Przede wszystkim, Apple Watch 5 może pochwalić się pierwszym zastosowanym w tej serii wyświetlaczem Always On, co udało się osiągnąć dzięki technologii LTPO: wyświetlacz może być odświeżany ze „zwykłą” częstotliwością, by zapewnić odpowiedni komfort korzystania z treści na malutkim ekranie. Ale, w trakcie czuwania, wyświetlacz może być odświeżany z szybkością nawet 1 herca (raz na jedną sekundę). Przy tej okazji udało się utrzymać czas pracy urządzenia na poziomie… jednego dnia. Średnio pod tym względem – znowu.
Apple Watch 5 – pierwszy z wbudowanym kompasem
To pierwsze urządzenie ubieralne Apple, które może pochwalić się wbudowanym kompasem – to zaś oznacza, że użytkownik będzie mógł skorzystać z niego za pomocą wbudowanej w Series 5 aplikacji. Choć kompas nie wydaje się powszechnie bardziej funkcjonalny niż chociażby mapy, jest miłym dodatkiem do zegarka. Tak po prostu.
Zobacz też: Podsumowanie konferencji Apple! — wszystkie najważniejsze nowości zapowiedziane na wrześniowej imprezie
Apple zadbało również o bezpieczeństwo: użytkownicy tego zegarka mogą skorzystać również z międzynarodowych numerów alarmowych na całym świecie, niezależnie od tego, gdzie się znajdą. Wszystko to za pomocą zegarka Apple Watch.
Reszta to kosmetyka – Apple Watch 5 wcale nie zadziwia mnogością nowych funkcji
Apple Watch pojawi się również w nowych wersjach kolorystycznych (w tym w czarnej opracowanej wespół z francuską firmą Hermes). W tym momencie to sprzęt nie tylko dla gadżeciarzy, ale również dla osób, które po prostu lubią mieć na sobie coś modnego i… drogiego. Tak, uważam, że Apple Watch 5 jest sprzętem drogim i gdybym stanął przed możliwością jego kupienia… nie zdecydowałbym się. Po pierwsze – korzystam z Androida. Po drugie… 399 dolarów za zegarek z GPS-em i 499 dolarów w wersji z modemem sieci komórkowej? Cóż, to naprawdę mnóstwo pieniędzy – w Polsce najpewniej cena zamknie się w okolicach odpowiednio: 2000 i 2200 złotych. W Polsce zawsze jest drożej.
Ale jedno zegarkowi Apple Watch 5 oddać trzeba – to po prostu przedłużenie udanej linii sprzętów ubieralnych. Nie jest rewolucyjny (bo jak rewolucyjny może być wyświetlacz Always On?), dodano bardzo przewidywalne nowości. Ale jest coś, na co warto zwrócić uwagę w kontekście tego sprzętu. Pojawienie się nowej generacji urządzenia Apple zawsze oznacza, że starsze modele tanieją. I tak właśnie jest z Apple Watch Series 3.
Okazuje się, że Apple Watch Series 3, który według niemałej grupy użytkowników jest bardzo dobrym zegarkiem będzie dostępny już za 199 dolarów. Będę złośliwy, ale taka cena powinna pojawić się obok Series 5 – wtedy być może bym nie marudził jak zwykle.
Prowadzimy livebloga z konferencji Apple! Sprawdź koniecznie
Więcej z kategorii Apple:
- Przegrało FBI, przegrało Apple. Wygrał mały australijski startup
- Parallels pozwala już uruchomić Windows 10 na Makach z M1
- Jak nie smartfony, to może samochody. LG ma pomóc zbudować samochód Apple
- Czy Apple szykuje rewolucję / dogoni konkurencję* w produktach smart home?
- Wiosenna konferencja Apple potwierdzona. Nowe iPady już w 20 kwietnia