Google

Bardzo mi się podoba kierunek rozwoju Google Fit. Teraz wszystko mam w jednym miejscu

Tomasz Popielarczyk
Bardzo mi się podoba kierunek rozwoju Google Fit. Teraz wszystko mam w jednym miejscu
17

Po majowej aktualizacji Google Fit działa naprawdę nieźle. Smartfon i zegarek skutecznie mierzą kroki, dystans i kalorie, a liczba aktywności, które mogę dodać ręcznie jest niesamowita. Prawdziwią siłą tej platformy jest jednak co innego - otwarte API i możliwość głębokiej integracji z innymi usługa...

Po majowej aktualizacji Google Fit działa naprawdę nieźle. Smartfon i zegarek skutecznie mierzą kroki, dystans i kalorie, a liczba aktywności, które mogę dodać ręcznie jest niesamowita. Prawdziwią siłą tej platformy jest jednak co innego - otwarte API i możliwość głębokiej integracji z innymi usługami, czego mamy właśnie kolejne przykłady.

Na blogu dla deweloperów Google poinformował o nowych partnerach, którzy zaimplementują (lub już to zrobili) w swoich aplikacjach wsparcie dla Google Fit. Na tej liście znajduje się m.in. My Fitness Pal, a więc jedna z najbardziej rozbudowanych i najpopularniejszych aplikacji do zarządzania dietą i monitorowania wagi. Jest tutaj równiez monitor snu Sleep As Android oraz usługi Garmina.

Google Fit od samego początku miał być swego rodzaju agregatorem takich informacji, co już swego czasu podkreślałem na łamach AW. Początkowo jednak potencjał wydawał się zaprzepaszczony. Musiało minąć trochę czasu, zanim Google pozyskał znaczących partnerów. Jak widać robi to nadal, a sama usługa jest stale rozbudowywana i może już nie tylko zbierać informacje o aktywności fizycznej, ale również odżywianiu czy jakości snu.

Co to oznacza dla użytkownika? Otóż nie jest on skazany tylko na rozwiązania jednej firmy. Kupując zegarek do biegania Garmina wypadało mieć też opaskę na co dzień, żeby wszystkie dane były w jednym miejscu. Teraz te wszystkie dane i tak ostatecznie lądują w Google Fit. Niezależnie zatem, jakimi urządzeniami i aplikacjami dysponujemy, możemy sprawdzać naszą aktywność oraz postępy w odchudzaniu w jednym miejscu i to jest w tym naprawdę fantastyczne.

Grzegorz pisał kilka dni o wadze Fitbit, która wysłała mu maila. W połączeniu z opaską tej samej marki ma on dostęp do bardzo spójnego systemu z danymi fitness i nie tylko. Google dąży właśnie do uzyskania podobnego efektu, lecz na urządzeniach i w aplikacjach różnych marek. Jako użytkownik Androida Wear, zdecydowanie to kupuję i czekam na więcej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu