Jak widać, reprezentanci branży muzycznej bardzo szybko zamienili sztuczną inteligencję w maszynkę do generowania pieniędzy.
Piosenkarka sprzedaje każdemu swój głos dzięki AI. W zamian chce 50% zysków
Sztuczna inteligencja w muzyce — przekleństwo, które szybko stało się maszynką do generowania kasy
Tydzień temu napisałem felieton skupiający się na tym, jak sztuczna inteligencja namieszała w muzyce. Na początku mieliśmy zalew AI coverów (który trwa nadal) i takim sposobem mogliśmy usłyszeć, jak Kanye West śpiewa piosenki Taylor Swift czy Lany Del Rey, a nawet jak... rapuje Paktofonikę czy „Tamagotchi” od TACONAFIDE w duecie z Drakiem.
Polecamy na Geekweek: Zaczęło się. Grafiki AI coraz częściej wykorzystywane przez duże podmioty
Skupiłem się również na sytuacji Ghostwritera, który opublikował utwór, którego wykonawcami byli Drake i The Weeknd, a za produkcję odpowiedzialny był Metro Boomin. Po fali spekulacji okazało się, że głosy artystów były wykorzystane nielegalnie dzięki AI — lecz nie przeszkodziło to w tym, żeby utwór o tytule „Heart On My Sleeve” stał się viralem na TikToku i zebrał imponującą liczbę odsłuchów na Spotify. Oczywiście wytwórnie wykonawców wkroczyły do akcji i w oficjalnych miejscach tej piosenki nie znajdziecie, ale narobiło to sporo szumu.
To otworzyło drzwi do sporych rozmyślań na temat tego, w jakim kierunku dalej pójdzie branża muzyczna. Z jednej strony osiągi AI i to, w jaki sposób sztuczna inteligencja potrafi modulować głosem popularnych artystów, jest sprawą mocno imponującą — lecz z drugiej może doprowadzić do tego, że zatrze się granica między prawdziwą muzyką, a czymś generowanym przez komputer. Okazuje się, że niektórym to nie przeszkadza — a wręcz przeciwnie, korzystają z „dobroci” nowych technologii.
Grimes sama nakłania do korzystania z jej głosu. Skorzystaj z darmowego AI i podziel się zyskami
Grimes, a właściwie Clare Boucher, postanowiła wykorzystać rozwój sztucznej inteligencji w kwestii branży muzycznej i zarobić na tym trochę kasy. Była partnerka Elona Muska na swoim profilu na Twitterze podzieliła się informacją, że stworzyła program o nazwie Elf.Tech. Pozwala on na przesłanie własnego pliku audio, w którym następnie sztuczna inteligencja zmieni głos na wokal Grimes.
Numer możecie dodatkowo miksować, a nawet w tamtym miejscu dodać jakiś bit, co pozwala na sklecenie całego utworu. Czy brzmi to jak prawdziwy utwór i ma potencjał na radiowy hit? W moim odczuciu absolutnie nie — ale nie taki jest cel całej działalności Elf.Tech. Z programu możecie skorzystać całkowicie za darmo — warunkiem jest jednak to, że jeśli chcecie piosenkę udostępnić publicznie, musicie zagwarantować Grimes 50 procent tantiem, które wygeneruje utwór.
Skąd taka decyzja?
Daouda Leonard, menedżer Grimes, w wywiadzie dla Rolling Stones postanowił zabrać głos w tej sprawie i uzasadnić decyzję Boucher:
[Grimes] często mówi, że kreatywność to rozmowa z tymi, którzy byli przed nami i tymi, którzy przyjdą po nas… Pomysł polega na tym, że zamiast próbować kontrolować to, co jest darem od wszechświata, jest jak: „Cóż, pozwól mi to udostępnić. Pozwól, aby ludzie mieli dostęp do tego, co wszechświat dał mi w prezencie. A jeśli to zrobię, jakie nowe doświadczenia można z tego stworzyć?”
Reklama
Grimes twierdzi więc, że jest to udostępnienie swojego talentu ludziom. Jeśli macie więc marzenie, żeby stworzyć wspólny kawałek z wokalistką, możecie teraz zrobić to za darmo — bez kontaktowania się z menedżerem i ustalaniem umowy w sprawie feata. Cóż, pozostaje czekać na to, jaki kolejny artysta zdecyduje się na taki ruch. Czy to dobrze dla przemysłu muzycznego? Na to pytanie musicie już odpowiedzieć sobie sami.
Źródła: Twitter (@Grimezsz), Rolling Stone
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu