Nie mogę się jednak pohamować przed skomentowaniem całej sytuacji jaką wywołał nowy regulamin dostawcy internetu oraz telewizji czyli firmy Aster. Otó...
Informacja jaka rozeszła się w prasie w dość oczywisty sposób sugerowała, że Aster będzie aktywnie działać jeśli chodzi o "piratów" zaznaczając jednocześnie (co już nie każdy przedrukował i zrozumiał) że nie będzie monitorować tego co użytkownicy ściągają lub wysyłają.
Kilka dni od tej informacji użytkownicy Aster pokazali jak świadomymi są klientami i masowo zaczęli wypowiadać umowę z operatorem - dlaczego? bo można, bo prawo dopuszcza do rezygnacji z umowy, bo nikt nie lubi nadgorliwego dostawcy ISP, bo Aster jako jedyne zaczęło się chwalić swoim podejście do "piratów" itp.
Wydaje mi się, że ktoś w Aster strzelił "gola do własnej bramki" niestety chyba nikt z strzelających nie spodziewał się takiej reakcji. Czy jednak była ona taka trudna do przewidzenia? Abstrahując od samych statystyk które pokazują na którym miejscu jesteśmy jeśli chodzi o nielegalne treści i ich pobieranie to czy mało mieliśmy przykładów na to, że takie zachowania wywołują odwrotny do zamierzonego efekt? Chociaż w tym przypadku przyznam, że nie wiem jaki miał być efekt całej akcji i na kim miała ona zrobić wrażenie?
Po tym jak wylało się mleko Aster rozpaczliwe stara się załagodzić sprawę, mówiąc że tak naprawdę nic się w regulaminie takiego ważnego nie zmieniło i że od dawna już stosują praktykę odcinania niesfornych użytkowników od internetu (co akurat jest prawdą bo w mienionych latach można było przeczytać o takich wypadkach).
Osoby które chciały zmienić operatora, ze względu nie tylko na internet ale również na ceny, ofertę programową czy też sam regulamin mają do tego teraz okazję.
Ja podszedłem do całej sytuacji inaczej i dzwoniąc zapytałem się czy mają mi do zaoferowania jakieś zniżki ze względu na długi okres współpracy, wysokie rachunki oraz nadarzająca się możliwość zmiany dostawcy.
Okazało się, że formę upustu mogę sobie nawet sam zdefiniować - zaproponowałem więc obniżenie abonamentu (o kilkadziesiąt złotych) lub też darmowe przejście na najwyższy pakiet internetowy (10Mb/s) oraz małą obniżkę abonamentu. Obydwie opcje okazały się możliwe i aneksy są już w drodze do mnie - będę mógł wybrać na jaką opcję się decyduje. Okres obowiązywania tych promocji jest na rok czasu ale moim zdaniem jest to wystarczająco dużo aby doczekać się do obniżek cen za usługi internetowe czy telewizyjne.
Zdaję sobie sprawę, że to co mogę wynegocjować to z pewnością jest standardowy pakiet dla niezadowolonych klientów, ale może okazać się, że teraz jest on po prostu łatwiej dostępny.
Ps. Ciekawe czy inni dostawcy internetu przygotowali już promocyjne pakiety dla byłych użytkowników Aster?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu