Świat

Chiny są największym rynkiem smartphonów na świecie? Jeszcze nie, ale...

Kamil Mizera
Chiny są największym rynkiem smartphonów na świecie? Jeszcze nie, ale...
Reklama

1,3 miliarda obywateli i około 10% wzrost PKB w skali roku. O potencjale chińskiego rynku nie trzeba chyba nikogo przekonywać. To najludniejsze państw...


1,3 miliarda obywateli i około 10% wzrost PKB w skali roku. O potencjale chińskiego rynku nie trzeba chyba nikogo przekonywać. To najludniejsze państwo świata z jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w skali globu. To rynek, o zdobyciu którego marzą wszystkie potężne korporacje. W ostatnich latach tamtejszy rynek smartphonów przeżywa prawdziwy boom, a Chiny coraz szybciej zbliżają się pod tym względem do Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Według ostatnich danych zaprezentowanych przez Strategy Analytics w 3 kwartale tego roku ilość dostarczonych na rynek nowoczesnych telefonów komórkowych była większa, niż w Stanach Zjednoczonych. Do chińskich kanałów dystrybucji trafiło blisko 23,9 miliona sztuk smartphonów, gdy tymczasem do USA „tylko” 23,3 miliona. Różnica 600 tysięcy sztuk nie jest szczególnie ogromna, ale warto zwrócić uwagę, że w przypadku Państwa Środka liczba ta wzrosła w stosunku do 2 kwartału o 58%, gdy tym czasem w przypadku Stanów Zjednoczonych spadła o 7%. Po raz pierwszy więc na chiński rynek trafiło więcej smartphonów, niż na rynek amerykański.

Do kogo „należą” Chiny? Dominuje Nokia, która ma 28,5% udziału w rynku i w 3 kwartale dostarczyła blisko 7 milionów telefonów. Drugi jest Samsung z 17,6% udziału w rynku i ponad 4 milionami smartphonów w sprzedaży. Nieco odmiennie sytuacja wygląda w USA, gdzie dominuje HTC – 24% rynku i 5,6 miliona sztuk oraz Apple – 20,6% rynku i 4,8 miliona sztuk.


 

Czy te dane oznaczają, że w tym momencie na chiński rynek trafia więcej smartphonów niż na amerykański? Nie do końca. Są to informacje podane tylko przez jedną firmę badawczą, inne, jak Gartner czy Canalys wskazują, że w 3 kwartale to USA miało koszulkę lidera. Jednak różnice między oboma krajami nie były duże. Według Gartnera było to tylko 500 tysięcy sztuk, a według Canalys około 200 tysięcy. Należy jednak zauważyć, że o ile w przypadku USA możemy mówić o nieznacznym wzroście, a nawet spadku w stosunku do 2 kwartału, o tyle rynek chiński rozwija się bardzo szybko. Olbrzymia ilość potencjalnych klientów i duży wzrost gospodarczy robią swoje.

Zaznaczmy, że mówimy tutaj o danych dotyczących ilości dostarczanych do sprzedaży urządzeń. Ich sprzedaż konsumentowi to inna sprawa. Pod tym względem wciąż liderem są Stany Zjednoczone i tutaj generowane są największe zyski. Jednak dystans ten z roku na rok się zmniejsza i w przeciągu 3-5 lat ta sytuacja może ulec zmianie.


Wydaje mi się, że Chiny prędzej czy później staną się największym rynkiem zbytu dla nowych technologii. Oczywiście tempo rozwoju tego sektora w Kraju Środka nie będzie zależeć tylko i wyłączenie od wzrostu PKB, ale od realnego bogacenia się wszystkich obywateli tego kraju. Na razie chińska średnia klasa to około 100 milionów osób, czyli 7% całej populacji, gdy tymczasem prawie 10% Chińczyków zarabia poniżej 1$ dziennie. Nie przeszkadza to jednak być Chinom jednym z największych odbiorców dóbr luksusowych na świecie – zajmują drugą pozycję, zaraz po Japonii, z 27% udziałem w tym rynku. Trudno się dziwić, żyje tam ponad 800 tysięcy milionerów. To się nazywają możliwości.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama