Ilości pochłanianych przez nas informacji potrafiłyby przygnieść zwykłego człowieka z poprzedniego wieku. My jednak zawszze chcemy więcej i szybciej -...
Ilości pochłanianych przez nas informacji potrafiłyby przygnieść zwykłego człowieka z poprzedniego wieku. My jednak zawszze chcemy więcej i szybciej - ciekawych źródeł nigdy za wiele, odkładanie na później nie zawsze się sprawdza, ponieważ lista nieprzeczytanych tekstów rośnie z dnia na dzień, a mimo to zawsze sięgamy po kolejne. Czas coś z tym zrobić.
Nie wiem jak Wy, ale niejednokrotnie zdarzało się tak, że nawet po zauważeniu artykułu, który doskonale wpisuje się w moje zainteresowania i mam ochotę by go przeczytać to ogrom nieczytelnego tekstu potrafi skutecznie mnie zniechęcić. Przyczyn takiego stanu rzeczy doszukiwałbym się przede wszystkim w braku możliwości komfortowego czytania na ekranie komputera tekstu, który po pewnym czasie zlewa się w całość i zdarza się nawet że przeczytam dwukrotnie tę samą linijkę zanim przejdę do następnej.
Właśnie z takimi problemami ma walczyć BeeLine Reader - niewielki w rozmiarach dodatek do przeglądarki Chrome, który ma spore możliwości. Co istotne, użytkownicy innych przeglądarek mogą skorzystać z tak zwanych bookmarkletów, które pozwalają osiągnąć podobne rezultaty (dostępne także dla urządzeń mobilnych). O czym dokładnie mowa? Autorzy BeeLine Reader w oparciu o wyniki badań (miejmy nadzieję, że nie amerykańskich naukowców;) przygotowali algorytmy, które odpowiednio kolorują tekst, by ten stał się lepiej przyswajalny. W efekcie ma nam się czytać łatwiej i szybciej, a ponowne przeczytanie tej samej linijki lub jej opuszczenie ma się już nigdy więcej nie wydarzyć.
Wariantów kolorowania zdań jest kilka, więc możemy wybrać ten, który będzie nam najbardziej odpowiadał. Osobiście optuję za pierwszym z nich o nazwie "Bright". Jeżeli nie jesteście przekonani o skuteczności czegoś takiego, to na taki wypadek autorzy projektu przygotowali mały test, który ma Was przekonać do skuteczności ich produktu. Nie sądzę, bym doświadczył działania efektu placebo, ale przyznam że ten sam tekst przeczytałem szybciej, gdy wyrazy były różnycb barw. Bardzo fajnym narzędziem jest także pole na tekst, gdzie wkleić można dowolną treść z innej strony lub wprowadzić własny. Dzięki temu szybko przekonamy się jak tekst wyglądać będzie po zabiegach stosowanych przez BeeLine Reader bez używania bookmarkletów czy rozszerzeń.
Z czystej ciekawości dam szansę BeeLine Reader przez kilka następnych dni. Jeżeli efekty stosowania dodatku będą zauważalne, to z całą pewnością będę z niego korzystał w każdej możliwej sytuacji. Jak na razie wydaje mi się, że to działa, a Wam?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu