Recenzja

Recenzja Asus Zenfone 5Z. OnePlus-killer w trudnym starciu z rzeczywistością

Albert Lewandowski
Recenzja Asus Zenfone 5Z. OnePlus-killer w trudnym starciu z rzeczywistością
141

Asus Zenfone 5Z jest flagowcem tajwańskiej firmy, który ma przede wszystkim walczyć z Xiaomi czy OnePlusem. Jego podstawową bronią ma być cena. Przez ostatni czas miałem okazję sprawdzić jego możliwości, przetestować go w najróżniejszych warunkach i odpowiedzieć na pytanie: czy tym razem producentowi się udało?

Dane techniczne Asus Zenfone 5Z:

  • 6,2-calowy ekran Super IPS+ o rozdzielczości Full HD+ (2246 x 1080 pikseli),
  • Qualcomm Snapdragon 845 z grafiką Adreno 630,
  • 4/6/8 GB RAM,
  • 64/128/256 GB pamięci wbudowanej,
  • slot kart microSD do 2 TB,
  • Android Oreo z ZenUI,
  • dwa głośniki,
  • radio FM,
  • dual SIM,
  • WiFi 802.11 ac 2x2 MIMO,
  • NFC,
  • LTE,
  • Bluetooth 5.0,
  • GPS, Beidou, Glonass,
  • bateria 3300 mAh z szybkim ładowaniem,
  • podwójny aparat główny: matryca Sony IMX363 12 Mpix z f/1.8 i optyczną stabilizacją obrazu oraz sensor 8 Mpix z obiektywem szerokokątnym 120 stopni,
  • kamerka 8 Mpix z f/2.0,
  • wymiary: 153 x 75,65 x 7,7 mm,
  • waga: 165 gramów.

Cena w Polsce w momencie publikacji recenzji: 1849 (4/64 GB)/ 2049 (6/64 GB) lub 2799 złotych (8/256 GB).

Przetestowany egzemplarz to wersja pośrednia 6/128 GB.

Przeczytaj również: Asus Zenfone 5.

Współczynnik SAR:

  • dla głowy: 1,19 W/kg,
  • dla ciała: 1,47 W/kg.

Wygląd, wykonanie

Asus Zenfone 5Z wygląda bardzo ładnie. Dwie tafle szkła oraz metalowa ramka składają się na bardzo elegancką propozycję, choć w tym wszystkim trzeba przyznać, że widać mocny wpływ iPhone X. W końcu ekran ma to nieszczęsne wcięcie. Moim zdaniem jednak Tajwańczykom udało się skonstruować coś naprawdę ponadczasowego.

Sama bryła jest spora. Aparat wystaje nieco ponad obudowę, ale nie na tyle, aby był zagrożony na jakiekolwiek uszkodzenia mechaniczne. Gdyby tego było mało, zaskakująco wygodnie trzyma się go w dłoni i nawet można pokusić się o używanie go jedną ręką. Ramki wokół wyświetlacza należą do niewielkich. Szkoda tylko, że szklane plecki naprawdę szybko się palcują i trudno jest je regularnie czyścić.

W zestawie pojawiło się nawet złącze słuchawkowe, port USB typu C oraz jasno świecąca dioda powiadomień. W tym wszystkim warto też wspomnieć o slocie hybrydowym, tj. możemy używać jednocześnie dwóch kart nanoSIM lub jednej nanoSIM i microSD. A jak z wodoszczelnością? Niestety brak.

Wyświetlacz

Telefon został wyposażony w 6,2-calowy ekran. Naprawdę ogromna powierzchnia robocza świetnie się tu sprawdza i idealnie nada się do oglądania filmów, grania czy przeglądania internetu. Charakteryzuje się wystarczającą rozdzielczością 2246 x 1080 pikseli. Można narzekać na brak QHD+, ale w sumie ostrość obrazu stoi tu na tak dobrym poziomie, że nie ma powodów ku temu. Pochwalić mogę producenta za możliwość wyłączenia wcięcia.

Matryca Super IPS+, czyli ulepszony IPS, jest skalibrowana początkowo pod paletę barw DCI-P3. Domyślnie nie można przestawić jej w inny tryb, ale w ustawieniach mamy naprawdę rozbudowane menu, dzięki czemu można uzyskać perfekcyjne odwzorowanie kolorów z palety sRGB. Pod tym względem Asus Zenfone 5Z zaskakuje. Oczywiście wyróżnia się szerokimi kątami widzenia, znakomitą czułością na dotyk i jedynie przeciętną czernią. Tu brakuje jednak OLED-a.

Automatyczna regulacja jasności sprawuje się bez zastrzeżeń. Maksymalnie możemy przekroczyć poziom nawet 600 nitów, a widoczność w pełnym słońcu satysfakcjonuje, podobnie jak komfort pracy w nocy.

Wydajność, działanie

Snapdragon 845 (4 x Kryo 385 Gold (zbliżone do ARM Cortex A75) 2,8 GHz, 256 KB pamięci cache L2, 4 x Kryo 385 Silver (zbliżone do ARM Cortex A55) 1,77 GHz, 128 KB pamięci cache L2, grafika Adreno 630) i 6 GB RAM muszą oznaczać najwyższą obecnie wydajność. W grach Asus Zenfone 5Z zawsze sprawuje się bardzo szybko oraz płynnie, z nadmiernym nagrzewaniem się problemów tu nie ma, więc trudno pisać coś więcej na ten temat. Po prostu typowy flagowiec z 2018 roku. Testy syntetyczne jedynie to potwierdzają.

Benchmarki:

Antutu: 271675
Geekbench
Single-Core: 2434
Multi-Core: 9119
RenderScript: 13868
CPU Prime Benchmark:21956
Quadrant:
3D Mark
Ice Storm Extreme: Max
Sling Shot: 6390
Sling Shot Extreme (OpenGL ES3.1 / Vulkan): 4707 / 3805

W praktyce telefon ani trochę zawodzi. Każde polecenie jest wykonywane natychmiast, lagi są mu pojęciem obcym i po całym okresie testów nie zauważyłem najmniejszych spadków płynności, co wcale nie jest tak oczywiste. Asus Zenfone 5Z stara się jak może we wszystkich aspektach. Dzięki 6 GB RAM w tle możemy zostawić działających około pięciu, sześciu czy nawet siedmiu programów.

Ze 128 GB pamięci wbudowanej do wykorzystania zostaje nam około 118. Oznacza to mniej więcej, że w wersji 64 będziemy mieć wolne około 54 i moim zdaniem jest to ilość wystarczająca, ale trzeba pamiętać, że montując tu kartę microSD, musimy zrezygnować z dual SIM. Pochwała należy się za bardzo szybkie kości pamięci UFS.

Test pamięci wbudowanej AndroBench:

– sekwencyjny odczyt danych – 716,35 MB/s,
– sekwencyjny zapis danych – 198,67 MB/s,
– losowy odczyt danych – 119,38 MB/s,
– losowy zapis danych – 24,15 MB/s.

Oprogramowanie

Na pokładzie mamy Androida 8.0 Oreo z nakładką ZenUI. W końcu Asus ma naprawdę ładnie wyglądający interfejs, ale przy tym nic nie stracił z mnogości swoich funkcji oraz opcji pozwalających spersonalizować interfejs. Moim zdaniem naprawdę bardzo dobre oprogramowanie, choć najważniejsze w tym wszystkim pozostają same funkcje dodatkowe. Jestem tu ciekaw, jak będzie wyglądała sprawa z aktualizacjami.

Dostępne funkcje:

  • Inteligentny dzwonek - głośność dostosowana do głośności otoczenia,
  • Kreator audio - korektor muzyki,
  • Motywy,
  • Page Marker - służy do pobierania stron do pamięci telefonu, podświetla najważniejsze elementy, pozwala tagować wszystkie zgromadzone artykuły,
  • Twin Apps - klonowanie aplikacji,
  • Dżin gier - pozwala nagrywać ekran, film z przedniej kamerki w trakcie grania,
  • BeautyLive - upiększanie twarzy na żywo,
  • ZeniMoji - emotki do wykorzystania w trakcie transmisji i wideorozmów,
  • Ochrona ZenUI - wiadomości alarmowe wraz z informacją o naszej lokalizacji,
  • OptiFlex - szybsze uruchamiania aplikacji na bazie częstotliwości ich używania,
  • Sugeruj aplikacje - rekomendowane programy w app drawerze,
  • Inteligentny ekran - wyświetlacz się nie wygasi, dopóki na niego patrzymy,
  • Tryb dla dzieci,
  • Tryb łatwy,
  • Gest odcisku palca - dotykając skanera można zsunąć belkę powiadomień,
  • ZenMotion - sterowanie telefonem za pomocą gestów (jest nawet opcja Ręce do góry, która pozwala automatycznie odbebrać połączenie, przykładając telefon do ucha,
  • Tryb kieszonkowy - przeciwdziałanie przypadkowemu odblokowaniu się telefonu w kieszeni,
  • Tryb rękawiczek - zwiększona czułość na dotyk,
  • Mobilny menedżer,
  • Selfie Master,
  • WebStorage - 100 GB przestrzeni dyskowej w chmurze do wykorzystania przez rok.

Skanery biometryczne

Czytnik linii papilarnych został umieszczony na pleckach. Dosłownie za każdym razem odblokowywał urządzenie w mig - wystarczyło przyłożyć opuszek palca i już. Gorzej sprawa wyglądała ze skanerem twarzy. Opiera się on o przednią kamerkę, wskutek czego nie zawsze grzeszy skutecznością. Ot, tak trzy na pięć prób kończyło się sukcesem. Dobre uzupełnienie dla czytnika, ale zdecydowanie nie opcja do używania jako jedyna, ta główna.

Zaplecze telekomunikacyjne

Asus Zenfone 5Z ma wszystko, o czym byśmy tylko mogli zamarzyć, tj. LTE, dual SIM, NFC, Bluetooth 5.0, GPS, dwuzakresowe WiFi i nawet radio FM. Ogółem działanie poszczególnych modułów jest znakomita. Gorzej jednak wygląda sprawa z dosyć podstawową czynnością, tj. rozmowami telefonicznymi. Dlaczego? O ile wyglądają one bardzo dobrze, o tyle w trybie głośnomówiącym jest koszmarnie. Takie problemy nie powinny się dziać we flagowcu.

Jakość dźwięku

Dwa głośniki wspierane rozmaitymi technologiami oraz sztuczkami w oprogramowaniu grają naprawdę bardzo dobrze. Owszem, taki iPhone X czy Samsung Galaxy S9 Plus są w tym lepsze, ale ogółem testowany model nie ma czego się wstydzić. Minimalnie brakuje mu głośności oraz głębi. Na słuchawkach mamy lepszą sytuację. Kreator Audi pozwala wszystko odpowiednio skonfigurować, dzięki czemu nasze uszy będą miały okazję posmakować świetnego brzmienia. Tu Tajwańczycy ponownie pozytywnie zaskoczyli, równając się tu prawie z LG czy Apple. Brawo! Do tego mamy osobnego audio jacka, co nie jest tak oczywiste.

Aparat

Asus Zenfone 5Z został wyposażony w dwa aparaty: główny 12 Mpix z f/1.8, czteroosiową optyczną stabilizację obrazu, pojedynczą diodą doświetlającą i piksele wielkości 1,4 mikrometra oraz dodatkowy z szerokokątnym obiektywem o kącie widzenia 120 stopni. Z przodu natomiast mamy kamerkę 8 Mpix z kątem widzenia 84 stopni i przysłoną f/2.0. Przejdźmy już do samego oprogramowania.

Na bogato - tak najkrócej da się przedstawić aplikację aparatu Asusa. Mamy podział na trzy ekrany: wyboru trybów, zdjęć/filmów oraz filtrów. Jeżeli chodzi o pierwsze z nich, to mamy następujące: Pro (dosłownie), Animacja GIF, Upływ czasu, Zwolnienie (timelapse), Duża rozdzielczość (fotografie mają wtedy rozdzielczość 49 lub 21 Mpix, w zależności od używanego aparatu) oraz Upiększenie (twarzy). Dalej pojawiła się sztuczna inteligencja, wspierająca działanie automatu, tryb portretowy, możliwość zarządzania trybem pracy HDR (włączony, wyłączony, automatyczny) oraz szybkie przełączanie się na obiektyw szerokokątny. Wtedy też zdjęcia mają 5 Mpix.

Samo fotografowanie wygląda bardzo płynnie. W dobrych warunkach oświetleniowych autofokus działa błyskawicznie, aparat wszystko ładnie ustawi i naprawdę można być zadowolonym z rezultatów. W przypadku używania sensora z obiektywem szerokokątnym, da się naturalnie zauważyć niższą jakość, ale ogółem to świetny dodatek, który przydaje się w podróży. Po prostu można uchwycić znacznie więcej. Po zmroku przestaje być już dobrze. Widać wtedy bardzo liczne szumy, które jedynie da się usunąć przełączając się na tryb manualny i najlepiej ustawiając smartfon na statywie. Tu po prosu Asus Zenfone 5Z zawodzi. Przednia kamerka wypada podobnie. Świetnie za dnia, słabo w nocy. W kwestii filmów, możemy nagrywać je w rozdzielczości 4K przy 60 klatkach na sekundę, a ich jakość oceniam pozytywnie, tym bardziej, że uzupełnia je dobre nagranie dźwięku. Jestem zaskoczony, że tu mikrofony działają odpowiednio, a przy rozmowach już niekoniecznie.

Galeria zdjęć z Asus Zenfone 5Z:

Bateria

Pojemność 3300 mAh i flagowe podzespoły nie dają szans na wybitne czasy pracy. Asus Zenfone 5Z po prostu działa bez ładowarki, osiągając czasy na włączonym ekranie od 3 do 4,5 godziny przy LTE, a przy WiFi da się wycisnąć nawet 6. Nawet okazało się, że jest lepiej niż na początku myślałem. Ładowanie zajmuje natomiast około 100 minut. Warto wspomnieć o dodatku w postaci sztucznej inteligencji, która uczy się naszych nawyków ładowania. Na przykład, kiedy podłączamy urządzenie na całą noc, to zostanie ono doładowane do 100% dopiero tuż przed budzikiem. Bardzo dobra sprawa, pozwalająca wydłużyć życie ogniwa. Do tego pojawiły się różne tryby oszczędzania oraz konserwacji - ciekawe dodatki, choć inna sprawa, ile z nich wynika naprawdę.

Podsumowanie

Już Asus Zenfone 5 bardzo dobrze wypadł w naszych testach, ale producentowi jeszcze czegoś zabrakło, aby dało się go uznać za jednego z liderów tego segmentu. Asus Zenfone 5Z pokazuje, że tamten model nie był jednorazowym wybrykiem w wyższej klasie i firma ma potencjał na zostanie rywalem Xiaomi czy OnePlus, choć w zasadzie to już nim jest. Moim zdaniem to świetny wybór w budżecie około 2000 złotych, który zachwyca wydajnością, jakością dźwięku, ekranem czy szerokokątnym aparatem. Owszem, jakość zdjęć bywa różna, podobnie jak jakość rozmów w trybie głośnomówiącym, ale finalnie wciąż warto się nim bliżej zainteresować. Cena wiąże się tu z pewnymi ograniczeniami, które nie każdemu będą przeszkadzać. Niby jest bardzo dobrze, choć w tym wszystkim trzeba też pamiętać o silnej konkurencji.

Alternatywy dla Asusa Zenfone 5Z:

  • Honor 10 - mniejszy ekran, świetne aparaty i błyszcząca obudowa,
  • Huawei Nova 3 - równie duży smartfon, zbliżony do ww. Honora czy Huawei P20,
  • OnePlus 6 - po prostu najszybszy smartfon,
  • Xiaomi Mi 8 - minimalnie droższy, ale też ciekawy model.

Zalety:

  • stosunek cena/jakość,
  • jakość wykonania,
  • wygląd,
  • ekran,
  • wydajność,
  • szybkość i płynność działania,
  • funkcjonalne oprogramowanie,
  • skaner linii papilarnych,
  • jakość dźwięku,
  • pełne wyposażenie telekomunikacyjne,
  • obiektyw szerokokątny!

Wady:

  • przeciętny czas pracy,
  • slot hybrydowy,
  • jakość zdjęć nocnych.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu