Felietony

Jak archiwizować zdjęcia? Proste zagadnienie, na które wciąż nie znalazłem odpowiedzi

Kamil Świtalski
Jak archiwizować zdjęcia? Proste zagadnienie, na które wciąż nie znalazłem odpowiedzi
30

W kwestii przechowywania zdjęć obecnie mamy wiele alternatyw, ale wybór tej jedynej nie jest prosty. Co najlepsze: chmura, płyta, dysk, a może... wydruki?

Archiwizacja zdjęć -- niby temat ograny już na dziesiątki sposobów. Sam mogę siedzieć i wymieniać narzędzia i alternatywy z nimi związane. Jest jednak pewien problem -- o ile w teorii sprawa wydaje się oczywista, w praktyce jest znacznie bardziej skomplikowaną, niż można by zakładać. Sam mam swoje sposoby, ale uważam, że do ideału im daleko -- dlatego wciąż poszukuję alternatyw, które pomogą mi się z tematem uporać i spać spokojnie.

Archiwizacja zdjęć: temat trudniejszy, niż mogłoby się wydawać

Są chmury, są tanie dyski twarde, są wydruki i nośniki danych. I w teorii wszystko powinno pójść gładko -- bo przecież Google oferuje nielimitowane miejsce na nasze zdjęcia (pod warunkiem, że nie mamy problemu z tym, że co nieco utnie z ich jakości). Chmura Apple taka wygodna, że o Dropboxach i spółce nawet nie wspomnę. Robienie kopii na zewnętrznych dyskach to raptem krótka chwila. Wydruk i nośniki danych wydają się być w tej kategorii dużo bardziej archaiczne, ale... im dłużej nad tym myślę, tym bardziej jestem przekonany o ich skuteczności. Szczególnie na tle reszty rozwiązań.

Tak, w 2018 roku wciąż drukuję zdjęcia

Ceny za odbitkę są śmiesznie niskie, a radość Babci kiedy dostaje "prawdziwe" zdjęcia -- bezcenna. Nawet jeżeli wcześniej obejrzała je już na ekranie komputera. To właśnie z myślą o starszych członkach rodziny regularnie zlecam wydruki -- i choć nie ma mowy, aby znalazły się tam wszystkie cyknięte cyfrowo zdjęcia, to rocznie albumy wzbogacają się o kilkadziesiąt nowych pozycji i... jestem o nie spokojny.

Po dysku dla każdego

Na tę chwilę najbardziej skutecznym sposobem w kwestii cyfrowego przechowywania zdjęć wydaje mi się... kopia na kilku dyskach twardych, z których każdy trzymam w innym miejscu. I nie chodzi tylko o inne szuflady, ale nawet miasta. Staram się je regularnie aktualizować i od lat idzie mi to naprawdę nieźle. Nie ukrywam jednak, że jest to zadanie dość męczące -- dlatego zacząłem rozglądać się za alternatywą. Jako pierwsze przyszły mi na myśl oczywiście cieszące się największa popularnością chmury. Te jednak nie dość, że okazują się kosztowne (roczna cena interesującego mnie pakietu iCloud to blisko 480 zł, Google -- jeszcze więcej!) -- w tej kwocie na spokojnie zamknę się w pakiecie nowych dysków. I wybaczcie, może jestem naiwny, ale... ja po prostu nie ufam chmurom -- dziś są, jutro może ich nie być, a poza tym z dostępem do sieci choć co rusz jest lepiej, nadal nie jest idealnie.

A może by tak powrócić do nośników fizycznych?

Pełny archaizm, podobnie jak i wydruki. Ale im dłużej się nad nimi zastanawiam, tym bardziej jestem w stanie zainwestować w zewnętrzny napęd, by na nośnikach m-disc stopniowo zacząć nagrywać fotografie, które faktycznie trochę przetrwają. Mogą być dobrym uzupełnieniem dla całej reszty.

Przechowywanie zdjęć to problem z którym zmagam się od kilku miesięcy i nadal nie znalazłem idealnej odpowiedzi na pytanie: który sposób jest najlepszy. Nie jestem profesjonalnym fotografem, nie robię ich tysięcy miesięcznie -- ale kilkadziesiąt już tak. Do tego dochodzą wszelkiej maści wyjazdy, spotkania w gronie przyjaciół i rodziny, gdy jest ich jeszcze więcej. Foldery z nimi niebezpiecznie się powiększają, a złotej odpowiedzi na pytanie: jak je odpowiednio zabezpieczyć wciąż nie znalazłem, mimo tylu alternatyw na na wyciągnięcie ręki.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu