Nowy Wiedźmin nie będzie miał problemów na premierę? Wygląda na to, że CD Projekt RED wyciągnęło wnioski po premierze Cyberpunka.
CD Projekt wyciągnął wnioski po Cyberpunku. Nowy Wiedźmin nie zaliczy żadnej wtopy?
Cyberpunk zaliczył sporą wtopę na premierę — CDPR wyciągnęło wnioski
Chociaż produkcja z Keanu Reevesem jest niewątpliwie jedną z ciekawszych gier ostatnich lat, a granie w ten tytuł po wszystkich patchach to czysta przyjemność — i wisienką na torcie jest rozszerzenie Widmo wolności, które jest naprawdę doskonałe — to nie jest tajemnicą, że w dniu premiery Cyberpunk 2077 był solidnym rozczarowaniem. Gigantyczne problemy z optymalizacją, masa bugów i wiele więcej sprawiło, że w najnowszą grę polskiego dewelopera grało się naprawdę ciężko — i odbiło się to na pracownikach firmy.
To na konferencji Inven Game przyznał Colin Walder, czyli dyrektor techniczny w CD Projekt Red z ponad 15-letnim doświadczeniem w branży gier wideo. Walder ma doświadczenie nie tylko przy największych hitach CD Projektu, czyli Wiedźmin 3: Dziki Gon i Cyberpunk 2077, ale również pracował przy ostatnich dwóch największych grach Rockstar Games, czyli Red Dead Redemption 2 i Grand Theft Auto 5. Walder mówił:
To nasze podejście, sposób, w jaki pracowaliśmy nad produkcją, tworzenie wersji demonstracyjnych i przechodzenie w kierunku zwinnego sposobu myślenia i przepływu pracy — chodzi o to, abyśmy od samego początku byli na bieżąco z pewnymi rzeczami. Weźmy na przykład konsole; musimy się upewnić, że działają od samego początku. W przypadku naszego następnego projektu, Polaris (pierwsza część nowej trylogii gier z serii Wiedźmin CDPR — przyp. red.) uruchamiamy już nasze dema i wewnętrzne recenzje konsoli od samego początku. […] To krok, który zrobiliśmy dopiero później w rozwoju Cyberpunka.
Premiera Cyberpunka miała wpływ na pracowników CD Projektu
Walder przyznał również, że pracownicy firmy ciężko przeżyli premierę Cyberpunka 2077:
Jeśli chodzi o inne narzędzia czy strategie utrzymania nastrojów po premierze, zwłaszcza po trudnościach, przed którymi stanęliśmy, było to rzeczywiście wyzwanie. Najważniejsze było przyznanie się do tego, co się stało. Musieliśmy przyznać, że wynik nie był taki, na jaki liczyliśmy i że byliśmy zdeterminowani, aby coś zmienić.
Walder podsumował to, mówiąc, że zespół musi teraz „wykazać zaangażowanie” w kwestii tej zmiany, mówiąc, że „czyny są głośniejsze niż słowa”. Co o tym myślicie? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: Inven Game
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu