Mężczyzna wyszedł z Apple Store z torbami 300 iPhone'ów. Zgadnijcie, jak się to skończyło

Jak często zdarza Wam się robić duże, stacjonarne zakupy w elektromarketach lub u autoryzowanych sprzedawców Apple? Powiedzmy, że takie na 300 sztuk iPhone’ów. Nigdy? No właśnie, bo torby wypełnione sprzętem za kilkadziesiąt tysięcy dolarów to wabik na złodziei. Niestety mężczyzna z Nowego Jorku nie wziął tego pod uwagę i teraz musi pogodzić się z przykrymi konsekwencjami.

Masz zamiar kupić 300 iPhone'ów? Lepiej zrób to przez Internet

W poniedziałkową noc o godzinie 1:45 anonimowy mężczyzna wyszedł z całodobowego Apple Store przy Fifth Avenue w Nowym Jorku i ruszył w stronę swojego auta. Niósł ze sobą trzy torby, w których znajdowało się aż 300 iPhone’ów 13.

Zanim zdążył wsiąść do auta, dwóch mężczyzn wyskoczyło z innego samochodu i zażądało oddania toreb. Doszło do bójki, podczas której świeżo upieczony właściciel setek iPhone’ów został uderzony w twarz. Podczas szarpaniny napastnicy zdążyli wyrwać jedną z toreb, w której znajdowało się 125 smartfonów od Apple, wartych 95 tysięcy dolarów.

Zapewne zastawiacie się, dlaczego mężczyzna kupił aż tak dużą ilość telefonów. Pracownicy Apple Store zeznali, że poszkodowany często pojawia się w salonie i kupuje duże ilości sprzętu celem ich późniejszej odsprzedaży w swojej firmie. Zjawisko scalpingu – czyli masowego skupywania i późniejszego sprzedawaniu za wyższą cenę – w przypadku elektroniki jest bardzo popularne, zwłaszcza w obliczu niedostępności sprzętu w sklepach lub problemów z komponentami.

Czytaj dalej poniżej

Apple ma problem. Protesty w chińskich fabrykach rujnują mu biznes Piotr Kurek

W reklamie Apple słyszeli rasistowskie teksty. Firma Podjęła kroki Patryk Koncewicz

Nie jest jasne, dlaczego mężczyzna dokonywał zakupów w środku nocy, ale sama transakcja ma zapewne związek z kryzysową sytuacją w chińskich fabrykach Foxconnu, przez którą dostępność sprzętów Apple w najbliższych miesiącach będzie mocno ograniczona.

Stock image from Depositphotos