Technologie

Blue Origin, Sierra Space, Boeing i stacja kosmiczna. Co może pójść nie tak

Krzysztof Kurdyła
Blue Origin, Sierra Space, Boeing i stacja kosmiczna. Co może pójść nie tak
9

Z Międzynarodową Stacją Kosmiczną nie jest najlepiej. W starzejącym obiekcie odnajdywane są co chwilę kolejne uszkodzenia, a ostatnie wypadki spowodowane przez Rosjan też raczej życia jej nie przedłużą. Ogłoszenie budowy nowej stacji powinno wzbudzić entuzjazm, tymczasem...

Orbital Reef

W trakcie odbywającego się właśnie 72 Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego ogłoszono projekt budowy nowej, prywatnej stacji kosmicznej o wdzięcznej nazwie Orbital Reef. Pokazano interesujące wizualizacje i film promocyjny pokazujące, że mamy do czynienia z bardzo ambitnym projektem.

Dość powiedzieć, że podstawowa konfiguracja Orbit Reef ma oferować przestrzeń życiową o objętości podobnej do ISS, załogę stanowić ma 10 osób, a system zasilania wymaga mocy 100 kW. Jednocześnie założenia modułów przygotowano w ten sposób, że jej rozbudowa ma być w zasadzie możliwa w nieskończoność. Jest to więc jak na razie najbardziej ambitny i rozbudowany z dotychczas ujawnionych projektów startujących w programie NASA Commercial LEO Destinations.

Stacja Orbital Reef byłaby, nawet w podstawowej wersji, trzy razy większa od przedstawionej niedawno stacji Starlab od Nanoracks, Voyager Space i Lockheed Martin. Także przygotowywana już przez Axiom Space dobudówka do ISS, mająca w przyszłości przekształcić się w samodzielną stację nie może się jej równać.

Dlaczego więc projekt, delikatnie mówiąc, nie wzbudził entuzjazmu, tylko falę żartów? Wszystko przez głównych budowniczych...

Konsorcjum nielotów

Za projektem tej stacji stoi koło kilka firm, ale pierwsze skrzypce mają odgrywać trzy podmioty: Blue Origin, Sierra Space oraz Boeing. Pierwsze dwie firmy, pomimo że od ponad dekady przygotowują pojazdy kosmiczne, nie były jeszcze na orbicie, zaś Boeing, choć o wiele bardziej doświadczony i mający doświadczenie z modułami dla ISS, w ostatnich latach notuje porażkę za porażkę.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja, gdy zagłębimy się w szczegóły tego, kto za co odpowiada w tym projekcie. Moduły rdzenia i system użytkowe stacji mają powstać w Blue Origin i zostać wyniesione na orbitę przy pomocy nieistniejącej rakiety New Glenn. Prawdopodobnie ze względu na średnicę rdzenia centralnego żadne „zamienniki” nie będą wchodziły w grę, moduły będą najprawdopodobniej górnymi członami tej rakiety.

Sierra Space dostarczy nadmuchiwane moduły mieszkalne LIFE, będące na etapie ziemskiego prototypu oraz samolot kosmiczny Dream Chaser, z którym... jest kilka problemów. Po pierwsze, jedyne loty, jakie odbył to zrzuty atmosferyczne, nie był jeszcze w ogóle w kosmosie, że o orbicie nie wspomnę.

Po drugie, samolot ma być wynoszony w kosmos przy pomocy rakiety ULA Vulcan, która czeka na dostarczenie próbnych wersji silników Blue Origin BE-4. Po trzecie, obecnie projektowany Dream Chaser to statek bezzałogowy, do przeznaczonej dla stacji wersji załogowej jest bardzo, bardzo daleko.

Boeing ma odpowiadać za dostarczenie modułu naukowego, zapewni obsługę i konserwację stacji oraz dostarczy na stację ludzi i zapasy na pokładzie statku CST-100 Starliner. Statku, którego prototypy od 2019 r. nie są w stanie w wyniku kolejnych awarii odbyć próbnego lotu bezzałogowego, a obecna awaria nie została jeszcze definitywnie rozwiązana, w związku z czym lot bezzałogowy może mieć miejsce najwcześniej w połowie 2022 r.

Zrobimy to szybko

Projekt wisi więc na dwu ciągle nieistniejących rakietach, których powstanie zależy od tego, czy Blue Origin doprowadzi do końca projekt mocno opóźnionego silnika. Wyniesienie głównych elementów stacji zależne jest od rakiety, którą Blue Origin przygotowuje od 2012 r. i ta nie dotarła jeszcze nawet do etapu prototypu. Nie istnieje też jeszcze żaden z zakładanych środków transportu i zaopatrywania stacji.

Nie mniej, twórcy tego projektu optymistycznie zakładają, że budowa modułu podstawowego powinna zakończyć się w drugiej połowie lat 20-tych, tak aby zapewnić płynne przejście z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na nowy obiekt. Konsorcjum Orbital Reef liczy, że otrzyma dotacje w pierwszym etapie programu Commercial LEO Destinations, a ostatecznie pokona sporą konkurencję. W najbliższym czasie kilkanaście firm i grup projektowych ma pokazać swoje projekty stacji. Ciekawe czy na stacji przewidziano pokój dla prawników Blue Origin.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu