Sztuczna Inteligencja

ChatGPT pokierował ich przez górski szlak. Musieli interweniować ratownicy

Patryk Koncewicz
ChatGPT pokierował ich przez górski szlak. Musieli interweniować ratownicy
Reklama

O tym, że nie ma co zdawać się na "wiedzę" AI, przekonali się turyści, który chcieli dotrzeć Doliny Pięciu Stawów. Z góry ściągać musieli ich ratownicy GOPR.

Sezon zimowy w pełni, a to oznacza, że Polacy tłumnie ruszyli w góry – w większości turyści niedoświadczeni i niedzielni. Wielokrotnie słyszeliśmy już o nieodpowiedzialnych postawach rodaków – takich jak wchodzenie na Giewont w klapkach – które dostarczały nerwów i pracy górskim ratownikom. Tym razem jednak po raz pierwszy w historii Zakopanego mamy przypadek interwencji z powodu… sztucznej inteligencji. A konkretniej połączenia sztucznej inteligencji z brakiem rozsądku użytkownika ChatGPT.

Reklama

Zaufali AI i narazili się na niebezpieczeństwo

Genialne narzędzie od OpenAI powoli staje się wyrocznią w wielu codziennych sprawach – od kulinariów po kwestie medyczne. Sam czatbot pytany o swoje możliwości podkreśla, że nadaje się nie tylko do zwykłego generowania maili, ale także do pomocy przy organizowaniu wycieczek, na przykład poprzez wytyczanie tras. Nie dziwne więc zatem, że są osoby, które z takiego wspomagania korzystają, ale trzeba pamiętać, że sztuczna inteligencja może okazać się pomocna raczej w opracowywaniu optymalnej trasy zwiedzania miasta – zrzucanie na jej barki odpowiedzialności za przeprowadzenie użytkownika przez niebezpieczne górskie trasy to już jednak skrajna nieodpowiedzialność. Niestety do takiej sytuacji doszło właśnie przed weekendem w Zakopanem.

Źródło: Depositphotos

Jak donosi Gazeta Wyborcza, turyści planujący przejście z Hali Gąsienicowej do Doliny Pięciu Stawów poszli na łatwiznę i poprosili ChatGPT o przeprowadzenie ich przez tę trasę. Niestety AI nie wzięło pod uwagę ani warunków, ani doświadczenia użytkowników i poprowadziło ich przez Przełęcz Krzyżne, czyli szlak, który nawet latem bywa niebezpieczny – nie mówiąc już o panujących w trakcie wycieczki wiatrach i zamieci śnieżnej. Nie jest to może trasa szczególnie wymagająca pod względem technicznym, ale z pewnością bywa męcząca w sezonie zimowym – dla pechowych turystów okazała się zaskakująca i niemożliwa do przejścia. Najbardziej zaskoczeni byli jednaki sami ratownicy, którzy nie mogli uwierzyć, że turyści zdali się na łaskę AI – w wypowiedzi dla Wyborczej przekazali, że to pierwszy taki przypadek.

Turyści powiedzieli nam, że zapytali się ChataGPT i według wskazań tego czata kontynuowali swoją wycieczkę. I zadzwonili po pomoc do nas, bo okazało się, że warunki były dla nich zbyt trudne. Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z takim przypadkiem, że turyści podążali za wskazaniami ChataGPT – Andrzej Marasek, ratownik TOPR

Zdrowy rozsądek zamiast sztucznej inteligencji

Tegoroczna zima jest dość łagodna i wielu miejscach Polacy nie uświadczyli choćby grama śniegu, ale sytuacja w Tatrach jest zupełnie inna. W wysokich partiach gór panują zupełnie inne, zdecydowanie bardziej niebezpieczne warunki, które mogą dynamicznie się zmieniać.

Źródło: GOPR

Ratownicy TOPR radzą, by na szlaku nie słuchać AI, ani innych technologicznych narzędzi, które nie są w stanie odpowiednio dostosować się do specyfiki gór. W momencie pisania tego tekstu obowiązuje ostrzeżenie przed opadami śniegu, które mogą doprowadzić do przyrostu pokrywy śniegowej do 40 cm – sprawy nie ułatwia też niska temperatura -13 stopni. Jeśli wybieracie się w góry, to zamiast szukać informacji w ChatGPT, poczytajcie lepiej o aktualnych statusach i ostrzeżeniach na stronie TOPR i Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Stock image from Depositphotos 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama