Chrome

Brak internetu? Chrome zamiast strony z błędem wyświetli... grę?!

Tomasz Popielarczyk
Brak internetu? Chrome zamiast strony z błędem wyświetli... grę?!
Reklama

Nie wiem co dzieje się w głowach programistów Google'a, ale niektóre ich pomysły przechodzą najśmielsze oczekiwania. Najnowsza wersja przeglądarki Chr...

Nie wiem co dzieje się w głowach programistów Google'a, ale niektóre ich pomysły przechodzą najśmielsze oczekiwania. Najnowsza wersja przeglądarki Chrome z kanału wydawniczego Canary na klasycznej stronie błędu wyświetla grę, w którą można zagrać, oczekując na połączenie z internetem. Czy naprawdę nie ma ważniejszych rzeczy, które można by poprawić w programie?

Reklama

Dotąd w przypadku braku połączenia z siecią Chrome wyświetlał nam prostą stronę z informacją i przyciskiem prowadzących do strony z większą liczbą informacji na ten temat (a więc prostej pomocy technicznej). Od pewnego czasu charakterystycznym i nieodłącznym elementem stał się tutaj również dinozaur z pikseli stylizowany na tyranozaura rexa. Ktoś wpadł jednak na pomysł, aby przekształcić tą stronę w typowy żart typu "easter egg" i wbudował tutaj prostą grę.

Najnowszy Chrome z kanału wydawniczego Canary pozwala nam zagrać w prostą grę. Nowa strona błędu wygląda zatem zgoła odmiennie. Na pierwszy rzut oka nic nie wskazuje na to, że mamy do czynienia z grą. Wystarczy jednak nacisnąć spację na klawiaturze, aby uległo to zmianie. T-Rex wówczas podskoczy, a pusta przestrzeń pod nim zmieni się w pustkowia przesiewane co jakiś czas kaktusami. Otrzymujemy tym samym prostą produkcję z gatunku Endless Runner. Nasz wynik odzwierciedla liczbę przeskoczonych kaktusów i jest pokazywany w prawym górnym rogu. Przy każdej pełnej setce gra wynagradza nas dźwiękowym sygnałem.


Podejrzewam, że desktopowy Chrome to tylko początek i niebawem analogiczny żart pojawi się w wersjach dla Androida i iOS. Google ma tendencję do wprowadzania takich nowinek globalnie. Szkoda tylko, że z naszym wynikiem potem nic się nie dzieje - po zamknięciu karty zwyczajnie przepada. Szkoda.

Nie da się ukryć, że to przyjemny dodatek. Nie wiem tylko, czy programiści pracujący nad Chrome nie powinni przypadkiem kłaść nacisku na inne płaszczyzny rozwoju programu. Przeglądarka straciła to, co było jej atutem od samego początku - szybkość, minimalizm i werwę. Zamiast iść w tym kierunku twórcy dodają kolejne funkcje - asystenta Google Now, mechanizm przełączania użytkowników czy w końcu grę z tyranozaurem. Ta ostatnia zadebiutuje prawdopodobnie w stabilnej wersji z numerkiem 39, której premiera jest zaplanowana na końcówkę roku. Finalnie wbudowany easter egg może się zatem jeszcze delikatnie zmienić.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama