CD Projekt podczas dzisiejszej konferencji z okazji Dnia Inwestora, pochwalił się wynikami sprzedaży dodatku Widmo wolności, który znalazł w ciągu tygodnia ponad 3 mln nabywców. Niestety obraz sytuacji psują koszty, które szacuje się obecnie na 370 mln złotych.
CD Projekt chwali się sprzedażą gier
CD Projekt korzystając z dzisiejszej konferencji zamyka pewien rozdział w swojej historii. Spółka pochwaliła się sprzedażą pierwszego i jednocześnie ostatniego dodatku do Cyberpunka 2077 - Widmo wolności (Phantom Liberty), która przekroczyła na wszystkich platformach w ciągu tygodnia od premiery 3 miliony sztuk. Sam wynik nie jest zły, ale co może być nieco zaskakujące, niemal 3/4 sprzedaży przypada na komputery PC. Właściciele konsol kupili mniej niż milion kopii dodatku, co może nieco zaskakiwać. Jak widać na poniższym wykresie, niewielu graczy zdecydowało się też na zakup dodatku na platformie GOG, można chyba bezpiecznie założyć, że większość graczy wybrała platformę Steam.
Jednocześnie CD Projekt pochwalił się, że sprzedaż podstawowej wersji gry Cyberpunk 2077 przekroczyła już 25 milionów sztuk. To bardzo dobry wynik, ale warto pamiętać, że 20 milionów przekroczono dokładnie rok temu, we wrześniu 2022 roku. Jak łatwo policzyć, przez ostatnie 12 miesięcy sprzedano tylko 5 milionów kopii, co na tle historycznej sprzedaży gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, nie wygląda zbyt dobrze. Jednocześnie spółka pochwaliła się, że sprzedaż jej tytułów (trzech gier z uniwersum Wiedźmina oraz Cyberpunk 2077) przekroczyła już 100 mln sztuk, co robi ogromne wrażenie i jest historycznym wynikiem dla polskiego dewelopera.
Widmo wolności kosztowało krocie
Podczas konferencji poruszono również kwestię kosztów. Produkcja samego dodatku Widmo wolności pochłonęła 275 milionów złotych, a jego promocja na całym świecie kolejne 95 milionów. W sumie zatem stworzenie dodatkowych 20 godzin rozrywki w świecie Cyberpunka 2077 kosztowało 370 milionów złotych. Biorąc pod uwagę sprzedaż dodatku na poziomie 3 milionów sztuk, spółka jest jeszcze daleko od wyjścia chociażby "na zero". Dodatek wyceniony został na 30 USD/99 zł, co po odliczeniu prowizji sięgających nawet 30% oznacza, że na każdej kopii zarabia około 70-80 zł. Jak łatwo policzyć o zwrocie kosztów można mówić dopiero przy 5 milionach sprzedanych egzemplarzy, co prawdopodobnie nie nastąpi nawet do końca tego roku.
Podczas konferencji wspomniano też, że na cały proces poprawy gry, czyli wersję na konsole nowej generacji, a później na aktualizację 2.0, która pojawiła się we wrześniu, wydano 178 mln złotych. Tym samym w wydatki na Cyberpunka 2077 w ostatnich miesiącach przekroczyły pół miliarda złotych. To koszt jaki CD Projekt poniósł aby poprawić swoją reputację wśród graczy. Niestety nie spodobało się to akcjonariuszom, kurs akcji spółki po ujawnieniu tych informacji o godzinie 16:00 wręcz zanurkował i spadł dzisiaj o ponad 6%. Od dnia premiery dodatku przecena sięga już 20% i póki nie pojawią się informacje na temat nowych gier, trend raczej się nie zmieni.
Idzie nowe w CD Projekcie
I skoro już o tym mowa, przedstawiciele spółki potwierdzili, że prace koncepcyjne nad projektem Orion, czyli nową grą w świecie Cyberpunka 2077 już trwają, a zajmie się nimi amerykański oddział firmy. W tym samym czasie trwają też prace nad serialem, a zespół w Polsce angażuje coraz więcej sił w nową grę z uniwersum Wiedźmina. Jednocześnie od początku 2024 roku zmienią się władze w spółce. Dotychczasowy prezes, Adam Kiciński obejmie rolę szefa rady nadzorczej, a połączoną funkcję CEO pełnić będą wspólnie Adam Badowski, pełniący aktualnie rolę Chief Creative Officer, od 20 lat związany ze spółką oraz Michał Nowakowski, pełniący aktualnie rolę Chief Commercial Officer, związany ze spółką od 18 lat.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu