Asus Zenfone 6 zapowiada się na kolejny świetnie wyceniony model, który pod niektórymi względami będzie mógł rywalizować z flagowcami. Co jednak ludzie bardziej docenią: wydajność w Pocophone F1 czy aparat i audio w Zenfonie?
Wydajność czy multimedia? Co jest ważniejsze w prawie flagowym smartfonie?
Czy Asus znowu zaskoczy?
Sam mam spory problem z Asusem w segmencie smartfonów. Raz potrafią bardzo pozytywnie zaskoczyć i stworzyć wręcz bezkonkurencyjny sprzęt w swojej kategorii, ale kiedy indziej ich urządzenia jedynie irytują swoim niedopracowaniem lub brakiem jakichkolwiek wyróżniających elementów. W przypadku ostatniej, piątej generacji ich telefonów z serii Zenfone mieliśmy do czynienia z raczej udanymi modelami. Widać było, że przemyślano je i starano się do nich zaimplementować przede wszystkim świetne multimedia. Wszystko wskazuje na to, że Asus Zenfone 6 i reszta podąży dalej tą ścieżką.
Nie bez powodu zawsze najważniejszym modelem w ich portfolio jest zwykły Zenfone. Cenowo plasuje się na średniej półce i oferuje naprawdę sporo, dzięki czemu w statystykach sprzedaży zawsze wypada najlepiej. Jednak w ciągu ostatniego roku w tej kategorii sporo się zmieniło. Z jednej strony mamy urządzenia stawiające na czyste oprogramowanie z szybkimi aktualizacji (w teorii) z programu Android One, z drugiej wydajne i atrakcyjne cenowo modele, takie jak Honor Play czy Xiaomi Pocophone F1, a z trzeciej przebudza się Samsung, czego dowodem może być ostatnio zaprezentowany Galaxy A7 z potrójnym aparatem.
W tym gronie zaczyna się robić coraz ciaśniej. Moim zdaniem Tajwańczycy muszą naprawdę zaskoczyć, jeżeli chcą jeszcze liczyć się w tej stawce. Przyjrzyjmy się zatem bliżej temu, co ma zaoferować nadchodzący średniak ich autorstwa.
Asus Zenfone 6 - prawie flagowo
Zgodnie z panującą modą, Asus Zenfone 6 zostanie wyposażony w potrójny aparat główny: drugi sensor otrzyma obiektyw szerokokątny, natomiast trzeci teleobiektyw z możliwością dwukrotnego zoomu optycznego. Mam nadzieję, że producent jeszcze bardziej poprawi oprogramowanie aparatu. Już w obecnych modelach jest bardzo dobre, z wieloma trybami, więc tu mają szansę wyprzedzić konkurencję. Do tego dalej będzie wyposażone w złącze słuchawkowe 3,5 mm, co z pewnością ucieszy wielu potencjalnych użytkowników.
Co zmieni się z samym ekranem? Aktualnie Tajwańczycy stosują klasyczne wcięcie bez żadnych sztuczek, które pozwoliłyby je zminimalizować. Za rok już jednak pójdą za ciosem, nie oglądając się na Apple, redukując notcha do minimum. Tym razem zobaczymy już łezkę w ekranie, czyli coś podobnego jak w Essential Phone. Cieszy mnie, że firma chce tu iść z duchem czasu i nie kopiować wyłącznie amerykańską firmę.
[
Ważnym uzupełnieniem będą także głośniki stereo, uzupełnione rozwiązaniami sygnowane marką Dolby. Ceny najpewniej nie zmienią się względem premierowych obecnej generacji i widzę spory potencjał w Zenfonie 6. Moim zdaniem sporo średniaków nie oferuje wybitnej jakości zdjęć czy audio, a są to elementy ważne w codziennym użytkowaniu. Z tego też względu widzę idealną niszę właśnie dla Asusa. W końcu nie każdy chce mieć topowy procesor kosztem pozostałych elementów. Niby jeszcze Huawei stara się tu jakoś wszystko połączyć w całość, ale trudno stworzyć coś do wszystkiego. Tym bardziej, że obecnie nawet średniopółkowe Snapdragony serii 600 zapewniają wystarczające osiągi do wszystkich zadań.
Co bardziej cenicie w swoim telefonie: wydajność w grach czy jednak multimedia?
* na zdjęciu tytułowym Asus Zenfone 5
źródło: Phone Arena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu