W wywiadzie dla Quartz Bill Gates wyjaśnia, że kiedy do fabryki przychodzi ludzki pracownik, jego praca jest opodatkowana. W momencie gdy zostaje zastąpiony przez robota, logicznym wydaje się być, żeby opodatkować pracę maszyny na podobnym poziomie. Roboty zaczną pozbawiać ludzi pracy, więc firma która wdraża roboty na ich miejsca, będzie kontynuować płacenie podatków na podobnym poziomie, po to aby przeznaczyć te pieniądze na społeczeństwo
Bill Gates: robot zabierający twoje miejsce pracy powinien płacić podatki
W związku z tym, że większość zawodów zostanie zautomatyzowana, ludzie nadal będą potrzebni, ale w wykonywaniu zadań, które wymagają ludzkiej empatii. Jak mówi Bill Gates, aktualnie brakuje rąk do pracy w tego typu zawodach, a są to np. pielęgniarki czy nauczyciele. Dlatego zdecydowanie większa ilość osób zacznie zajmować się schorowanymi i starszymi ludźmi oraz będzie więcej belfrów, dzięki czemu klasy będą mogły być znacznie mniejsze, a nauczanie stanie się sprawniejsze.
Moje pytanie brzmi: tylko czego będą uczyć w tych klasach? Opieki nad ludźmi i nauczania o opiece nad ludźmi? Chyba tak. Przecież nawet zawody takie jak programista czy dziennikarz zostaną wyparte przez roboty i sztuczną inteligencję. Nie poruszono też kwestii tego, co z resztą społeczeństwa? Wszyscy nie będą mogli zostać pielęgniarkami i nauczycielami, więc reszta podatku zostanie przeznaczona na dochód gwarantowany? Nie doprecyzowano tej kwestii.
Wracając do wypowiedzi założyciela Microsoftu
Bill Gates wytłumaczył również, że mimo nałożenia specjalnego podatku od pracy robotów, firmy i tak nie zbiednieją, lecz zaoszczędzą, ponieważ nie będą musiały wypłacać pensji pracownikom. Zamiast tego poniosą sam koszt podatku. Robot zawsze pracuje ze stuprocentową wydajnością i nie odchodzi na urlop macierzyński, więc koniec końców ma to być korzystna sytuacja dla producentów.
Produkcja różnych dóbr ma miejsce tak jak to było od zawsze. Siedem miliardów ludzi ma do wyboru zostać pielęgniarzami lub nauczycielami, a z moich domysłów wynika, że jest jeszcze trzecia opcja o której nie wspomniano, mianowicie skorzystanie z dochodu gwarantowanego. Jak podoba ci się ten pomysł?
[embed]https://www.youtube.com/watch?v=nccryZOcrUg[/embed]
Ogólna myśl o nałożeniu jakiegoś specjalnego podatku na pracę robotów wydaje się być rozsądnym pomysłem. Na początku, gdy będzie dochodzić do stopniowej utraty miejsc pracy przez ludzi z konkretnych grup zawodowych, te środki zostałyby wykorzystane do wspierania ich w tym trudnym okresie przejściowym - posłużyłyby do opłacenia kursów i szkoleń, dzięki którym mieliby szansę na przebranżowienie.
Później, gdyby faktycznie doszło do zautomatyzowania niemal wszystkiego, rozwiązania mogą być różne. Nie twierdzę, że musi to być dochód gwarantowany. Ludzkość na pewno coś wymyśli. Za to najtrudniejszy może być właśnie moment przejściowy, gdy automatyzacja na szeroką skalę będzie stopniowo pochłaniać coraz więcej miejsc pracy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu