Pierwszy dzień Bitspiration zakończył się zwycięskim remisem polskiej reprezentacji (to już co najmniej drugi w historii naszego kraju). To, w poł...
Pierwszy dzień Bitspiration zakończył się zwycięskim remisem polskiej reprezentacji (to już co najmniej drugi w historii naszego kraju). To, w połączeniu z ogólnym zadowoleniem gości konferencji (choć słyszałem też negatywne opinie na jej temat) oraz klimatem Kazimierza, sprawiło, że ludzie rozpoczęli drugi dzień imprezy raczej w dobrych nastrojach. Czy mieli takie wieczorem? Zapraszamy na relację ze środowej odsłony Bitspiration.
Wczorajszy dzień zaczął się od ścieżek tematycznych. Nie będę ich opisywał, ponieważ możecie dowiedzieć się wszystkiego z tej zakładki. . We wtorek wieczorem założyciele Showroom zachwalali swój produkt i zachęcali do odwiedzenia ich prezentacji, więc się skusiłem. I nie żałuję - projekt wygląda bardzo ciekawie. Mówiąc w wielkim skrócie: ma to być platforma dla polskich (póki co) projektantów. Powinna promować nowych ludzi w branży, budować ich brand i oczywiście umożliwiać sprzedaż. Od jakiegoś czasu działa polska wersja strony, a w dniu wczorajszym ruszyła także domena .com. W założeniu Showroom ma wypromować młodych, niezależnych designerów z Polski i oczywiście zapewnić zainteresowanym zysk. Na temat tego projektu dowiecie się zapewne więcej już niedługo, ponieważ zamierzam zbadać sprawę bliżej.
Wracając do samej prezentacji. Pojawiło się sporo ciekawych informacji na temat social commerce, a przy okazji także pewna wątpliwość - czy rynek ten faktycznie się rozwija, czy jest to jedynie kolejna bańka? Czas pokaże - na dzisiaj załóżmy, że jest to szansa. Przejdźmy do innej sprawy - jak social media mogą wpływać na sprzedaż? Dwutorowo: z jednej strony będzie to promocja produktu, czy sklepu, a z drugiej wykorzystanie mediów społecznościowych jako platformy do sprzedaży. Po raz kolejny na Bitspiration pojawia się ważna uwaga - liczba użytkowników, czy też fanów wcale nie musi się przekładać na wysoką sprzedaż. Mówiąc krótko: czasem mniej znaczy więcej. Wbrew obiegowej opinii, duża liczba osób na fanpage'u nie oznacza wielkich zamówień - często bywa odwrotnie: mała, lecz zwarta grupa użytkowników stanowi świetną grupę klientów i staje się dobrym targetem.
Twórcy Showroom są przekonani, iż social media stwarzają dla nich szansę i zamierzają ją wykorzystać. Niedługo przedstawimy bliżej projekt i dowiecie się m.in. czym jest przycisk WOW.
Poczułem się na tyle pewnie w świecie mody, że postanowiłem zostać na kolejnej prezentacji związanej z tym tematem. Prezentacja "Digital Trends for Fashion" (autorką była Amalia Agathou z The Next Web) była już niestety wyższą szkołą jazdy dla faceta, który o świecie mody wie niezbyt wiele (po środowych prezentacjach postanowiłem się podszkolić w tej materii). Kilka rzeczy wryło mi się jednak w pamięć. Agathou wspomniała m.in. o hologramach na pokazie mody, wieszakach z wyświetlaczami (możesz np. sprawdzić, ile like'ów na FB ma marynarka, którą oglądasz). Sporo miejsca poświęcono segmentowi mobilnemu w modzie. Zakrojone na szeroką skalę wykorzystywanie smartfonów i tabletów podczas zakupów ubraniowych nie jest już ciekawostką - to norma. Uzyskiwanie informacji na temat produktu, sprawdzanie jego dostępności, płacenie itd. jest wygodne z poziomu sprzętu mobilnego i zdają sobie z tego sprawę zarówno firmy, jak i klienci.
Zmiana otoczenia. Koniec mody, czas na technologie w czystej formie. Wybieram się zatem na prezentację "NFC as a business" przygotowaną przez przedstawicieli T-Mobile. Trafiam jednak na końcówkę poprzedniej prelekcji - jak się miało za chwilę okazać, jej autor nie dotarł na miejsce, ale w dzisiejszych czasach nie stanowi to problemu - Skype stwarza spore możliwości. Rozglądając się po sali zauważyłem, iż poszczególne ścieżki tematyczne, zaproponowane przez organizatorów, cieszą się różnym zainteresowaniem. Dwie, w których wziąłem wczoraj udział zdecydowanie przegrały z prezentacjami wchodzącymi w skład pakietu Innovation + Startups + VCs. Później dowiedziałem się, że dopisali tam nie tylko ludzie, ale i spore emocje. Zwłaszcza, gdy omawiano przypadek, w którym startupy płacą zewnętrznej firmie za wsparcie merytoryczne całkiem pokaźną kwotę, a i tak nie mają pewności, że biznes będzie miał jakiekolwiek szanse na sukces (a nawet przetrwanie). Wróćmy jednak do prezentacji T-Mobile.
Powiem szczerze, iż nie była porywająca. Zaprezentowano sporo ciekawych informacji, ale panowie chcieli chyba upchnąć ich zbyt wiele w zbyt krótkim czasie. Zaczęli od historii pieniądza, co może i jest fajnym pomysłem, ale należy się liczyć z tym, że na zaprezentowanie ciekawszych rzeczy może potem zabraknąć czasu. Jeśli do tego dorzucimy tłumaczenia, czym właściwie jest NFC, to na temat właściwy, czyli produkt "Wallet" zostanie kilkanaście minut. Przedstawiciele operatora przekonywali, iż nowe technologie ułatwią życie wszystkim - skorzystają na tym klienci, firmy i oczywiście T-Mobile. Zapewne już niedługo temat będzie rozwijany przez korporację - zobaczmy, co z tego wyniknie.
Część konferencji organizowana w hotelu dobiegła końca - czas na kolejny transfer na Kazimierz. Tam gości przywitała przedstawicielka władz miasta. Zapewniła oczywisćie, ze Kraków poświęca dużo uwagi nowym technologiom, a przejawem tego jest m.in. Krakowski Park Technologiczny. Na pierwszy rzut oka perspektywy są piękne - w rozwoju pomysłu, czyli na dobrą sprawę stworzeniu biznesu, pomoże ci miasto, pomoże ci UE. A warto lokować się w Krakowie z przynajmniej kilku powodów. Jeden z najważniejszych to oczywiście obecność znanych polskich i zagranicznych firm z sektora. Nie bez znaczenia są także zasoby ludzkie. Cały obraz psuje jednak problem, który dotyczy Krakowa, ale też każdego innego miasta - biurokracja...
Ostatnia część Bitspiration przybrała formę luźnych konwersacji między grupą zaproszonych gości, a pozostałymi uczestnikami imprezy. Forma o tyle ciekawa, że pozwoliła ludziom zadać szereg ważnych dla nich pytań osobom, które można z powodzeniem uznać za autorytety (a przynajmniej mocnych zawodników) w branży IT.
Dan Bragiel i Jawed Karim (dla startupowców prawdziwy guru - wszak to jeden z założycieli YouTube'a) rozmawiali o pracy tego drugiego w PayPal oraz warunkach, w jakich powstał YT. Całej trójce (oprócz Karima byli to Chad Hurley oraz Steve Chen) przychodziły do głów różne pomysły na biznes i trwała prawdziwa burza mózgów. Najbardziej zainteresowało ich jednak video online i postanowili spróbować swoich sił w tym zakresie (choć myśleli m.in. o portalu randkowym ;)). Co ciekawe, Karim stwierdził, iż to, co dzisiaj dzieje się z jego "dzieckiem" zmierza we właściwym kierunku - dobrze, że biznes przejęło Google, a nie np. Yahoo! Obecny kształt YT pokrywa się z ich wizją sprzed lat.
Wiele osób powie dzisiaj, że YouTube od początku był skazany na sukces, ale w momencie, gdy serwis powstawał, wcale nie było to takie oczywiste. Było to coś zupełnie nowego i należało przekonać ludzi, że oglądanie krótkich filmów nagranych przez innych ma sens. Ciekawie zabrzmiała odpowiedź na pytanie o to, jak długo musieli szukać inwestora lub przekonywać go do tego, że biznes może wypalić - Karim stwierdził, iż nie należy przekonywać inwestora, który nie wierzy do końca w pomysł na biznes. Lepiej poszukać takiego, który podziela twój punkt widzenia. Uczestnicy imprezy poruszali też tematy kluczowych elementów, decydujących o sukcesie firmy, cech YT umożliwiających mu trafienie do tak szerokiego grona odbiorców (tu należy wymienić m.in. prostotę użytkowania oraz otwartość). Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o prawa autorskie (o dziwo usłyszałem o tym dopiero podczas drugiego dnia konferencji).
Historia popularnego serwisu w przypadku Karima dobiega końca - co dalej? Obecnie działa on w sferze wspierania sturtupów, a jednym z jego celów jest poznanie tej branży w Europie. Kto wie, może zainteresuje się pomysłami naszych rodaków?
Kolejna dyskusja dotyczyła rynku gier. Temat wyjściowy brzmiał: "The future of Facebook as a platform to play. What Facebook is now and what changes await developers in the coming months". Czego ciekawego można było się dowiedzieć w tym zakresie? Po pierwsze, podkreślono, iż Facebook jest jedynie narzędziem, które umożliwia deweloperom dotarcie do szerszego grona odbiorców (tak można chyba określić prawie miliard użytkowników). Ich ewentualny sukces nie leży jednak w rękach FB - jeśli nie odnoszą sukcesów, to błędów muszą szukać po swojej stronie. Wsparciem dla deweloperów będzie przede wszystkim dalszy wzrost liczby użytkowników sieci społecznościowej oraz jej rozwój. Brak tego ostatniego oznacza stagnację, a to nie wpływa korzystnie na biznes.
Podczas dyskusji poruszano różne aspekty rynku gier i social media - od monetyzacji, przez perspektywy opierania swego biznesu o rynek azjatycki, po przyszłość Facebooka. W tym ostatnim przypadku rozpatrywano, czy sieć będzie się nadal rozwijać, czy skończy jak Myspace? W odpowiedziach można było usłyszeć, iż "dziecko" Zuckernerga raczej nie zniknie z rynku, ale muszą postawić na dynamiczny rozwój, jeśli chcą pozostać liderem w branży. Dwa ciekawe spostrzeżenia uczestników rozmowy: po pierwsze, niedługo każda gra będzie social. Po drugie, pytanie: czy deweloperzy tworzący aplikacje w tym segmencie mają dzisiaj alternatywę dla FB?
Na koniec rozmowa, w której udział wzięli Mamoon Hamid oraz Paul Bragiel (później dołączył także Dan Bragiel). Dyskusja trzech reprezentantów Doliny Krzemowej stanowiła udane zwieńczenie imprezy. Spora ilość pytań od uczestników imprezy sprawiła, że poruszono wiele wątków. Rozmawiano m.in. o roli CEO w firmie, inwestycjach w Polsce, atmosferze w Dolinie Krzemowej, inkubatorach przedsiębiorczości i aniołach biznesu, startupach, czy monetyzacji. Pytań było sporo, ale nie powinno to nikogo dziwić - okazja do zadawania pytań i prowadzenia dyskusji w takim gronie nie zdarza się codziennie.
Na tym koniec. Teraz przyjdzie czas na podsumowania oraz pytania o przyszłość Bitspiration. Więcej na ten temat dowiecie się jednak z rozmowy, jaką odbyłem z Krzysztofem Kowalczykiem - jednym z organizatorów Bitspiration.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu