Świat

Dni blogerów i dziennikarzy są policzone

Marcin Hołowacz
Dni blogerów i dziennikarzy są policzone
Reklama

Co gdyby sztuczna inteligencja serwowała nam wiadomości na temat wydarzeń ze świata? Gdyby nie było żadnej odczuwalnej różnicy, to... chyba nie ma sensu trzymać się ludzkich dziennikarzy?

RADAR - Reporters and Data and Robots

Za pośrednictwem Digital News Initiative Innovation Fund, Google chętnie dofinansowuje wysokiej jakości dziennikarstwo w Europie, które wykorzystuje technologie oraz innowacje. Przynajmniej tak brzmi slogan na stronie.

Reklama

Wspieranie i stymulowanie innowacji w cyfrowym dziennikarstwie… co może się kryć pod tym hasłem? Jak się okazuje, naprawdę ciekawe rzeczy. Google przyznało ponad 800 tys. dolarów dla agencji prasowej z Wielkiej Brytanii, The Press Association. Wszystko w związku z ich projektem o nazwie Reporters and Data and Robots, czyli RADAR. PA zrealizuje to we współpracy ze startupem o nazwie Urbs Media, specjalizującym się w oprogramowaniu wykorzystywanym do dużych zbiorów danych.

Jest to jeden z największych grantów przyznanych przez Digital News Initiative Innovation Fund. Co takiego urzekającego ma w sobie RADAR? Projekt ma umożliwić wygenerowanie 30 tys. lokalnych nowinek miesięcznie i będzie to głównie za sprawą sztucznej inteligencji, dla której paliwem będą informacje pochodzące z ogólnodostępnych, publicznych zbiorów informacji, takich jak agencje rządowe, czy lokalne organy ścigania.

Chodzi tu o zrobotyzowanie pracy dziennikarzy. Niezwykle pomocne będzie w tym przetwarzanie języka naturalnego. Co wydaje się być jedną z ciekawszych rzeczy, oprogramowanie samodzielnie dobierze również zdjęcia i filmy. Ich praca od samego początku przewiduje nadzór ze strony pięciu ludzkich dziennikarzy – więc aktualnie jest tu mowa o narzędziu, które przyczyni się do niesamowitego zwiększenia wydajności, jednak wciąż wymagającego ludzkiej pomocy.

Zawód dziennikarza zostanie w pełni zautomatyzowany?

Jasne, naczytałem się o tym, że projekt ten jest tylko i wyłącznie połączeniem sił ludzi z maszynami, że ludzki element wciąż jest potrzebny, jednak bądźmy szczerzy… wraz z nadejściem tego typu oprogramowania i rozwijaniem jego możliwości, udoskonalaniem go, najzwyczajniej w świecie uczeniem go… w końcu pojawi się opcja korzystania wyłącznie z takich algorytmów, które będą szybsze i precyzyjniejsze od człowieka, a pewnie uda się nawet opracować skuteczne mechanizmy obrony przed tzw. „fake newsami”.

Skoro już powstają takie rzeczy, to chętnie zaczekam na pierwszą książkę science-fiction napisaną przez maszynę. Wyobrażam sobie to w taki sposób, że po wytrenowaniu sieci neuronowych w tym co jest opowiadaniem science-fiction, a co nim nie jest, dostarczeniu milionów przykładów, będzie można wrzucić odpowiednio dobrany pakiet informacji i zaczekać na wygenerowanie całkiem niezłej książki. Opowiadanie ma być o obcej rasie, która żyje na pozaziemskiej planecie, na której jest tak i tak. Rasa jest mniej więcej taka i taka, a całość ma dotyczyć konfliktu zbrojnego i jakiegoś wielkiego zwrotu akcji, np. okazuje się, że wszystko i tak jest komputerową symulacją. Później wystarczy wcisnąć „start” i zaczekać na wieczorną lekturę.

Całe szczęście, że tego typu rzeczy są opracowywane przede wszystkim dla języka angielskiego… przynajmniej polscy blogerzy i dziennikarze będą mieć swoje posady przez parę lat więcej, uff. Pytanie, które pozostaje zadać czytelnikom Antyweb, to czy chętnie czytaliby newsy generowane przez dopracowane AI? Wolelibyście, żeby było nadzorowane przez ludzi, czy ich w pełni autonomiczna praca w niczym by wam nie przeszkadzała?

Źródło 1, 2, 3

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama