie w tym inżynierowie upatrują największą szansę. Posiadacze nieco słabszych urządzeń też chcą komfortowo przeglądać sieć, a to jest niekoniecznie przyjemne z przeglądarką, która jest zwyczajnie ociężała. Sprzęty z pamięcią RAM w ilości 1 GB oraz niżej odczują znaczną poprawę działania przeglądarki Google. W przypadku pamięci, korelacja z czasem pracy urządzenia nie jest aż tak duża, jak w przypadku obciążenia procesora, ale w dalszym ciągu jest to bardzo ważny wskaźnik i jego poprawa (na korzyść użytkownika) powinna zadowolić wielu z Was. Liczymy jednak, że to nie ostatnie słowo, jakie powiedzieli inżynierowie Google w kwestii optymalizowania przeglądarki - skoro mamy do czynienia z najważniejszym i największym tego typu produktem na rynku, świetnie by było, aby był pod każdym względem po prostu dobry.
Grafika: 1
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu