Ceny PC-towych gier w polskich sklepach są niższe niż na zachodzie, dotyczy to również platformy Steam. Oczywiście wszyscy się z tego cieszymy - zysku...
„Cena na Steamie nie jest ceną dla polskiego klienta” - rozmawiamy z czołowymi polskimi sklepami sprzedającymi gry
Ceny PC-towych gier w polskich sklepach są niższe niż na zachodzie, dotyczy to również platformy Steam. Oczywiście wszyscy się z tego cieszymy - zyskują na tym gracze. Zastanawialiście się jednak skąd tak naprawdę biorą się te różnice? Postanowiliśmy zapytać o to czołowe polskie sklepy oferujące gry na PC.
Zaciekawiła nas przede wszystkim niedawna sytuacja z Metal Gear Solid V: The Phantom Pain w wersji na PC. Problemy z zakupem pudełkowej odsłony, wysoka cena (około 60 euro) - nie do tego przyzwyczajeni są polscy gracze. Plotki mówią, że to wina Konami, które miało w nosie polskie realia. Cdp.pl niestety potwierdziło te doniesienia:
Rzeczywiście, warunki jakie zaproponowało nam Konami nie były do zaakceptowania. Wersja PC musiałaby kosztować ponad 250 zł i dlatego zrezygnowaliśmy z wprowadzania produktu na polski rynek w tej cenie. Nie chcieliśmy również zawieść polskich graczy, wiedząc jaka jest zawartość tej edycji…
Wygląda to trochę tak, jakby Konami chciało (nieświadomie) przetrzeć szlaki w temacie zrównania cen na polskim rynku z cenami na zachodzie. Mam wrażenie, że gracze zagłosują portfelem i niewiele da się z nich wyciągnąć, skoro pozostali wydawcy wciąż stosują stare zasady. Ale jak to działa? Wyjaśnia nam sklep gram.pl:
Ceny w Polsce cały czas są nieco niższe niż na zachodzie, jednak ta tendencja powoli zaczyna się zmieniać. Wielu wydawców postanawia przy najnowszych tytułach ustalać ceny bardzo zbliżone, bądź równe cenom zachodnim. Cena na Steamie nie jest ceną dla polskiego klienta. Przykładowo cena Project Cars na Steam jest ustalona na 49,99€ co jest równowartością około 209,90zł – w Polsce cena sugerowana wersji cyfrowej jest o 60 zł niższa i wynosi 149,90zł. Ceny za gry muszą być dostosowane do zarobków w danym kraju. Jeśli z dnia na dzień wprowadzone zostałyby ceny zachodnie, wielu graczy wstrzymałoby swoją decyzję o zakupie najnowszej premiery i zwlekało do pierwszej większej promocji na dany tytuł.
Swoje pięć groszy w temacie dorzuca również cdp.pl:
Powiem więcej, nie tylko w sklepie cdp.pl ceny gier PC są niższe niż na Zachodzie. Sytuacja ta dotyczy całej naszej dystrybucji. Mechanizm jest stosunkowo prosty. Na etapie ustalania warunków współpracy z partnerem staramy się zawsze uzyskać najlepszą cenę zakupu. Polski rynek nadal różni się znacząco od innych rynków i obecność na nim wymaga odpowiedniego podejścia. Nie ma co ukrywać, nadal kryterium cenowe bardzo często decyduje o tym, po który
produkt sięgnie klient.
Swego czasu doszły mnie słuchy, że niższe ceny na polskim rynku nie pojawiły się tak po prostu. Swój wkład w taką sytuację miało…piractwo. Zaskoczeni? W latach 90. ubiegłego wieku trzeba było walczyć o klienta, który zamiast oficjalnej dystrybucji, wolał wybrać się na giełdę lub Stadion Dziesięciolecia. Swój wkład w dzisiejsze ceny PC-towych wersji gier miał bez wątpienia CD Projekt, który właśnie ceną chciał zachęcić klientów - można więc powiedzieć, że to działania w tamtych latach były podwalinami dzisiejszych cen. Nie oszukujmy się - zostaliśmy też trochę rozpieszczeni niższymi cenami.
cdp.pl:
Zawsze zależało nam na realnej ocenie polskiego rynku i pod tym względem czujemy się jak pionierzy. Obecnie różnica cenowa między Polską a innymi państwami zmniejsza się, choć w dalszym ciągu gry PC są w Polsce tańsze niż w Europie Zachodniej. Dzięki temu wiele tytułów, które przez wysoką cenę mogły być wyłącznie rarytasem dla wybranych i bardziej zamożnych graczy, miało szansę na trwałe zakorzenić się w naszej kulturze.
Michał Korczyński ze sklepu gram.pl ostrzega jednak, że taki stan rzeczy nie potrwa wiecznie:
Jest sporo prawdy w tym, że polscy gracze zostali przyzwyczajeni do określonych cen na PC, podczas gdy ich koledzy z innych krajów muszą już stykać się z nieco innymi kwotami. Czynników jest wiele, ale ostatecznie to kwestia wydawców, jakie ceny narzucają na dany rynek – jak widać wciąż udaje się utrzymać niższe stawki dla rynku pecetowego, ale nie potrwa to wiecznie. Oczywiście rodzi się wiele pytań: od tego, jak długo jeszcze istnieć będzie forma pudełkowa, do tego, czy nurt niesiony przez Windows 10 nie doprowadzi do kupowania multiplatformowo. Z lat 90. zostało nam nie tylko upodobanie do niższych cen, ale i sympatia do ekskluzywnych wydań. Jeżeli nie ceną, wydawcy będą musieli walczyć tym, co dodatkowo oferują graczom za cenę premierową.
Pytania wysłaliśmy również do sklepu Muve. Czekaliśmy, ponaglaliśmy i… się nie doczekaliśmy - ostatecznie postanowiliśmy opublikować materiał bez nich.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu