Felietony

App Store w Apple TV to dziwne miejsce – zapomniane i pełne śmieciowych apek

Patryk Koncewicz
App Store w Apple TV to dziwne miejsce – zapomniane i pełne śmieciowych apek
Reklama

Jeden sklep a dwa oblicza. App Store w Apple TV zaskakuje, ale nie jakością i funkcjonalnością, z masą śmieciowych aplikacji.

Używam Apple TV jako głównego centrum multimediów, do muzyki, streamingów czy słuchania podcastów i w zasadzie nigdy nie odczuwałem potrzeby zaglądania do wewnętrznego sklepu z aplikacjami w poszukiwaniu ciekawych treści – tak, jak ma to miejsce na innych urządzeniach Apple z dostępem do App Store. Ostatnio jednak poszukując timera zatopiłem się w głąb tych odmętów i poczułem się trochę jak w Google Play – część aplikacji nie działa, a reszta… jest bezużyteczna.

Reklama

Ekosystemowy dysonans

Apple przyzwyczaiło nas do tego, że dba o standard oprogramowania dostępnego w App Store. Developerzy muszą przejść przez restrykcyjny proces weryfikacji, który stworzył wokół mobilnego sklepu mit o bezpieczeństwie i selekcji najlepszych gier i apek. Niemała w tym zasługa redakcji, która zajmuje się wybieraniem najciekawszych pozycji, publikowaniem poradników do praktycznych narzędzi czy nawet krótkich artykułów, prezentujących zalety danej pozycji.

Źródło: Depositphotos

Czuć przez to, że Apple faktycznie chce dbać o wizerunek sklepu jako wizytówki całego ekosystemu, bo to wszakże aplikacjami iOS, iPadOS stoją. I przez to zaskakujący jest fakt, że App Store na Apple TV jest miejscem tak… zapomnianym? Wydaje się wręcz, że żyje własnym życiem – zupełnie tak, jakby Apple uznało, że i tak będziesz korzystać z trzech aplikacji na krzyż.

22 przydatne apki w oceanie śmieci

Netflix, Prime Video, Disney+, HBO Max, YouTube – to sztandarowe aplikacje, które posiada pewnie każdy użytkownik, stąd też nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń co do ich działania. Sęk w tym, że są jak przód choinki – ładne i reprezentacyjne. Z tyłu zaś znajdują się puste gałązki, brzydkie bombki i resztki łańcucha, czyli cała masa śmieciowych apek w postaci zestawów tapet czy sztucznych kominków. Ale zanim do tego przejdziemy, wspomnijmy jeszcze o większych markach, które także mają gdzieś swoje aplikacje „kompatybilne” z tvOS.

Znalazłem w App Store aplikację Pyszne.pl. Jedzenia na telewizorze jeszcze nigdy nie zmawiałem, więc postanowiłem sprawdzić, czy to w ogóle działa. I cóż… w moim przypadku nie. Już od samego początku pojawiły się problemy z logowaniem, bo apka z jakichś powodów postanowiła nie akceptować moich danych. Po kilku nieudanych próbach przełączyłem się na inne konto Apple ID i tam co prawda udało się dostać do konta, ale zaś występował nieustępliwy błąd z odrzuceniem płatności, mimo iż ta sama karta w aplikacji na iOS działa bez problemu.

Co dalej w topce? Aplikacja od treningów Adidas. Ten sam problem z logowaniem i tu nawet przełączenie konta nie pomogło. Można co prawda udostępnić trening z poziomu iPhona albo iPada tą samą aplikacją (zalogowaną na dane, których ta z tvOS nie rozpoznaje), ale trzeba liczyć się z ekranem niedostosowanym do proporcji telewizora, więc wygoda tego rozwiązania jest wątpliwa.

Źródło: Depositphotos

Mówiłem dotychczas o aplikacjach darmowych, a jeszcze ciekawiej jest z tymi płatnymi. Tam w zasadzie panuje pełna samowolka. Kojarzycie ocean śmieciowych aplikacji typu zestaw tapet i animacji z Google Play, które wyglądają jakby ktoś przed chwilą zrobił je na kolanie? To one stanowią lwią część płatnego oprogramowania w App Store na Apple TV. Wirtualne ogniska, wygaszacze ekranu, dziwne aplikacje od pogody, a wszystko to waha się od kilku do kilkunastu złotych.

Sumarycznie użytkownicy mają dostęp do 200 bezpłatnych i 200 płatnych aplikacji użytkowych (bo nie mówię tutaj o grach, które – przynajmniej w ofercie Arcade – sprawują się świetnie). W pierwszej kategorii udało mi się na siłę znaleźć 22 „przydatne” apki – reszta z nich to śmieci, zagraniczne stacje i brandowane apki różnych marek, które są tam bardziej dla zasady niż dla użyteczności. O płatnej kategorii nie wspomnę, bo musiałbym być szalony, żeby zapłacić za oprogramowania, które użytkownicy opluwają w ocenach wystawiając jedną gwiazdkę.

Reklama

Jasne, to opinia mocno subiektywna, wszakże ktoś inny pewnie da radę doszukać się pewnie kilku dodatkowych pozycji wartych uwagi, ale całościowo pokazuje to, dysonans między App Store mobilnym, a App Store w Apple TV, o które Apple po prostu nie opłaca się dbać.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama