Google

Na takiego Asystenta Google wszyscy czekają - będzie o wiele, wiele wygodniej

Konrad Kozłowski
Na takiego Asystenta Google wszyscy czekają - będzie o wiele, wiele wygodniej
105

Jedni go ignorują, inni nie potrafiliby już z niego zrezygnować. Asystent Google znacznie wpłynął na moją codzienność, ale nie każdemu odpowiadają jego możliwości. Nadchodząca aktualizacja jednak sporo zmieni - wystarczy powiedzieć, że Asystent Google powinien był tak działać od początku.

Na początku 2019 roku Asystent Google wkroczył do Polski i choć nie była to premiera, która w 100% pokrywała się z moimi (powszechnymi) oczekiwaniami, to myślę, że był to bardzo dobry znak. Brak wsparcia dla głośników Google Home/Nest czy telewizorów z Android TV jest odczuwalny, szczególnie przy popularności tych drugich na polskim rynku, ale na najbardziej osobistym urządzeniu Polacy mogą rozmawiać z Asystentem w ojczystym języku - na smartfonach działa jak należy. Moja niedawna rozmowa z Michałem Długoszem z Google dotyczyła ostatnich dwóch lat rozwoju polskiego Asystenta Google, a także przyszłości, która znakomicie rysuje się przed polską wersją Asystenta - serdecznie zachęcam do jej wysłuchania, jeśli jesteście ciekawi kulis prac nad Asystentem oraz dlaczego niektóre funkcje nie działają, a inne pojawiają się wcześniej od pozostałych.

Kiedy Asystent Google bywa przydatny?

Jedną z najnowszych funkcji Asystenta Google w polskim języku jest obsługa urządzeń smart home. Z takowych korzystam od kilku lat w języku angielskim na głośniku Google Home, ale cieszę się, że polscy użytkownicy będą mogli sterować oświetleniem czy termostatem z poziomu smartfona za pomocą komend głosowych, ponieważ to znacząco wpływa na to, jak funkcjonujemy w swoich czterech kątach. Gdybym jednak miał obstawiać, jakiego rodzaju zadania najczęściej stawiane są przed Asystentem Google w Polsce, to byłyby to czynności dotyczące bardziej smartfonowych funkcji, jak ustawianie alarmu, minutnika, wysyłanie SMS-a etc. Każdą z takich komend można wydać po wypowiedzeniu frazy "Hej Google", a później ją ewentualnie potwierdzić. Problemy zaczynały się wtedy, gdy niektóre z tych zadań dochodziły do skutku - minutnik kończył odliczać czas albo rozbrzmiewał budzik.

"Hej Google" nie zawsze będzie potrzebne. A właściwie już nie jest

Użytkownicy polskiego Asystenta Google na pewno zdążyli przywyknąć do sytuacji, w których niezbędne jest wypowiedzenie magicznej frazy "Hej Google", by za pomocą głosu wyłączyć głośny dźwięk alarmu nie ruszając się z łóżka lub dzwonek minutnika, gdy mamy zajęte obydwie ręce, bo na przykład coś gotujemy. Doskonale wiem, jak może to być irytujące, bo takie okoliczności były dla mnie codziennością we wczesnych fazach działania Asystenta Google na głośniku Google Home. Sytuacja uległa zmianie już jakiś czas temu - zorientowałem się, że przy budziku czy minutniku wystarczy powiedzieć "stop", a to wyłączy dźwięk alarmu. Niby drobnostka, ale przy regularnym korzystaniu z Asystenta zmiana jest wręcz kolosalna.

Grafika: 9to5google

Jak można przeczytać na AndroidPolice, taka zmiana zmierza także na smartfony. Wewnątrz firmy określa się ją jako projekt Guacamole. W ustawieniach aplikacji jego obecność objawia się możliwością aktywowania skrótów głosowych, które pozwalają pominąć komendę "Hej Google", a dzięki materiałowi 9to5google wiemy w jakich sytuacjach będzie to możliwe. Na liście znalazły się oczywiście budzik i minutnik, czyli dokładnie te same funkcje, o których wspominałem wcześniej, ale w przypadku smartfona w grę wchodzi jeszcze jedna, która najbardziej wzbudza mój entuzjazm.

Odbieranie połączenia komendą głosową na Androidzie

Chodzi oczywiście o połączenia telefoniczne. Przy połączeniu przychodzącym możliwe będzie jego odebranie lub odrzucenie prostą komendą bez wypowiadania najpierw frazy "Hej Google". Dzięki projektowi Guacamole dzwoniący alarm można anulować mówiąc po prostu „Zatrzymaj”, "Stop" lub „Drzemka”, natomiast „Odbierz / odrzuć połączenie” będzie działać w przypadku połączeń przychodzących. Bardzo chciałbym, by tak samo działało to na iPhonie z Siri, której regularnie używam.

Mocno trzymam kciuki, by z chwilą wdrożenia tej funkcji pojawiła się ona także w Polsce, bo tak naprawdę nie jest to tego wymagane zaimplementowanie obsługi nowego rozwiązania - te komendy już w naszym kraju działają, więc z naszego punktu widzenia wystarczyłoby aktywować ich działanie bez poprzedzającej je komendy. Liczę na to, by praktyka nie okazała się bardziej skomplikowana od teorii, bo wtedy Asystent Google w Polsce na smartfonie stanie się znacznie bardziej pomocny. Można by nawet rzecz, że będzie działał tak, jak powinien był działać od początku.

Sprawdź też: Asystent Google jak włączyć

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu