Apple

Czy ludzie chcą innej przeglądarki na iOS? Statystyki Brave mówią wszystko

Krzysztof Rojek
Czy ludzie chcą innej przeglądarki na iOS? Statystyki Brave mówią wszystko
Reklama

Użytkownicy iOS proszeni są o wybór swojej domyślnej przeglądarki. Jaki ma to wpływ na rynek?

W przypadku każdej branży, bez względu czy mówimy o elektronice konsumenckiej, FMCG czy usługach — konkurencja jest dobra dla konsumenta. Producenci bowiem walcząc o rynek zbytu są niejako zmuszeni do rozwijania swojego produktu i jego atrakcyjnej wyceny. Tymczasem monopol prowadzi do rzeczy absolutnie przeciwnych. W środowisku, w którym nikt nie może zaoferować innego rozwiązania, jakość oraz cena zależą tylko od widzimisie jednego podmiotu.

Reklama

Dotyczy to też rynków cyfrowych, na których właściciel platformy może faworyzować swoje rozwiązania, bądź wręcz uniemożliwiać regularne korzystanie z rozwiązań konkurencji. Widzimy to bardzo wyraźnie w przypadku takich systemów jak Windows czy iOS, a Apple w szczególności lubowało się w ograniczaniu możliwości własnych konsumentów w imię ich bezpieczeństwa. Teraz to się zmienia, ponieważ Unia wymusiła na platformie szereg zmian, w tym — dopuszczenie płatności poza Apple Pay czy możliwość instalacji programów spoza sklepu Apple oraz alternatywnych repozytoriów.

Jedną z ciekawych zmian w nowej aktualizacji systemu od Apple na iPhone'ach jest także ekran, pozwalający wybrać nową domyślną przeglądarkę.

Brave mówi, że w końcu nastała era wolności. Ale czy na pewno?

Po aktualizacji do iPhone'a do iOS 17.4, użytkownicy zobaczą wyskakujące okienko, w którym mogą wybrać nową domyślną przeglądarkę z listy. Bardzo podobne rozwiązanie zostało kiedyś zarządzone m.in. w przypadku Windowsa 7. Naturalnie, firmy trzecie, takie jak Brave, nie omieszkały pochwalić się wynikami. W przypadku pomarańczowego lwa liczba użytkowników wystrzeliła w górę, a w krótkim okresie liczba użytkowników tego programu wzrosła o około 40 proc.

Oczywiście, przeglądarka natychmiast wykorzystała to, jako dowód na to, jak złe są monopolistyczne praktyki Apple. I o ile taki wzrost jest jak najbardziej wart zauważenia, tak pamiętajmy, że od 3 do 9 marca przeglądarce przybyło... 3 tysiące użytkowników.

3 tysiące. Na 448,4 mln osób mieszkających w Unii Europejskiej.

Dlatego z powyższego wykresu można się dowiedzieć, że raczej większość użytkowników iOS tak naprawdę... nie chce alternatywnej przeglądarki i woli zostać przy swoim Safari. Wielkie otwarcie iOS na inne programy nie wywołało więc dużych zmian, przypominając nieco sytuację z Internet Explorerem, gdzie użytkownicy Windowsa po prostu woleli zostać przy przeglądarce, która jest załączona z systemem.

Jestem bardzo ciekawy, jak sytuacja przeglądarek się rozwinie. Jeżeli wyniki innych firm w przypadku użytkowników na iOS są zbliżone, oznacza to, że nacisk innych marek na Safari jest, póki co, znikomy. Wychodzi, że ludzie nie chcą innej przeglądarki, co nie znaczy, że zmiana była niepotrzebna. W końcu nie jest powiedziane, że taka chęć zmiany nie nastąpi w przyszłości.

Reklama

Kto wie, może Safari finalnie podzieli los Internet Explorera...

Źródło: Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama