Sztuczna inteligencja

Chcieli być jak Apple i zaliczyli wtopę. Teraz próbują zaskakującej taktyki

Patryk Koncewicz
Chcieli być jak Apple i zaliczyli wtopę. Teraz próbują zaskakującej taktyki
Reklama

Humane nie daje za wygraną. Zaufanie klientów chcą odzyskać systemem CosmOS.

Jesienią ubiegłego roku pojawiły się pierwsze poważne doniesienia o nowym, „rewolucyjnym” urządzeniu, które miało zastąpić smartfona. AI Pin od byłych designerów Apple, czyli inteligenta przypinka, wykorzystująca sztuczną inteligencję do wyręczania użytkownika w codziennych obowiązkach, okazała się jednak totalną klapą. Humane się jednak nie poddaje. Swój autorski system chcą teraz wrzucić do smartfonów, głośników, a nawet samochodów.

Reklama

Twórcy AI Pin powracają – przypomnijmy, co poszło nie tak za pierwszym razem

Przyznam, że sam początkowo byłem mocno zaintrygowany AI Pin. Burzliwe wypowiedzi twórców w wywiadach, pojawienie się przypinki na modowych wybiegach i marketing realizowany w stylu Apple – wszystko to sprawiało, że AI Pin jawił się jako eleganckiego urządzenie wearables, które faktycznie mogło namieszać na rynku smartfonów.

Moja pierwsza styczność z AI Pin miała miejsce na tegorocznych targach MWC w Barcelonie. Po krótkiej rozmowie z założycielem Humane – Imranem Chaudhri – oraz nieudanej prezentacji możliwości urządzenia, zacząłem wątpić w jej sukces. Niedługo potem przypinka trafiła do pierwszych recenzentów, a obawy się potwierdziły. Funkcjonalność AI Pin nijak się miała do początkowych obietnic.

Wyświetlanie treści na powierzchni przed użytkownikiem działało słabo, kontakt głosowy z asystentem AI trwał zbyt długo, polecenia nierzadko były interpretowane niewłaściwe, a na dodatek w przypadku braku połączenia z siecią „następca iPhone’a” stawał się tylko drogim przyciskiem do papieru, który na dodatek może stanąć w płomieniach przez źle wykonane etui ładujące.

Po takich wtopach niejedna firma dałby sobie spokój, ale nie Humane. Firma chce teraz sprzedawać użytkownikom swój system operacyjny.

Czym jest CosmOS?

Humane wbrew pozorom nie porzuca pierwotnych założeń – chcą wykorzystać moc sztucznej inteligencji do rozwiązywania codziennych problemów. Tym razem jednak nie na własnym urządzeniu, a na sprzętach firm trzecich, które zechcą umieścić w nich system CosmOS.

Oprogramowanie nie jest jeszcze gotowe – obecnie znajduje się na etapie „działającego prototypu”. Nie powstrzymuje to jednak Humane przed reklamowaniem go jako wyjątkowe i innowacyjne. Gdzie CosmOS znajdzie zastosowanie? Poniższe wideo pokazuje, że w aucie, głośniku, smartfonie czy telewizorze.

Asystent głosowy ma więc pełnić podobną rolę co AI Pin, ale w urządzeniach innych producentów. Mowa tu o takich zadaniach jak sporządzenie notatki, wysłanie wiadomości, sprawdzenie czegoś w sieci czy podkręcenie ogrzewania w samochodzie bez użycia rąk. W przypadku telewizorów CosmOS może na przykład sprawdzić statystki zawodnika, który strzelił właśnie bramkę w meczu oglądanym przez zawodnika – i to bez większego kontekstu, bo AI ma analizować to, co dzieje się na ekranie.

Reklama

Brzmi to pięknie, ale pod koniec filmu drobnym drukiem zaznaczono, że zaprezentowane przykłady użycia CosmOS są symulacją i „symulowanymi doświadczeniami”, które mogą się zmieniać i nie mają większego pokrycia w rzeczywistości. Humane powtarza więc ten sam błąd. Przedstawia korzyści, których nie jest w stanie zapewnić, dokładnie tak, jak w przypadku AI Pin. Oczywiście obecność na rynku nowego systemu to nic złego, bo w pewnym stopniu zwiększa to konkurencyjność, ale przestałem wierzyć w Imrana Chaudhri i spółkę – projektowanie wizji idzie im świetnie, ale ich wdrażanie powinni sobie odpuścić.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama