Mnóstwo graczy szczerze zakochało się w Days Gone. Twórcy gry dali nową wskazówkę dotyczącą ewentualnej kontynuacji.
Days Gone wprowadziło świeżość w przejedzonym już temacie
Kiedy już myślicie, że apokalipsa zombie to niezwykle przejedzony temat w popkulturze, to pojawia się takie Days Gone. Produkcja od niepozornego, lecz niezwykle zdolnego Bend Studio, których największą produkcją przed wspomnianym Days Gone było Uncharted: Złota Otchłań na konsolę PlayStation Vita. Ich najnowsze dzieło jednak porywa światem, klimatem gangu motocyklowego i postaciami. Główny bohater, Deacon St. John, nie tylko walczy o przetrwanie i stara się odnaleźć lekarstwo na tajemniczego wirusa, ale również stale wierzy, że jego ukochana zdołała przeżyć i robi wszystko, żeby ją odnaleźć. Kolosalne hordy zombie (każdy, kto grał w tę grę, będzie pamiętał tartak do końca życia), amunicja, która jest na wagę złota, oraz paniczne zbieranie paliwa do swojego motocykla.
Oczywiście, Bend Studio nie odkryło na nowo Ameryki tą produkcją, jednak stanęło na wysokości zadania — co, zdaje się, docenili szczególnie gracze pecetowi, którzy mieli okazję ten tytuł sprawdzić kilka lat później. Z przyszłymi losami gry było mnóstwo kontrowersji, głównie związanych z tym, że Sony rzekomo zrezygnowało z kontynuacji, a budżet, który miał iść na sequel przygód Deacona St. John w postapokaliptycznym Oregonie, został przeznaczony na… odświeżenie pierwszej części The Last of Us. Sytuacja była nie do końca jasna, a atmosfera zrobiła się dość gęsta — lecz teraz twórcy dali małą poszlakę związaną z tym, co dalej czeka ukochane przez wielu IP.
Bend Studio szuka kluczowego pracownika. Gracze… mogą być zawiedzeni
Bend Studio opublikowało nową ofertę pracy, w którym poszukuje Lead Project Manager do „stworzenia naszego kolejnego głośnego tytułu AAA”. Co jednak ciekawe, to fakt, że gra ta ma mieć charakter gry-usługi — dokładnie mowa o grze live service, w której filarami jest tryb multiplayer oraz szeroko pojęta monetyzacja. Deweloperzy wymagają jednocześnie od kandydatów doświadczenia w tworzeniu gier-usług z kalibru AAA, a sam proces tworzenia nowego hitu Bend ma dzielić się na trzy części: pre-produkcja, produkcja i live-service.
Ostatnie iskierki nadziei dziś zgasły
Wygląda więc na to, że marzenia wielu graczy o kontynuacji Days Gone legły w gruzach. Bend Studio zdaje się dotrzymać swojej obietnicy z 2022 roku, kiedy to ogłosili, że ich kolejna gra będzie sandboxem, ale właśnie nastawionym na sieciową rozgrywkę wieloosobową. Możliwe, że ta produkcja będzie osadzona w świecie Days Gone; temu deweloperzy w żaden sposób nie zaprzeczyli, ale również tego nie potwierdzili. Pozostaje więc czekać na rozwój sytuacji, jednak jasne jest to, że bezpośredniej kontynuacji się nie doczekamy. A szkoda.
Jedyną nadzieją na inny obrót spraw była wypowiedź reżysera Days Gone, Jeffa Rossa, który powiedział kiedyś, że kontynuacja Days Gone zawierała „wspólny wszechświat z rozgrywką w trybie współpracy”, co — jakby nie patrzeć — brzmi jak gra-usługa. Problem w tym, że Ross opuścił studio w 2022 roku. Czy na rynku potrzebujemy kolejnej gry-usługi z wielkim światem i mikrotransakcjami? Nie wiem, choć się domyślam.
Źródło: Sony
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu