Szał na Pokemon Go minął, więc i zainteresowanie technologią rozszerzonej rzeczywistości jakby trochę osłabło. Ale to nie znaczy, że świat zapomniał o AR. Na pewno nie zapomniało o nim amerykańskie wojsko, które zaczyna używać gogli przypominających gadżety z filmów science-fiction.
Wojsko też łapie przy użyciu rozszerzonej rzeczywistości, ale nie Pokemony
Technologia rozszerzonej rzeczywistości kojarzyć mi się będzie tak naprawdę z dwiema rzeczami - obiema niezbyt ambitnymi jeśli chodzi o jej wykorzystanie. Z niezbyt udanym starem konsoli PlayStation Vita, gdzie za pomocą specjalnych kart ożywiało się otoczenie i szałem na Pokemon Go. Tym pierwszym znudziłem się dość szybko, to drugie urosło do rangi fenomenu, który trudno było zrozumieć. O łapaniu wirtualnych stworków w prawdziwym świecie nie mówi się już tak dużo, więc i temat AR zszedł na dalszy plan. Tymczasem amerykańska armia nie odpuszcza tematu i wyposaża swoich żołnierzy w gogle, dzięki którym łatwiej im będzie dotrzeć do informacji na placu boju.
Tactical Augmented Reality (T.A.R.) to taktyczny wyświetlacz, który pozwala żołnierzom odczytywać (bez użycia rąk) informacja dotyczące położenia siebie oraz własnych jak i również wrogich jednostek. Łącząc się bezprzewodowo z bronią, żołnierze mogą dzięki wyświetlaczowi patrzeć na otoczenie z punktu widzenia...swojej broni. Nie wydaje się to zbyt naturalne, ale ma w założeniu umożliwić obserwacje okolicy bez zdejmowania celu z muszki.
Na chwilę obecną T.A.R. to miniaturowy wyświetlacz w rozmiarze jednego cala kwadratowego. Można go znaleźć w goglach noktowizyjnych - póki co monochromatycznie w świetle dziennym, ale ekipa odpowiedzialna za sprzęt pracuje nad ulepszeniem tego rozwiązania.
Jeśli chodzi o pokazanie technologii zwykłym ludziom, używa się tego typu materiałów filmowych. Podejrzewam, że nijak się to ma do rzeczywistego produktu - na pierwszy rzut oka wygląda bowiem jak wyciągnięte z filmu science-fiction. Takiego klasy B.
Jak wiecie z nowych technologii największe rumieńce na policzkach mam przy wirtualnej rzeczywistości, choć przyznaję że nie jest to jeszcze technologia idealna. Mniej kręci mnie AR, nie widziałem bowiem jeszcze naprawdę dobrego jej wykorzystania. No może wspomnianym już Pokemon Go, gdzie nie wszystko wyglądało idealnie, ale produkt sam w sobie potrafił porwać masy. Rozpocząłem też wstępne testy nowego rozwiązania w nawigacji Sygic, gdzie dzięki technologii AR na obraz widziany przez kamerę smartfona nakładane są dane zaplanowanej trasy. Ale o tym pomyśle przeczytacie w osobnym materiale na łamach Antyweb.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu