Felietony

ChatGPT idzie na Tindera i... robi się "creepy"

Jakub Szczęsny
ChatGPT idzie na Tindera i... robi się "creepy"
Reklama

Chciałbym tylko, abyśmy nie robili sobie w tym tekście żartów z Tindera. Obserwując to, jak działa mogę stwierdzić, że gdy tylko człowiek sobie uświadomi jak działa ta platforma i co to oznacza dla poszczególnych płci (kobiety mają łatwiej, tak - ale...), można ją nieco "zhachować" i ograniczyć czas poszukiwania drugiej połówki. Ale proszę, nie róbcie tego z ChatGPT.

Na coś takiego nie wpadłbym chyba nawet ja - a ostatnio zacząłem prosić ChatGPT o przepisy kulinarne do zrobienia w 10 minut. Jak nudzę się wieczorami, to sprawdzam granice pomocy sztucznej inteligencji i zastanawiam się, kiedy zareagują jej "bezpieczniki". Bezbłędnie wychwytuje mój trolling i burzy się m. in. wtedy, gdy mówię jej: "dzięki za przepis, ale ten proszek do pieczenia zastąpię proszkiem do prania". Czasami też okazuje się, że wcale nie jest taka świetna jak się wydaje: zauważyłem, że koślawo wychodzi jej streszczanie artykułów na niektórych stronach: ale prawdopodobnie wynika to z niestandardowych elementów na nich się znajdujących. Na Tinderze AI nie miałem okazji wypróbować, ale... możliwe, że bym o tym nawet nie pomyślał.

Reklama

Ale sprawdziła to Jordan Parker z Business Insidera. Poprosiła bota o napisanie wiadomości, które pisze się tuż po tym, gdy nastąpi "zmatchowanie" (znalezienie pary). I nie jest tajemnicą to, że od tego konkretnego momentu zależy to, czy między dwójką ludzi ostatecznie "zażre". Ja osobiście zraziłbym się pewnie zrobieniem jakiegoś ortograficznego babola, ale jakimś sztampowym tekstem. Co ja mógłbym napisać? Myślę, że "hej" by wystarczyło. (iksde, jestem po prostu leniwy).

Leniwy nie jest natomiast ChatGPT. Jordan Parker skonsultowała teksty proponowane przez ChatGPT z Cher Gopman, trenerką randkową i założycielką firmy NYC Wingwoman. Tak, są tacy ludzie jak trenerzy randkowi. No i teraz tak: proponowane teksty są za długie: to może być oznaka desperacji. Zbyt wiele emoji też może być takową oznaką. I ostatecznie... ChatGPT chyba nie ogarnia za bardzo podrywu, bo jego propozycje są... nieco przerażające.

Ludzie próbowali pisać z ChatGPT listy motywacyjne, oficjalne longformy, artykuły naukowe. I w tym AI jest świetna. Ale pisanie takich... "szczególnych" rzeczy jak pierwsze wiadomości po zmatchowaniu na Tinderze, to prawdziwy "rocket science" dla AI.

Hej tam! Nie mogłem nie zauważyć, że obaj mamy w swoich biosach uwielbienie do kotów. Mam kilka własnych futrzanych dzieci i wnoszą one mnóstwo radości do mojego życia. Czy zawsze byłeś miłośnikiem kotów, czy to niedawna sprawa? Chętnie porozmawiam więcej o naszych kocich przyjaciołach!

Tak, to realna (przetłumaczona) propozycja od ChatGPT dla Pani Jordan Parker. Nawet mnie wydaje się ona nieco dziwna. Zadanie było pozornie proste: napisać wiadomość do osoby, która w sekcji biograficznej ma wpisane, że uwielbia koty i ma koty. Trenerka randkowa kazała trzymać się dziennikarce Business Insidera z dala od sztucznej inteligencji i wcale się nie dziwię. Nie każdy jest specjalistą od pisania tekstów na podryw, ale... no, cholera. Lepsze będzie cokolwiek od tego, co wrzucił ChatGPT. Dziennikarka musiała wiele razy prosić sztuczną inteligencję o przepisanie wypowiedzi, jej skrócenie, skonkretyzowanie, uczynienie ją bardziej ludzką. Ale w dalszym ciągu wyniki pracy AI były dalekie od oczekiwanego efektu.

Wśród wszystkich propozycji ChatGPT, w porządku była tylko ta, gdzie AI odpowiada na napisaną już wiadomość, w której facet komplementuje uśmiech dziennikarki:

Dzięki za docenienie! Powiedziano mi, że uśmiech może być zwodniczy, więc będziesz musiał poznać mnie lepiej, aby dowiedzieć się, czy rzeczywiście jestem promieniem słońca, z mrugającą emotikoną na końcu. Ale to raczej tylko wypadek przy pracy, AI nie nadaje się do podbojów na Tinderze, a przynajmniej nie teraz.

Reklama

Chyba bym nie potrafił używać AI do takiego celu

Zastanowiłem się trochę nad tym. Jestem leniwy, owszem. Ale jak chodzi już o to, by znaleźć drugą połówkę, to trzeba coś poczuć, prawda? No, chyba, że ktoś umawia się tylko na wykonywanie ruchów posuwisto-zwrotnych, to w sumie nie mamy do czynienia z ogromną filozofią emocjonalną. W takiej sytuacji wolałbym napisać coś samodzielnie, byłoby to raczej tożsame z tym, co dzieje się w mojej głowie. No i wykorzystanie chatbota to próba pójścia na skróty już po całości, przy braku szacunku do drugiej strony.

W jednym z utworów, francuski (francuski, hehe) duet muzyków zostawił przesłanie: "If love is the answer, you're home". ChatGPT nie odczuwa żadnych emocji i lepiej dać mu spokój w kontekście Tindera. Również dla swojego dobra, aby nikt nie uznał nas za ostatnich zwyroli i desperatów.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama