Recenzja

Smartfon do rzucania i topienia za mniej niż 1000 złotych. Recenzja Archos Sense 50X

Albert Lewandowski
Smartfon do rzucania i topienia za mniej niż 1000 złotych. Recenzja Archos Sense 50X
3

Urządzenia typu rugged nie należą do najpopularniejszych. Poszukują ich przede wszystkim osoby, które chcą mieć sprzęt odporny na trudy pracy w terenie, upadki czy zanurzenia w wodzie. Szczególnie wśród tańszych produktów trudno znaleźć coś godnego polecenia. Miałem okazję jednak sprawdzić w praktyce Archos Sense 50X, jeden z nielicznych wytrzymałych modeli za mniej niż 1000 złotych. Czy jednak poza solidną obudową, ma coś jeszcze do zaoferowania?

Specyfikacja techniczna Archos Sense 50X:

  • 5-calowy ekran IPS o rozdzielczości Full HD (441 ppi),
  • Mediatek MT6737T (4 x ARM Cortex A53 1,45 GHz) z ARM Mali T720MP2,
  • 3 GB LPDDR3 RAM,
  • 32 GB pamięci wbudowanej (wolne ok. 24,5 GB),
  • slot kart microSD (slot hybrydowy),
  • Android 7.0 Nougat,
  • dual SIM,
  • GPS,
  • Bluetooth 4.0 LE,
  • LTE kategorii 4 (pobieranie danych do 150 Mbps, wysyłanie 50 Mbps),
  • radio FM,
  • WiFi 802.11 b/g/n,
  • złącze słuchawkowe 3,5 mm,
  • port USB typu C z obsługą USB OTG,
  • aparat 8 Mpix (interpolacja do 13 Mpix) z diodą doświetlającą,
  • kamerka 5 Mpix (interpolacja do 8 Mpix),
  • bateria 3500 mAh,
  • wymiary: 153 x 178,9 x 12,6 mm,
  • waga: 223 g.

Cena w oficjalnej dystrybucji w momencie publikacji recenzji: 999 złotych.

Współczynniki SAR:

  • dla głowy: 0,17 W/kg,
  • dla ciała: 0,8914 W/kg.

Wygląd, wykonanie

Wygląd w  przypadku takich urządzeń nie należy do pierwszorzędnych kwestii. Nie oszukujmy się, ale nikt szukający smartfona do pracy, nie będzie zwracał uwagi na jego smukłość czy niewiele ramki wokół wyświetlacza. Archos Sense 50X po prostu prezentuje się od razu jak solidna konstrukcja. Widać, że nie mamy do czynienia z łatwo poddającym się w terenie telefonem, całość wygląda bardzo porządnie. W dodatku zauważymy tu śrubki. Detal, jednak skutecznie podkreślający jego przeznaczenie.

Do wykonania użyto tworzywa sztucznego oraz aluminium. Jakość spasowania stoi na wysokim poziomie i tu nie mogę powiedzieć ani jednego złego słowa, ponieważ producent rzeczywiście się do tego przyłożył. Naturalnie wszystkie złącza są chronione specjalnymi zaślepkami. Przylegają idealnie, łatwo je otworzyć, więc tu należy się kolejna pochwała.

Sam telefon jest naturalnie ciężki. W połączeniu ze sporymi wymiarami niewygodnie leży w dłoni, jednak w tym segmencie trzeba pogodzić się s takimi niedogodnościami. Najważniejsze, że Archos Sense 50X to naprawdę wytrzymała konstrukcja. Zanurzenia w wodzie, zostawienie w zamrażarce, wrzucenie w piasek, upadek na beton czy płytki – absolutnie nic mu się nie stało.

Rozmieszczenie wszystkich portów jest standardowe. Na dole USB typu C, na górze słuchawkowe 3,5 mm, a na krawędzi szufladka ze slotem hybrydowym – umieścimy w niej dwie karty nanoSIM lub jedną nanoSIM z microSD. Szkoda, że nie ma tu osobnych miejsc na nie. W dodatku mamy tu podświetlane przyciski funkcyjne oraz diodę powiadomień, a wyjątkowo ciekawie prezentuje się dodatkowy klawisz fizyczny na prawym boku, do którego możemy przypisywać dowolne akcje.

Wyświetlacz

Zastosowany ekran ma przekątną 5 cali. W połączeniu z masywnymi ramkami oznacza to naprawdę duży telefon, chociaż wielkość powierzchni dotykowej docenimy w użytkowaniu go na co dzień. W dodatku legitymuje się rozdzielczością Full HD. Jest to wyjątkowo rzadko spotykane w urządzeniach tej klasy, więc tutaj Archos Sense 50X bardzo punktuje. Inna sprawa, że negatywnie wpływa to na wydajność, ale o tym za chwilę.

Matryca została wykonana w technologii IPS TFT LCD. Jeżeli chodzi o jakość wyświetlanego obrazu, to nie ma co liczyć na zbyt wiele. Jest poprawnie, jak na urządzenie ze średniej półki cenowej i znakomicie jak na tak wytrzymały telefon, w dodatku panel charakteryzuje się szerokimi kątami widzenia. Natomiast automatyczna regulacja podświetlenia ekranu odbywa się bez jakichkolwiek problemów. Owszem, minimalny poziom jest zbyt wysoki, jednak maksymalny pozwala na używanie sprzętu w każdych warunkach. Czułość na dotyk dobra, choć po zanurzeniu smartfona w wodzie nie da się go w ogóle obsługiwać dotykiem. Również w rękawiczkach mogą zdarzyć się kłopoty.

Archos Sense 50X w eMAG.pl za 919 PLN. Sprawdź!

Wydajność, działanie

Archos Sense 50X jest napędzany przez układ Mediatek MT6737T. Składa się z czterech rdzeni o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,5 GHz oraz grafiki ARM Mali T720MP2 600 MHz, które stanowią stosunkowo słabe połączenie. Ich obecność w modelu za prawie 1000 złotych i z ekranem Full HD mocno mnie zdziwiła. Na szczęście do kompletu dodano 3 GB RAM oraz 32 GB pamięci wbudowanej, więc przynajmniej tu nie ma na co narzekać.

Wydajność… Mamy do czynienia ze sprzętem do pracy, jednak wciąż to nie usprawiedliwia najpoważniejszego jego mankamentu, czyli problemów w grach. Wysoka rozdzielczość wyświetlacza oraz słabe SoC, spotykane w najtańszych modelach, nie stanowią zgranego połączenia. Owszem, można uruchomić tu wszystkie tytuły. Jednak problem pojawia się z tym, że te najbardziej wymagające działają w ok. 20 klatkach na sekundę, a urządzenie odczuwalnie się nagrzewa, co najlepiej pokazuje, że producent zastosował zbyt słabą jednostkę.

Benchmarki:

Antutu: 38460
Geekbench
Single-Core: 668
Multi-Core: 1864
3D Mark
Ice Storm Unlimited: 6512
Sling Shot: 277

W użytkowaniu na co dzień, na szczęście, nie zaznamy już podobnych dolegliwości. Początkowo obawiałem się, że model ten nie będzie działał zbyt płynnie i stabilnie, tymczasem pozytywnie mnie zaskoczył. Archos Sense 50X pracował bez zastrzeżeń. Owszem, mogę ponarzekać na nieco powolne otwieranie aplikacji i zdarzające się lagi, jednak ogółem nie jest źle. Myślę, że gdyby ekran był o niższej rozdzielczości, to telefon znacznie by przyspieszył. Wrażenia z użytkowania mogę porównać do tych, jak ze smartfona za pięćset złotych, z tą różnicą, że tu 3 GB RAM przekładają się na naprawdę porządną wielozadaniowość.

Z 32 GB pamięci wbudowanej do wykorzystania zostaje ok. 24,5 GB. Telefon obsługuje karty microSD do 64 GB, choć należy mieć na uwadze, że nie zainstalujemy na nich żadnych aplikacji, a korzystanie z nich wyklucza używanie dual SIM.

Test pamięci wbudowanej AndroBench:

– sekwencyjny zapis danych – 222,56 MB/s,
– sekwencyjny odczyt danych – 116,28 MB/s,
– losowy zapis danych – 22,07 MB/s,
– losowy odczyt danych – 10,27 MB/s.

Oprogramowanie

Archos Sense 50X działa pod kontrolą Androida 7.0 Nougat. Podoba mi się fakt, że producent nie miał zamiaru tu nic specjalnie dodawać i skupił się na implementacji jedynie kilku praktycznych funkcji. Taki minimalizm akurat tu się ceni. W sumie można pokusić się o stwierdzenie, że ujrzymy tu miks czystego systemu z bardziej rozbudowanymi opcjami personalizacji. Producent umożliwił edycję ekranu startowego, da się zmieniać m.in. kolor szuflady ze skrótami aplikacji czy zmieniać sposób przewijania kolejnych pulpitów.

W tym miejscu muszę dodać, że miejscami można się natknąć na dziwnie przetłumaczone fragmenty, takie jak Przesuwanie kiedy ekran odblokowany czy Jedną ręką reżim (tryb obsługi jedną ręką). Pomijając te irytujące niedoróbki, całość sprawia całkiem przyjemne wrażenie. Smartfon obsługuje nawet gesty na wygaszonym ekranie – rysując litery możemy uruchamiać wybrane wcześniej programy. Oprócz tego znajdziemy tu także specjalny przycisk funkcyjny. Da się przypisywać równe akcje do jego naciśnięcia, przypomina on nieco rozwiązanie Huawei czy Honora.

Skaner linii papilarnych

Testowany model w kilku elementach zaskoczył. Czytnik biometryczny również do nich się zalicza – w urządzeniach typu rugged nie znajdziemy go często. Ten zastosowany w Archos Sense 50X działa poprawnie. Przez większość czasu bezbłędnie rozpoznawał mój opuszek palca, szybko odblokowywał smartfon, choć sporadycznie wymagał ponownego przyłożenia. Ogółem cieszę się, że się tu znalazł, aczkolwiek mógłby pracować minimalnie sprawniej.

Zaplecze telekomunikacyjne

Naturalnie znajdziemy tu wszystkie używane obecnie standardy łączności. Warto tu wspomnieć o radiu FM, które coraz rzadziej stosowane jest w smartfonach. Oprócz niego ujrzymy tu również LTE, Bluetooth, GPS czy WiFi, a ich działanie oceniam jako niezłe, chociaż lokalizacja mogłaby odbywać się szybciej. Jakość rozmów z kolei przeciętna. Na pewno dobrze, że Archos Sense 50X oferuje dual SIM standby, co w sprzęcie do pracy zawsze się ceni.

Jakość dźwięku

W temacie audio tak małe urządzenia mobilne rzadko kiedy mogą się popisać. W przypadku tego modelu nie jest inaczej – mały głośnik gra adekwatnie do swojej ceny, czyli można by było ponarzekać na płaskie brzmienie, jednak na co dzień się sprawdzi. W dodatku wyróżnia się naprawdę wysoką głośnością maksymalną. Na słuchawkach sprawa wygląda podobnie, zatem Archos Sense 50X nie należy do propozycji dla audiofilów.

Szukasz wytrzymałego telefonu? Sprawdź ofertę eMAG.pl. Kliknij!

Aparat

Archos Sense 50X został wyposażony w dwa aparaty: tylny 8 Mpix z diodą doświetlającą oraz kamerkę 5 Mpix. Zastosowano tu jednak prosty trik, zwany interpolacją, dzięki czemu zdjęcia mogą mieć rozdzielczość, odpowiednio, 13 i 8 Mpix. Wideo da się natomiast nagrywać w maksymalnej rozdzielczości Full HD przy 30 klatkach na sekundę.

Aplikacja aparatu wygląda na mocno wzorowaną tą od Huawei. Znajdziemy tu dwa tryby, takie jak piękno (upiększenie twarzy) czy zaawansowany z możliwością ustawienia jedynie ekspozycji, ISO oraz balans bieli. Do tego należy wspomnieć o filtrach do wyboru oraz zaskakującym braku HDR. Szkoda, że zabrakło tu tej bardzo praktycznej funkcji, szczególnie że to już obowiązkowa pozycja w „średniakach”.

Telefon szybko wykonuje kolejne zdjęcia, autofokus pracuje bez zastrzeżeń. Ostrość obrazu i kontrast nie zawodzą, podobnie odwzorowanie barw - niewątpliwie producentowi udało się zapewnić naprawdę dobry aparat główny. Również wideo prezentuje się nieźle. Niestety już przednia kamerka wypada o wiele gorzej. Ma problem z barwami, a przy jakichkolwiek niedoborach światła dostrzeżemy liczne szumy. Zresztą możecie ocenić to sami, patrząc do poniższej galerii.

Bateria

Urządzenie jest zasilane przez akumulator 3500 mAh. W połączeniu z energooszczędnymi podzespołami spokojnie działa na jednym ładowaniu przez dwa dni, ale przy intensywnym wykorzystaniu pełni jego możliwości zejdziemy do jednego. Przy udostępnianiu internetu i graniu uzyskiwałem rezultaty na włączonym ekranie od 4 do 5 godzin, co oceniam jako znakomite wyniki. W normalnej eksploatacji wychodziło średnio ok. 6 - 7,5 godziny przy LTE i do 8 przy WiFi.

Podsumowanie

Archos Sense 50X to świetny model, jeżeli chodzi o wytrzymałość, czas pracy czy wyświetlacz. Niestety całokształt niszczy zdecydowanie zbyt słaby procesor, przez który telefon potrafi zlagować, a przy cenie 999 złotych trudno to zaakceptować. Do tego przeciętne aparaty oraz jakość dźwięku, dobrze przynajmniej, że producent zadbał o komplet modułów łączności. Jeżeli nie przeszkadza Ci mierna wydajność, jest to dobra propozycja, choć w sprzedaży da się znaleźć kilka porównywalnych propozycji.

  • CAT S41 - znacznie droższy (1699 złotych), jednak od renomowanej firmy. Oferuje ośmiordzeniowego Mediateka Helio P20, 3/32 GB, NFC, 5-calowy ekran Full HD, aparaty 13 i 8 Mpix oraz baterię 5000 mAh,
  • MyPhone Hammer Energy - zbliżony telefon do Archos Sense 50X. Ten sam procesor, jednak połączony z ekranem HD radzi sobie lepiej, urządzenie jest równie wytrzymałe, w dodatku zasila go bateria 5000 mAh

Zalety:

  • wytrzymałość,
  • jakość wykonania,
  • ekran Full HD,
  • 32 GB pamięci wbudowanej,
  • czas pracy,
  • dioda powiadomień,
  • dual SIM,
  • moduły łączności.

Wady:

  • mierna wydajność,
  • spadki płynności,
  • jakość zdjęć,
  • jakość dźwięku,
  • wymiary i waga,
  • slot hybrydowy.

Archos Sense 50X za 919PLN w eMAG.pl! Kliknij!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

recmobile