Foxconn to nie jedna chińska fabryka, z którą mocno związana jest firma Apple. Zapewne nikt by się nie interesował tym miejscem, gdyby nie fakt, że praca w tym kompleksie to żadna przyjemność. Jest jeszcze jedno miejsce, które walczy z Foxconnem o miano najgorszej fabryki - poznajcie Catcher Technology w Suqian.
W poprzednich latach światem wstrząsnęły niepokojące doniesienia z Foxconna, gdzie pracownicy mieli nie tylko zarabiać grosze, ale i pracować w bardzo ciężkich warunkach - za długo i bez odpowiedniego przeszkolenia. Ponadto, oszczędzano na akcesoriach ochronnych oraz BHP, przez co dochodziło do nieprzyjemnych wypadków, po których wypłacano horrendalnie niskie odszkodowania, które ledwie wystarczały na pokrycie kosztów leczenia, czy też wyrównanie strat związanych z niemożnością podjęcia aktywności zawodowej. Bardzo złe warunki w Foxconnie i brak perspektyw doprowadziły do aktów samobójczych niektórych pracowników.
Foxconn to nie jedyna taka fabryka w Chinach. Catcher Technology wcale nie jest lepsze
W ostatnim czasie pisaliśmy o Foxconnie w kontekście nielegalnego wykorzystania pracy młodych ludzi w kompleksie. Teraz dowiadujemy się o kolejnej fabryce, gdzie prawa pracownicze ma się dosłownie za nic: na porządku dziennym jest mordercza praca po 10 godzin dziennie (przez 6 dni w tygodniu) bez akcesoriów ochronnych. Pracownicy nie są odpowiednio wynagradzani - podstawa to zaledwie 303 dolary, przy czym standardem są ciągłe nadgodziny dzięki którym udaje się zarobić nawet 622 dolary. To w dalszym ciągu stanowczo za mało w kontekście zakresu oraz ilości wykonywanej pracy.
Najnowszy raport China Labor Watch - organizacji zajmującej się prawami pracowników w Państwie Środka wskazuje na inne nieprzyjemne aspekty pracy w tej fabryce. Warunki bytowe osób zatrudnionych w kompleksie są koszmarne - stołówka, w której wydaje się posiłki wielokrotnie była "nawiedzana" przez epidemie chorób pokarmowych, a w budynkach mieszkalnych brakowało ciepłej wody - również w zimie. Co więcej, niektórzy pracownicy ciężko chorowali z powodu ciągłych przeciągów oraz niedziałającego ogrzewania. To oczywiście nie powodowało, że mogli sobie pozwolić na urlop zdrowotny...
Co na to Apple?
Jeden z pracowników Apple przekazał Bloomberg, że firma cały czas podejmuje działania mające na celu polepszenie sytuacji pracowników w całym łańcuchu produkcyjnym. Mało tego, Apple zdaje sobie sprawę z tego, że pod tym względem "praca nigdy się nie kończy" i żywo reaguje na każdy taki przypadek. Można się spodziewać, że producent wdroży teraz program, który przynajmniej odrobinę zwróci uwagę Catcher Technologies na złe warunki, jednak doświadczenie pokazuje, że mimo zaangażowania Apple nie udaje się rozwiązać wszystkich problemów. Foxconn jest sztandarowym przykładem takiej sytuacji - w dalszym ciągu występują tam nieprawidłowości i na dobrą sprawę nikomu nie zależy na tym, aby działo się tam lepiej. Dla Apple liczą się koszty produkcji, a nie warunki bytowe "nieswoich pracowników".
Apple zresztą nigdy nie uchodziło za firmę, która szczególnie przejmuje się warunkami bytowymi pracowników zatrudnionych w chińskich fabrykach. Zauważcie, że ostatnio pisaliśmy o tym, że w Foxconnie nielegalnie zatrudniano dzieci, którym... nie płacono za wykonywanie pracy. Co więcej, miało to miejsce w trakcie tworzenia egzemplarzy telefonu iPhone X - nagły wzrost zapotrzebowania na siłę roboczą spowodował, że zdecydowano się nagiąć prawo, oczywiście kosztem ludzi.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu