Świat

Czego można się spodziewać po CES 2017? Dowiedzieliśmy się u źródła

Maciej Sikorski
Czego można się spodziewać po CES 2017? Dowiedzieliśmy się u źródła
Reklama

Niedawno miałem okazję uczestniczyć w imprezie zorganizowanej przez Consumer Technology Association, czyli organizację stojącą za Consumer Electronics Show. Przedstawiciele CTA, ale też czeskich władz, opowiadali w Pradze o rozwoju branży nowych technologii (także w naszym regionie) i zapraszali do Las Vegas na kolejną, jubileuszową edycję CES. Czego należy się spodziewać po imprezie?

CES to marka, którą kojarzy pewnie większość z Was - kilka lat temu miałem okazję wziąć udział w tym święcie elektroniki użytkowej i muszę przyznać, że byłem pod dużym wrażeniem, skala wydarzenia robi swoje. Targi mają oczywiście konkurencję, w samej tylko Europie organizuje się kilka dużych eventów technologicznych, ale CES nadal przyciąga wiele firm, przedstawicieli mediów oraz gości. Konkrety? Znajdziecie je na jednym ze slajdów umieszczonych niżej - tegoroczna edycja imprezy była rekordowa pod względem rozmiaru. Ta, która odbędzie się w styczniu 2017 ma być jeszcze większa. Warto przy tym dodać, że CES ma już pół wieku: pierwsze targi odbyły się w Nowym Jorku w roku 1967. Szmat czasu. Na przestrzeni tych kilku dekad właśnie na tej imprezie zaprezentowano po raz pierwszy technologie, produkty i usługi, które później odcisnęły piętno na branży i naszej rzeczywistości.

Reklama

Oprócz powtarzanego wielokrotnie zaproszenia skierowanego do mediów, przedsiebiorców i pasjonatów, na imprezie w Pradze pojawiła się krótka zapowiedź tego, co może być istotnym elementem targów. Tego, na co dzisiaj warto zwracać uwagę w świecie nowych technologii. Były niespodzianki?

Jednym z trendów widocznych w dzisiejszym świecie IT jest poszukiwanie nowego sposobu interakcji z maszyną. Chociaż ów sposób jest już nakreślony - chodzi o głos. Rozwiązanie, które jest promowane przez duże firmy, wystarczy wymienić Amazona, Apple czy ostatnio Google. To właśnie głos, porozumiewanie się werbalne z maszynami, ma być kolejną dużą rzeczą w świecie nowych technologii. Wskazują na to dane, poczynania dużych i małych firm, ale... Sam jakoś nie mogę się do tego przekonać, trudno mi wyobrazić sobie rzeczywistość, w której będzie dominował właśnie głos/dźwięk.

Kolejny trend to podłączanie wszystkiego do Sieci, przekształcanie rzeczywistości na modłę smart. Na dobrą sprawę, nic nowego, obserwujemy ten proces na przykładach naszych telefonów, RTV, coraz częściej także AGD, samochodów, systemów stosowanych w domach, miejscach pracy, w przestrzeni publicznej. Szeroko pojęty Internet rzeczy to dla niektórych fikcja, ale ilość danych, jakie będzie on generował w przyszłości, różnorodność zastosowań i wpływ na nasze życie sprawiają, że warto się pochylić nad tym zagadnieniem. Ten trend był widoczny podczas mojej wizyty na CES 2015, podejrzewam, że w roku 2017 zostanie jeszcze bardziej zaakcentowany. Zaznaczę przy tym, że wiele rozwiązań, pomysłów i produktów z tej materii sam uznaję za mocno naciągane lub po prostu śmieszne. Nie neguję IoT jako ważnej ścieżki w rozwoju IT, ale nierzadko dostrzegam w tym przerost formy nad treścią.

Punkt numer trzy dotyczy motoryzacji. To również jest wątek akcentowany od kilku lat, branże motoryzacyjna i elektroniczna bardzo mocno zaczęły się mieszać i przenikać, widać poważne wpływy obu segmentów. Sprawa nie kończy się na Tesli, która rozpoczęła rewolucję w zakresie źródła zasilania samochodów, która zmierza w kierunku jazdy autonomicznej i współdzielenia samochodów - rośnie skala tego zjawiska, kolejni producenci informują o swoich decyzjach odmieniających dość skostniały biznes. Pojawiają się też nowi gracze, a przykładem Faraday Future - firma, która wypłynęła na tegorocznym CES, a kolejny krok zamierza wykonać na przyszłorocznej edycji targów.

Wątek numer cztery z prezentacji przedstawiciela CTA też nie jest novum: chodzi o sztuczną inteligencję, wprowadzanie jej do naszego życia prywatnego i zawodowego. Temat o tyle ciekawy, że dyskusyjny - jedni wieszczą dobrobyt i ulepszenie świata, gdy SI mocno się rozwinie, drudzy zakładają totalną destrukcję, są i tacy, którzy nie wierzą w to, że sztuczna inteligencja rzeczywiście będzie inteligentna i odegra istotną rolę w naszym rozwoju. Kto ma rację? Oto jest pytanie...

Na koniec coś z działu rozrywki, ale nie tylko - rzeczywistości rozszerzona i wirtualna znajdują zastosowanie na przeróżnych polach, pojawiają się na premierach kolejnych dużych graczy, przyciągają młodych twórców, którzy tworzą startupy. Do zrobienia jest jeszcze sporo, niektórzy stwierdzą, że póki co mamy mały deszcze z wielkiej chmury, ale nadal widzę w tym potencjał i jestem przekonany, że podczas CES 2017 zaprezentowanych zostanie sporo ciekawych projektów z tej dziedziny.

Tak w skrócie zapowiada się przyszłość, to mogą być wiodące segmenty w świecie nowych technologii, zwłaszcza podczas tagów CES. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, iż podczas targów prezentuje się coraz więcej firm z naszego regionu, co należy uznać za pozytywne zjawisko. Wypada jednocześnie zachęcać rodzimych przedsiębiorców do wzięcia udziału w wydarzeniu, bo to dobra szansa na pokazanie się światu. Tomasz na swoim Facebooku pisał niedawno, po imprezie "inwestycyjnej" Intela, że nasze startupy trochę przysypiają, że sąsiedzi są bardziej aktywni i widać to np., gdy spojrzy się na udział Czechów w CES - znacznie mniejszy i mniej ludny kraj, który stara się zostać technologicznym hubem w regionie. Komentując to z naszej perspektywy, trzeba stwierdzić wprost: na to nie można sobie pozwolić.

Reklama

Po prezentacji miałem okazję zadać kilka pytań szefowi CTA - czasu było niewiele, ale udało się zamienić parę zdań:

Sporo mówiliście o inteligentnych przedmiotach, domach i miastach, o sztucznej inteligencji, która będzie miała spory wpływ na nasze życie. Elektroniki będzie szybko przybywać. Patrząc na ten rozwój zapytam: czy możemy czuć się bezpiecznie? Czy przyszłość nie będzie dla nas groźna?

Reklama

Gary Shapiro, CEO Consumer TEchnology Association: Technologia czyni świat bezpieczniejszym, ale technologia stwarza też nowe zagrożenia. Pojawiają się tanie kamery, które mogą strzec przed intruzami, informować nas o przeróżnych zdarzeniach, o niebezpieczeństwie, na jakie są narażone np. nasze dzieci. Mamy czujniki ruchu, mnóstwo nowych produktów w niskiej cenie, które poprawiają nasze bezpieczeństwo. Jasne, te rozwiązania stwarzają też pewne zagrożenia, mogą być wykorzystane przeciwko nam: toś może nas podglądać, możemy być zhackowani, ktoś dostanie się do naszego maila czy na konto Facebooka, ale to część rozwoju, której nie uda się uniknąć.

Kto poprowadzi świat, branżę technologiczną do kolejnej "dużej rzeczy": będą to korporacje typu Google i Apple czy też startupy?

Obie grupy. Wielkie firmy mają platformy, rozpoznawalne marki oraz olbrzymie pieniądze, które mogą inwestować w rozwój. Te firmy posiadają zdolność do wystartowania z jakimś pomysłem czy rozwiązaniem na dużą skalę. Ale startupy są bardziej żwawe, są szybsze i to jest ich przewaga - mogą konkurować z największymi, ponieważ poruszają się znacznie szybciej.

Podczas prezentacji wspominaliście, że USA to nadal lider na rynku nowych technologii. A co można dzisiaj powiedzieć o Chinach i staraniach tego kraju, by stać się ważnym graczem na rynku technologicznym?

Chiny się zmieniają. Przechodzą transformację od producenta do innowatora. Mają strategię, wysyłają młodzież do amerykańskich szkół, stawiają na naukę, wspierają startupy, ale muszą się zmierzyć z pewnymi wyzwaniami i problemami. Wystarczy wspomnieć ograniczony dostęp do Internetu. Brakuje tam wolności, która pozwala się rozwijać, która nakręca innowacyjność. Stany też mają swoje kłopoty, chociażby biurokrację czy regulacje. W obu przypadkach można mówić o atutach i słabościach. Ale jestem Amerykaninem, więc wierzę w przewagę swojego kraju, wierzę w to, że ważniejsza jest kultura innowacyjności, a my ją posiadamy: studenci zadają pytania i podejmują ryzyko, rozwinął się system finansowania, do kraju ciągle napływają imigranci, którzy wiele nam dają. Innowacyjność jest bardzo mocno związana z różnorodnością i to pozwoli Stanom utrzymać się na prowadzeniu w tym wyścigu.

Tyle szef CTA. Nie pozostaje nic innego, jak zaprosić na kolejną edycję CES.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama