Wygląda na to, że elektryfikacja oferty europejskich producentów samochodów wcale nie będzie taka szybka. Na największy problem wyrasta brak baterii, które większości firm dostarcza LG Chem. Popyt ze strony takich gigantów jak Audi, Mercedes czy Volkswagen jest tak duży, że Koreańczycy podnoszą ceny i zmniejszają dostawy.
Audi ma duży problem z modelem e-tron, LG Chem nie nadąża z produkcją baterii
Audi e-tron opóźnione przez brak baterii
Audi e-tron miał być nowym otwarciem dla niemieckiej marki, która początkowo planowała wprowadzić dużego SUVa do swojej oferty jeszcze w zeszłym roku. Ostatecznie przez problemy z oprogramowaniem termin ten został przesunięty i pierwsze egzemplarze trafiły do klientów pod koniec marca tego roku. Audi planowało w tym roku sprzedać 55 000 sztuk swojego elektrycznego samochodu, który powstaje w fabryce w Belgii, ale już teraz wiadomo, że ten plan się nie powiedzie. Obecnie z powodu zmniejszonych dostaw baterii firma chce sprzedać około 45 000 sztuk e-trona.
Baterie dostarcza koreański LG Chem, która ma kontrakty podpisane także z innymi producentami samochodów i najwyraźniej nie jest w stanie zaspokoić popytu, tym bardziej, że elektrycznych modeli ciągle przybywa. Większość z tych firm pracuje obecnie nad budową własnych fabryk, ale te nie powstaną z dnia na dzień, więc przejściowe problemy muszą się pojawić. Z tego powodu obecnie czas oczekiwania na Audi e-tron wzrósł z 4-5 do 6-7 miesięcy od zamówienia. Co więcej firma może opóźnić premierę kolejnych modeli, w tym pokazanego niedawno konceptu Q4 e-tron. Belgiska fabryka z powodu braku części już teraz pracuje tylko przez jedną, 6-godzinną zmianę, a wkrótce może przejść na czterodniowy tydzień roboczy.
Tesla takich problemów nie ma, ale odczuwa spadek popytu
Takich problemów jak europejska konkurencja nie ma amerykańska Tesla, która od początku pracowała nad tym aby zaspokoić swoje potrzeby budując ogromną fabrykę baterii w stanie Nevada wspólnie z firmą Panasonic. Dzięki temu ogniw dla Modelu S, X i 3 z pewnością w najbliższym czasie nie zabraknie i nie będzie to miało wpływu na wielkość produkcji. Większym zmartwieniem dla Elona Muska jest fakt, że popyt na Model 3 mocno osłabł. W tej chwili produkowane są jeszcze egzemplarze zamówione w przedsprzedaży, ale kolejne zamówienia nie spływają tak szybko jak tego oczekiwano. Z pewnością jakiś wpływ na to miało ostatnie zamieszanie z cennikiem.
źródło: The Brussels Times
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu