Motoryzacja

Aston Martin DB11 AMR: na szczycie DB11

Marek Adamowicz
Aston Martin DB11 AMR: na szczycie DB11
Reklama

Aston Martin DB11 AMR to nowy wymiar luksusu! Można go opisać krótko: mieszanina mocy i elegancji. Bo tak naprawdę czego chcieć więcej od eleganckiego Coupe z Wielkiej Brytanii?

Aston Martin słynie nie tylko z odtwarzania legendarnych samochodów na bazie współcześnie produkowanych (wystarczy przypomnieć historię modelu V12 Vantage V600, o którym pisaliśmy kilka dni temu), ale też z budowy jednych z najnowocześniejszych samochodów sportowych, które wręcz ociekają luksusem. Nie inaczej jest w przypadku modelu DB11 AMR, którego spokojnie można nazwać królem modelu CB11.

Reklama

Aston Martin DB11 AMR: luksus ponad wszystko

Już samo auto z zewnątrz robi kolosalne wrażenie. Kształtna i opływowa karoseria ozdobione zostało sportowymi detalami i pokryte lakierem w odcieniu brytyjskiej zieleni. Niektóre dodatkowe elementy nadwozia wykonano z włókna węglowego, a klienci chcący jeszcze bardziej zindywidualizować swojego nowego Aston Martina DB11 AMR mogą dołożyć dodatkowy pakiet z kolejnymi elementami zrobionymi z carbonu. W przednich lampach zamontowano czarne wstawki, a całe auto stoi na 20-calowych felgach ze stopów lekkich.


Wewnątrz nowego Aston Martina DB11 AMR zastosowano w wykończeniu m.in. skórę z kontrastującymi przeszyciami i specjalnym żółtym pasem przez środek siedzenia, zamsz na sportowej kierownicy  oraz drewno, włókno węglowe i aluminium do wykończenia deski rozdzielczej. Na środku kokpitu króluje dotykowy ekran systemu multimedialnego. Całości dopełniają oznaczenia AMR, które znalazły swoje miejsce m.in. na zagłówkach foteli i nakładkach na progach bocznych drzwi. Wnętrze nowego Aston Martina DB11 AMR jest niezwykle eleganckie i szykowne. Jednak to jest przysłowiowa wisienka na torcie, bowiem najwięcej dzieje się pod płaszczykiem wyjątkowej karoserii.

Aston Martin DB11 AMR: sport ma w DNA

Seryjne auto napędzane jest jednym z dwóch silników benzynowych. Mowa tutaj o V8 o mocy 510 KM i 675 Nm momentu obrotowego (tworzony przez Mercedes-AMG) oraz V12 o pojemności 5,2 l z podwójnym turbodoładowaniem i mocą 608 KM i 700 Nm. W przypadku wersji AMR mamy tę samą jednostkę napędową V12, którą poddano modyfikacji. Efekt? 630 KM i 700 Nm, które trafiają na koła poprzez 8-biegową skrzynię automatyczną (której również zmieniono oprogramowanie sterujące). Sprint do 100 km/h trwa zaledwie 3,5 sekundy (o 0,2 sekundy szybciej niż „zwykły” DB11 V12), a prędkość maksymalna to 334 km/h. Nie są to jednak jedyne modyfikacje w Aston Martinie DB11 AMR.


W zawieszeniu zmodyfikowano nastawienia i sterowanie (zastosowano adaptacyjne amortyzatory i dyferencjał o ograniczonym poślizgu w układzie przeniesienia napędu), przez co według zapewnień Aston Martina, DB11 AMR daje jeszcze więcej frajdy z jazdy niż seryjne DB11 V12. Przeróbkom poddano też układ wydechowy, który teraz jeszcze lepiej przenosi dźwięki wytwarzane przez jednostkę napędową. Brytyjski producent planuje stworzyć zaledwie 100 egzemplarzy Aston Martina DB11 AMR, które trafią raczej na rynek amerykański. W USA auto ma kosztować 241 000 dolarów (ponad 860 000 zł) co wydaje się niezbyt wygórowaną kwotą za tak limitowane auto.

Produkcja limitowanego DB11 AMR ruszy jeszcze przed wakacjami bieżącego roku i niedługo potem pierwsze egzemplarze trafią do klientów.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama