Asystent Google, który już teraz znajduje się w fazie zamkniętych testów, do których uprawniona jest zamknięta, wybrana przez giganta grupa użytkowników niedługo wkroczy do Polski. Wiele wskazuje na to, że nie będziemy musieli czekać zbyt długo - premiera powinna odbyć się najpóźniej w lecie, wtedy również do oficjalnej sprzedaży w naszym kraju trafią inteligentne głośniki stworzone przez Google.
Ale głośnik Google Home to tylko "brama dostępowa" do Asystenta Google. Ten będzie obecny również w smartfonach z systemami Android oraz iOS. Najważniejszy jest sam produkt, który bazuje na sztucznej inteligencji oraz mowie naturalnej - wirtualny asystent z Mountain View to ogrom funkcji, jednak ich ilość zależy również od tego jak jest on rozwinięty w konkretnym kraju. Warto pamiętać również o Actions on Google - platformie dla deweloperów, którzy mogą dostosowywać Asystenta Google do potrzeb swoich aplikacji oraz produktów.
Co będzie potrafił Asystent Google, gdy wejdzie do Polski?
Ci, którzy obecnie korzystają z Asystenta Google w Polsce zapewne zauważyli, że ten średnio sobie radzi np. z nazwami miejscowości lub ulic nad Wisłą. Bardzo częste jest przy okazji ustawień wskazujących na język angielski, że wypowiadane przez użytkownika nazwy własne (dajmy na to "Rzeszów, ul. Plac Wolności") może zostać odczytane przez Asystenta Google zupełnie opacznie. Spróbuje wyłuskać z tej wypowiedzi cokolwiek pasującego do ustawionego języka i z pewnością nie uda nam się z nim dogadać. Nawet, jeżeli doskonale znacie angielski i będziecie chcieli uzyskać np. wskazówki dojazdu do danej ulicy w polskim mieście, może być z tym poważny problem. I wcale nie chodzi o to, że Google dysponuje zbyt małą ilością potrzebnych do tego danych.
Dowodem na to, że Google już teraz całkiem nieźle radzi sobie z językiem polskim jest... Google Now. Nie jest to wirtualny asystent w naszym rozumieniu tego pojęcia, ale jego funkcjonalność jest bardzo podobna, choć oczywiście nie tak rozległa. Wypowiadając w ramach tego mechanizmu nawet skomplikowane z punktu widzenia języka angielskiego polskie wyrazy, ten doskonale je rozpoznaje. To daje nam nadzieję na to, że tuż po premierze Asystenta będziemy mogli z niego korzystać bez większych trudności.
Masz gadżety dla "inteligentnego domu"? Asystent Google będzie świetnym wyborem
Na dobrą sprawę to działa już teraz, ale tylko w języku angielskim. Wyobraź jednak sobie, że mówisz do telefonu lub głośnika: "Ok, Google! Zgaś światło w salonie" albo "Ok, Google! Czy wszystkie światła w domu są zgaszone?". Można to robić za pomocą dedykowanych interfejsów obsługi dostarczanych w ramach dedykowanych aplikacji (np. w Philips Hue), ale równie dobrze można to zintegrować z Asystentem Google. Wtedy to otrzymamy zupełnie nowe możliwości w zakresie sterowania nie tylko takimi urządzeniami z kręgu inteligentnego domu, ale także telewizorami, termostatem, klimatyzacją, drzwiami garażowymi, alarmami itp. Możliwości jest sporo - oczywiście w zależności od tego jak bardzo rozbudowanym systemem dysponujemy.
Zamówisz pizzę, zakupy do domu, naprawy, kupisz bilety na samolot...
To wszystko akurat zależy od tego jak szybko Google nawiąże kluczowe partnerstwa z innymi firmami oraz od sprawności deweloperów w zakresie zagospodarowania Actions on Google. Ale nie zdziwię się, jeżeli od razu po premierze Asystent Google pozwoli nam na zamówienie jedzenia za pomocą którejś z obecnych w naszym kraju platform. Wystarczy, że powiecie do głośnika / telefonu "Zamów pizzę hawajską z "Italiany" z dostawą do domu", a już po chwili Asystent powiadomi Was o tym, że dyspozycja trafiła do pizzerii i odpowiednia kwota właśnie "uleciała" z Waszego konta. Brzmi fajnie? Nawet bardzo!
Podobnie może być w kontekście innych czynności. Załóżmy, że wybieracie się w podróż z Rzeszowa do Warszawy (to tylko przykład!) i nie chcecie używać do tego swojego samochodu. Wolicie dostać się tam albo samolotem albo pociągiem. Po zadaniu odpowiedniego pytania Asystentowi, ten przedstawi Wam najlepsze w kontekście zmiennych podróży połączenia i jeżeli będzie mieć dostęp do API platform sprzedaży biletów, umożliwi Wam ich zakup (to zależy od zawiązanych umów o współpracy / wdrożonych funkcji przez deweloperów). W wielu przypadkach wystarczy Wam rozmowa, a Asystent Google kupi dokumenty uprawniające do przejazdu za Was - po wszystkim bilety trafią do Waszych skrzynek mailowych.
Asystent Google to ogromna szansa dla polskiego rynku e-commerce. Już teraz wiem o tym, że wiele usługodawców oraz software house'ów myśli o tym jak zagospodarować tego typu możliwości w różnych produktach. Z pewnością nie będzie to popularne rozwiązanie "od razu", ale mam ogromną nadzieję, że z Asystentem będzie jak... z kartami płatniczymi. Te drugie po kilku latach obecności w Polsce stały się niezaprzeczalnym hitem i jak się okazuje - jesteśmy jednym z bardziej chłonnych krajów na świecie, jeżeli chodzi o nowoczesne rozwiązania fintech.
Opowie Ci jak będzie wyglądał Twój dzień, pozwoli Ci zadzwonić do najbliższych...
Czekam, aż będę mógł porozmawiać z moimi bliskimi w domu - tylko za pomocą rozstawionych w różnych pokojach głośników. Pracuję z domu, nie zawsze mogę trzymać telefon przy uchu - byłoby naprawdę fajnie, gdybym mógł powiedzieć: "Ok, Google - zadzwoń do taty na głośniku". W tym czasie mógłbym rozbić cokolwiek - ścierać kurze, gotować i jednocześnie prowadzić rozmowę telefoniczną. To jest obecne w rodzimym dla Asystenta Google kraju, natomiast my musimy jeszcze na to poczekać.
Choć ja "nazistą planowania" nie jestem i pod tym względem nie stosuję specjalnych praktyk, to jednak moja narzeczona uwielbia planować na kilka dni do przodu i jej kalendarz wygląda dosłownie jak stos klocków LEGO. Jej na pewno przyda się komenda "Ok, Google - co mam w planach na dzisiaj?" - po tym uzyska ona informacje na temat tego jakie spotkania na nią czekają, czy mas dzisiaj jakieś konferencje audio z klientami, czy powinna pamiętać o świętach związanych z jej bliskimi itp. Ponadto, otrzyma wskazówki dojazdu do pracy i jeżeli wystąpią jakieś trudności na trasie, zostanie zaproponowana jej alternatywna trasa.
Wiele zależy od Actions on Google. Asystent w Polsce cały czas będzie się rozwijał
Mógłbym mnożyć najróżniejsze zastosowania Asystenta Google. Gdybym się uparł, wyszłaby z tego publikacja, która zapełniłaby przynajmniej kilkadziesiąt stron maszynopisu i prawdopodobnie byłoby to mało. Prawda jest taka, że Asystent Google to otwarta dla deweloperów platforma, która będzie rozwijać się wraz z tym, jak przeróżni usługodawcy postanowią zintegrować ją ze swoimi produktami. Nie zdziwcie się więc, jeżeli okaże się możliwe m. in. zamówienie poczty kwiatowej, czy też skontaktowanie się z helpdeskiem Waszego ISP za pomocą Asystenta Google. Wszystko zależy tutaj od inwencji programistów oraz samych firm.
Warto zwrócić uwagę na to, że Asystent Google może być ogromną szansą dla niepełnosprawnych. Bazując na mowie naturalnej jest w stanie obsłużyć sporo przydatnych komend bez potrzeby wyciągania telefonu. Z pewnością już tego lata odbędzie się w Polsce rewolucja, na którą dotychczas czekali głównie fani nowych technologii, ale pewne jest to, że wkrótce przekonają się do niej również zwykli, nieco mniej zakręceni na tym punkcie konsumenci.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu