Apple

Gratka dla fanboja. Oto absurdalnie drogie buty Apple, których pewnie byś nie nosił

Jakub Szczęsny
Gratka dla fanboja. Oto absurdalnie drogie buty Apple, których pewnie byś nie nosił
Reklama

Unikatowe buty zostały niedawno wystawione na aukcji przez renomowany dom aukcyjny Sotheby's. Ekskluzywne w tym momencie sneakersy zostały wykonane na zamówienie Apple przez Omega Sports, a były pierwotnie przeznaczone dla pracowników Apple na jednej z konferencji sprzedażowych w latach 90. XX. wieku.

Rzeczona para butów stała się łakomym kąskiem dla kolekcjonerów i pasjonatów marki Apple. Ich cholewka z przewagą białego koloru to także miejsce na tęczowe logo Apple, które było używane przez giganta technologicznego do 1999 roku. To samo logo znajduje się również na językach butów, co dodaje im niepowtarzalnego uroku. Nie ma opcji, żeby ktoś nie zauważył tego, że nosicie buty akurat z logo Apple - choć najpewniej nie chcielibyście ich nosić. Nie za taką cenę. W tym momencie, na stronie internetowej Sothesby's widnieje kwota... 50 000 dolarów. Sporo.

Reklama

Choć buty są w niesamowicie dobrym stanie, czas zdołał je już nieco zniszczyć. Niewielkie żółknięcie wokół podeszwy i delikatne przytarcia na palcach dodają im unikalnego uroku. W sumie - widzę, że młodzi ludzie chętnie sięgają po buty z "retrosznytem", dodatkowo premiując w swoich gustach wszystko, co przypomina znoszone i zniszczone. Co więcej, mnóstwo jest w obecnej modzie odwołań do lat 90. XX. wieku: a sam doskonale pamiętam te czasy. Może i odrobinę kiczowate, ale zdecydowanie magiczne.

Ta konkretna para trafiła na aukcję po wcześniejszej udanej sprzedaży innych egzemplarzy w amerykańskim rozmiarze 9,5 (europejski rozmiar: 42) - tamtą parę sprzedano za nieco poniżej 10 000 dolarów. Jednak obecnie wystawiona para butów o rozmiarze 10,5 (44), jeszcze mocniej przyciąga uwagę wielu entuzjastów, którzy są gotowi zaoferować znacznie więcej. Wspomniana wyżej kwota 50 000 dolarów mówi sama za siebie.

To nie pierwszy taki kolekcjonerski przedmiot od Apple

Apple jest ikoną - to jest absolutnie pewne - nie tylko w kontekście wzornictwa, ale i naprawdę pociągającego marketingu, co przekłada się na ceny egzemplarzy kolekcjonerskich. Niedawno na aukcji za 190 372 dolarów sprzedano nieużywanego, zapakowanego iPhone'a I generacji z pamięcią 4 GB. Za to w 2022 roku sprzedano działający komputer Apple-1, zaledwie jedno z 200 wyprodukowanych kiedykolwiek urządzeń tego typu i uważany za jeden z zaledwie 50 egzemplarzy zbudowanych przez samego Steve'a Wozniaka. Ów sprzęt osiągnął oszałamiającą cenę 905 000 dolarów. To nie tylko rzadkie przedmioty, ale także kawałek historii marki Apple - gratka dla wszelkiej maści kolekcjonerów: nie tylko tych, którzy interesują się tylko nowymi technologiami.

Kto wie, może za kilkaset lat takie właśnie gadżety: buty, telefony, komputery będą znajdować się w muzeach przyszłości? Ja bym się absolutnie nie zdziwił, gdyby tak się stało.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama