Można sobie marzyć o Marsie, ale najpierw trzeba zrobić coś innego i to dużo bliżej. Księżyc ma być skolonizowany i to w ciągu najbliższej dekady. Zarówno Chiny jak i NASA chcą tam stałej bazy, która będzie wymagać energii, tylko jak ją zapewnić? Chińczycy mają już pomysł.
NASA, Chiny i SpaceX mają ze sobą coś więcej wspólnego niż tylko wysyłanie rakiet w kosmos. Każda z sił chce mieć własną bazę na naszym naturalnym satelicie. Problemów na drodze do osiągnięcia celu nie brakuje, jednak ten jeden jest kluczowy dla wszystkiego — zasilanie.
Przyszłość będzie należała do laserów
Wiedza zdobyta w takich bazach będzie nieoceniona dla kolejnych misji w głąb kosmosu, lecz wcześniej pozwolić rozwinąć raczkującą technologię i pozyskać nowe surowce. Zarówno chińska agencja jak i NASA, zakładają stworzenie swoich punktów na biegunach księżyca oraz w zacienionych kraterach. To właśnie tam spodziewają się znaleźć zamarzniętą wodę, która jak nie jest trudno się domyślić, może być bardzo przydatna dla astronautów.
Problem w tym, że są to bardzo zacienione miejsca i to przez długi czas, a więc standardowe metody dostarczania energii, którymi są panele słoneczne, się nie sprawdzą. Ona zaś będzie naprawdę potrzebna, bo nie jest sekretem, że warunki nie są tam sprzyjające. Temperatury do -200 stopni Celsjusza i kompletna ciemność oraz zlecone astronautom badania, będą ogromnym wyzwaniem.
W celu przezwyciężenia tych wyzwań, oczy naukowców się zwróciły w stronę technologii, nad którą prace trwają już od dekad, lecz która do tej pory nie miała większego zastosowania poza sprawami wojskowymi. Dzisiaj w Europie oraz Chinach prowadzi się szerokie badania, aby móc przy użyciu sztucznych satelitów gromadzić energię pozyskiwaną z promieni słonecznych, która by była wysyłana do odbiorników w wiązce laserowej. Rozwój tej technologii popchałby ludzkość w nowym kierunku odnawialnej energii.
Czasu Chińczykom wiele nie pozostało, jeżeli chcą pozostać na trasie obecnego rozkładu w drodze do założenia bazy księżycowej w 2030 roku. To wielkie osiągnięcie zostanie jeszcze poprzedzone dwoma misjami Chang'e-7 i Chang'e-8 (2026, 2028), które pomogą dokładnie przetestować technologie potrzebne dla założenia bazy oraz pozwolą szczegółowo przebadać warunki w punktach, gdzie astronauci mieliby osiąść.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu