Jednym z tematów wczorajszego dnia (i to nie tylko w branży) były wyniki kwartalne Apple. Analizowano je pod różnymi kątami i próbowano wywróżyć na ic...
Jednym z tematów wczorajszego dnia (i to nie tylko w branży) były wyniki kwartalne Apple. Analizowano je pod różnymi kątami i próbowano wywróżyć na ich podstawie bliższą i dalszą przyszłość giganta z Cupertino. Zwracano także uwagę na słowa Tima Cooka, który w dość enigmatyczny sposób przedstawił plany swojej firmy. Swoisty tort informacyjny zwieńczyła wiadomość dotycząca imprezy WWDC. Pisząc krótko: wokół Apple działo się sporo.
Warto chyba zacząć od tego, jak odebrano wyniki Apple. Na swój sposób fascynujące jest to, że mówimy o liczbach i mogłoby się wydawać, iż należy je zinterpretować jednoznacznie: wyniki są albo dobre albo złe. Tymczasem sprawa okazała się wielopłaszczyznowa: ile osób komentujących raport Apple, tyle opinii na jego temat. Czasem bardzo skrajnych opinii. Jedni widzą w spadkach zysków początek końca korporacji, inni cieszą się ze wzrostu sprzedaży i nie widzą podstaw do mówienia o jakimkolwiek kryzysie, a nawet zadyszce. Rzecz warta uwagi.
Czas na wypowiedź Tima Cooka. Szef Apple mówił m.in. o tabfonach z logo nadgryzionego jabłka. Od jakiegoś czasu w mediach krążą plotki na temat tego sprzętu i pojawiają się nawet daty premiery urządzenia. Ze słów CEO amerykańskiej korporacji wynika jednoznacznie, iż Apple nie zaskoczy nas takim produktem. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. Powód jest bardzo prosty: brak odpowiedniej technologii. Cook stwierdził, iż wyświetlacz iPhone’a 5 jest najlepszy na rynku, ponieważ składa się na to cały szereg zalet (odpowiednia jasność, rozdzielczość czy energochłonność). Pozostali producenci zwiększają rozmiary ekranów w swoich smartfonach, ale robią to kosztem innych parametrów. Apple nie zamierza iść tą drogą i zdecyduje się na tabfony dopiero wtedy, gdy pozwoli na to technologia. CEO nie mówi zatem kategorycznie nie – być może z czasem zobaczymy dużego iPhone’a. Skoro na rynku pojawił się mniejszy iPad…
Kolejna interesująca kwestia to poszerzanie oferty producenta. Cook zapewnił, iż Apple pracuje nad nowymi urządzeniami, oprogramowaniem oraz serwisami, które ujrzą światło dzienne jesienią bieżącego roku i w roku 2014. Trudno stwierdzić, czy Cook miał na myśli np. kolejne wersje już znanych produktów (wszak kiedyś musimy poznać nowego iPhone’a oraz odświeżone iPady), czy zupełnie nową kategorię urządzeń. Do jesieni pozostało jeszcze sporo czasu i już dzisiaj można założyć, że na przestrzeni dwóch kwartałów pojawi się olbrzymia liczba mniej lub bardziej sprawdzonych pogłosek, plotek i doniesień.
Nim dojdzie do przecieków i festiwalu spekulacji, warto napisać o potwierdzonej informacji: w dniach od 10 do 14 czerwca 2013 roku odbywać się będzie konferencja WWDC (Worldwide Developers Conference). Bilet na imprezę organizowaną w Moscone West w San Francisco będzie kosztował 1600 dolarów, ale już teraz można założyć, że firma nie będzie miała problemów ze sprzedażą wejściówek. Na co będą mogli liczyć goście? Przede wszystkim na nowe wersje iOS oraz OS X oraz sesje prowadzone przez pracowników Apple. W zależności od tego, co Apple pokaże w pierwszej połowie czerwca, będzie można zgadywać, jakie niespodzianki przygotowano na dalszą część roku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu