Spotify dokonało wielkiej czystki – dziesiątki tysięcy utworów wygenerowanych przez AI usuniętych z platformy. A boty tak lubiły ich słuchać...
Tysiące piosenek na Spotify do usunięcia. Nie zgadniecie kto ich słuchał
Kacper pisał niedawno o tym jak Kanye West nawijał kawałki Paktofoniki, a Peja stworzył album z Tede, czyli mówiąc krótko cudach, jakie AI wyczynia z muzyką. Kuba poruszył zaś temat zmartwychwstania niektórych muzyków także przy pomocy sztucznej inteligencji. Widzimy więc, że AI w branży muzycznej czuje się jak ryba w wodzie i nie ma najmniejszego problemu z tworzeniem chwytliwych kawałków. To dobrze? No nie zawsze, bo przypadek, o którym za chwile przeczytacie, to nic innego jak wykorzystywanie AI do własnych – niekoniecznie uczciwych – interesów, które nie mają nic wspólnego z wyrażaniem się poprzez muzykę.
Przedsiębiorstwa muzyczne zaniepokojone obecnością AI w branży
Kojarzycie Boomy? Firma w 2021 roku wypuściła oprogramowanie do własnoręcznego tworzenia piosenek bez konieczności posiadania wiedzy muzycznej. Niedawny boom na sztuczną inteligencję przyspieszył rozwój platformy, dzięki której do dziś powstało już przeszło 14 milionów kawałków. Użytkownicy mogli bez przeszkód udostępniać je w serwisach streamingowych i zarabiać na tantiemach.
I tu pojawił się zgrzyt – Universal Music, czyli jedno z największych przedsiębiorstw branży muzycznej, ostrzegało niedawno gigantów pokroju Spotify czy Tidal przed podejrzaną aktywnością generatorów muzyki AI, o czym pisał w kwietniu Kamil, a obecnie UM prowadzi kampanię przeciwko Boomy z powodu fali botów, podbijającej statystyki piosenek autorstwa sztucznej inteligencji.
Spotify zrobiło botom na złość – usunęło ich ulubione kawałki
Wspomniane miliony wygenerowanych piosenek stanowiły w pewnym momencie aż 14% światowej biblioteki muzycznej. Nie dziwne więc, że przy tak dużych liczbach część z nich trafiła do bazy Spotify, czyli obecnie najpopularniejszego serwisu do streamingu muzyki.
Sama obecność muzyki AI i zarabianie na odtworzeniach to nie problem – kłopot zaczyna się w momencie sztucznego podbijania widoczności kawałków przez boty, co tworzy nam niejako kółko wzajemnej adoracji. Jedne boty tworzą muzykę, a inne na okrągło jej słuchają. Ktoś może stwierdzić, że robienie z tym porządku to dyskryminacja gustu botów, ale AI nie słucha tych kawałków z wyboru. Ktoś wpadł bowiem na pomysł szybkiego zarobku przez podbijanie statystyk piosenek, które generują następnie wyższe honoraria.
To nie spodobało się Spotify – platforma dokonała wielkiej czystki, usuwając dziesiątki tysięcy utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję, a to dopiero początek. Spotify chce całkowicie rozprawić się z botami, zwłaszcza tymi, które pochodzą z Boomy.
„Sztuczne przesyłanie strumieniowe to długotrwały problem w całej branży, Spotify pracuje nad wyeliminowaniem go z naszej usługi. Kiedy zidentyfikujemy lub zostaniemy powiadomieni o potencjalnych przypadkach manipulacji, łagodzimy ich wpływ, podejmując działania, które mogą obejmować usunięcie numerów strumieniowych i wstrzymanie tantiem” – przedstawiciel Spotify w wypowiedzi dla Insidera
Spotify podtrzymuje, że celem działań jest ochrona twórców i praw autorskich. W ubiegłym miesiącu Daniel Ek – dyrektor generalny Spotify – przekazał, że firma nie jest szczególnie zadowolona z szybkiego rozwoju AI. Stwierdził, że branża muzyczna ma powody do uzasadnionych obaw, dlatego zielona platforma opracuje taktykę, która pozwoli jednocześnie na zachowanie innowacyjności i ochronę praw artystów.
Stock image form Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu