Autorem wpisu jest Daniel Haczyk. Poznając Bitcoin nie można się w nim nie zakochać. Jest uwielbiany przez libertarian, podziwiany przez matematyków,...
Bitcoin - waluta wolnych ludzi
Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...
Autorem wpisu jest Daniel Haczyk.
Poznając Bitcoin nie można się w nim nie zakochać. Jest uwielbiany przez libertarian, podziwiany przez matematyków, spełnia marzenia największych ekonomistów i jednocześnie jest uważany za realne zagrożenie dla monetarnych elit tego świata. Sam w sobie nie jest niczym innym jak tylko ciągiem zer i jedynek. Jest żetonem wytwarzanym i przechowywanym w formie elektronicznej, ale wiele osób określa go cyfrowym złotem. Co sprawia, że stał się on taki popularny?
Kiedy niespełna pięć lat temu osoba o pseudonimie Satoshi Nakamoto opublikowała swój manifest nikt nawet nie przypuszczał, że będzie mógł przebić się do mainstreamu i wywołać prawdziwą burzę. Sam Satoshi nigdy nie ujawnił swojej tożsamości. Wielu ludzi próbowało dowiedzieć się kim jest ów tajemniczy twórca i niektórzy jak na przykład Ted Nelson - twórca terminu „hipertekst” – twierdzą, że im się udało:
Inni uważają, że powinniśmy uszanować jego wolę i pozwolić mu na pozostanie anonimowym, ponieważ rządy nie darzą szczególną sympatią osób jego pokroju.
Nie musimy znać tożsamości twórcy. Bitcoin i bez tego jest niemalże idealny
Sama idea Bitcoina zrodziła się jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, ale wtedy nikt nie mógł znaleźć sposobu na stworzenie podobnego systemu. Satoshi rozwiązał wszystkie problemy, w szczególności problem podwójnego wydania środków (ang. double-spending) i dzięki temu możemy stwierdzić, że prawdopodobnie jest on jednym z najbardziej utalentowanych matematyków na świecie. Początkowo Bitcoin był domeną komputerowych maniaków zwanych geekami i zapaleńców, ale z czasem uległo to zmianie.
Sieć Bitcoin jest całkowicie zdecentralizowana, co oznacza, że nie da się jej wyłączyć. W tym momencie tradycyjne systemy płatnicze można porównać do Napstera, a Bitcoina do BitTorrenta i dobrze jest przypomnieć zdanie:
Napster został wyłączony. To jest KONIEC nielegalnego udostępniania plików.
Bitcoin opiera się na zasadach matematyki, a jak wiadomo matematyki nie można zmienić i nie ma potrzeby jej kontrolować. To po prostu działa. Nie potrzeba żadnego banku centralnego. Ponadto Bitcoina jest ograniczona, odgórnie ustalona ilość (21 milionów), podczas gdy banki zwyczajnie drukują więcej pieniądza w celu pokrycia długu publicznego doprowadzając do dewaluacji walut. Rządy przekonują ludzi, że to one muszą regulować pieniądz – zmonopolizowały więc go dla zarobku i wykorzystują go w swoich własnych celach (nie zawsze z powodzeniem).
Ale bez obaw, Bitcoin jest podzielny do ośmiu miejsc po przecinku, więc biorąc pod uwagę wzrost ludności na świecie, to w 2140 roku (kiedy zostanie wydobyty – tak, wydobyty - ostatni Bitcoin), każdej osobie będzie przypadało po 100 maleńkich części Bitcoina, czyli po 100 Satoshich (1 Satoshi = 0,0000 0001 BTC) – nazwanych od „imienia” ich twórcy.
Same Bitcoiny są przesyłane bezpośrednio pomiędzy użytkownikami w sieci P2P, a klucze prywatne przechowywane na dyskach komputerów, w specjalnym, dedykowanym sprzęcie, albo w internetowych portfelach.
Bezpieczeństwo sieci zapewniają „górnicy”, których zadaniem jest autoryzacja transakcji. Podczas gdy blok (grupa transakcji) zostanie potwierdzona, wtedy górnik dostaje w nagrodę w postaci nowo wygenerowanego pakietu monet – 25 sztuk. Suma generowanych monet zmniejsza się o połowę co cztery lata, dlatego w przyszłości głównym źródłem utrzymania górników będą opłaty transakcyjne. Z początku do miningu – tak nazywa się proces autoryzacji transakcji - wykorzystywano zwykłe procesowy, następnie karty graficzne, układy FPGA, aż do nadejścia ery specjalnie zaprojektowanych w tym celu urządzeń - ASICów, przy których karty graficzne odeszły w niepamięć. Obecnie każdy może kupić ASICa, a widoczny na zdjęciu ASIC USB, który obecnie kosztuje kilkadziesiąt złotych osiąga moc dobrej karty graficznej. Dostępność podobnych urządzeń sprawiła, że szybkość sieci zaczęła wzrastać w ekstremalnym tempie. I w tym momencie doszliśmy do pierwszego fenomenu na skalę świata.
Bitcoin jest najdroższą i najszybszą siecią na świecie
Szybkość komputerów połączonych w sieć w celu autoryzacji transakcji przekroczyła w zeszłym tygodniu 2PH/s a obecnie w astronomicznym tempie zbliża się do osiągnięcia 3PH/s. W celu zobrazowania sytuacji można podać przykład, że moc sieci osiągnęła prawie 29000 PetaFLOPSów, podczas gdy najszybszy superkomputer na świecie Tianhe-2 według listy top500 osiąga tylko niecałe 34 PetaFLOPSy (33,862.7 TFlop/s). Oczywiście Tianhe-2 wykonuje zupełnie inny rodzaj obliczeń, niż sieć Bitcoin dlatego nie powinno się ich porównywać do siebie, ale doskonale pokazuje to potęgę całego systemu.
Taka moc zapewnia najwyższy poziom bezpieczeństwa transakcji jaki moglibyśmy sobie tylko wyobrazić. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Bitcoin jest prawdopodobnie jednym najbardziej ekologicznych (w przeliczeniu na jedną transakcję) systemów płatniczych na świecie.
Ciemne interesy
Sceptycy uważają, że Bitcoin jest często wykorzystywany do nielegalnych interesów, prania brudnych pieniędzy, zakupu narkotyków. Do niedawna twierdzili też, że Bitcoin nie istniałby gdyby nielegalne czarne rynki.
Na początku z sieci zniknął ‘bazar’ z narkotykami Atlantis, następnie FBI aresztowało twórcę Silk Roadu – największego internetowego sklepu z narkotykami działającego w ukrytej sieci TOR. W obu miejscach płaciło się tylko Bitcoinami, ponieważ umożliwiają one pozostanie anonimowym, podobnie jak sama sieć TOR. Właściciel Silk Roadu na dobrą sprawę wpadł przez własną głupotę i nie ma to żadnego związku ze strukturą systemu. Rynek zareagował agresywnie na to wydarzenie. Sporo osób błędnie sądziło, że to jest koniec Bitcoina, ale ku ich zdziwieniu cena wirtualnej waluty już trzy dni później nie tylko powróciła do poziomu sprzed zamknięcia co jeszcze wyraźnie wzrosła zmierzając ku kolejnym szczytom.
Druga najwyższa cena w historii
Pamiętacie kwiecień i wydarzenia na Cyprze? Cypr znalazł się wtedy na skraju bankructwa i w celu otrzymania niezbędnego dla kraju dofinansowania z Unii i Międzynarodowego Funduszu Walutowego – IMF – wymagano od Cypryjskich banków opodatkowania depozytów zwykłych obywateli na wysokie sumy. Mówiąc wprost chciano ich okraść. Wprowadzono ograniczenia odnośnie wypłat i transferów, przez co spadło zaufanie do instytucji finansowych. Ludzie szukali wtedy ucieczki w Bitcoin, przez co utworzyła się duża hossa określana przez mainstream „bańką”. To wtedy po raz pierwszy o Bitcoinie zrobiło się naprawdę głośno.
Od tamtego czasu wydarzyło się naprawdę wiele i gdybym to chciał dokładnie opisać to musiałbym wydać książkę. W ogromnym skrócie:
Zaczęły pojawiać się pierwsze układy ASIC zaprojektowane specjalnie w celu „kopania” Bitcoina, pierwsze lokale w Polsce zaczęły akceptować wirtualną walutę, niemiecki Fidor Bank rozpoczął współpracę z giełdą Bitcoin, a same Bitcoiny zostały w Niemczech jako pierwszym kraju na świecie prawnie uregulowane. Są tam legalnym środkiem płatniczym, a osoby, które zarobiły, albo wykopały Bitmonety zostały pod pewnymi warunkami zwolnione z podatku dochodowego. Przedstawiciele Bitcoin Foundation wzięli udział w spotkaniu w Kapitolu z przedstawicielami najważniejszych rządowych agencji, a przedstawiciel FinCENu obiecał wprowadzenie osób z fundacji do społeczności regulacyjnej. Ebay zastanawia się czy Bitcoin to dobry deal.
Kolejne biznesy zaczęły akceptować Bitcoin, pojawiły się pierwsze bankomaty w których można wymienić konwencjonalną walutę na Bitcoin. Istnieją portale aukcyjne i sklepy w których możemy kupić elektronikę, samochód, dom, a nawet prywatną wyspę płacąc Bitcoinami. I w tym momencie dochodzimy do wydarzeń z bieżącego tygodnia i kolejnych rekordów.
Baidu – chiński odpowiednik Google, według rankingu Alexa piąta najczęściej odwiedzana strona na świecie zaczęła akceptować Bitcoin. I w ten sposób w dwa tygodnie po zamknięciu Silk Roadu cena Bitcoina przekroczyła po raz drugi w całej historii poziom 500zł, a kapitalizacja rynkowa wynosi już ponad 2 miliardy dolarów. A teraz przypomnijmy sobie, że w 2011 roku media rozpisywały się o końcu wirtualnej waluty.
Czy istnieją wady tego systemu?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie należy najpierw zsumować wszystkie zalety. Bitcoin jest szybki. Bitmonety wysłane do kogokolwiek na świecie dochodzą natychmiastowo, a już po kilku potwierdzeniach od górników można je wydać. System działa 24/7/365 i nie można go zatrzymać. Prowizje są minimalne i trafiają dla górników, którzy autoryzują transakcje. Sprawia to, że sieć jest samowystarczalna. Jest łatwy do obsługi – wystarczy pobrać odpowiedni program i kupić Bitcoiny na giełdzie, albo spotykając się ze sprzedawcą. Umożliwia pozostanie anonimowym – przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności, ale jednocześnie historia transakcji jest publiczna i każdy ma do niej wgląd. Nie ma organu, który go kontroluje, nie ma zwrotów i jak już wcześniej pisałem jest obecnie najbezpieczniejszym systemem płatniczym. Można nim zapłacić dosłownie za wszystko – udowodniła to para z ameryki, która przez 90 dni po ślubie musi przeżyć płacąc tylko i wyłącznie Bitcoinami. Ich poczynania można śledzić na YouTube. Czy znacie jakiś inny system płatniczy, który spełnia wszystkie te cechy? Ja nie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu