Pracownik Apple przez 7 lat wystawiał fałszywe faktury, przyjmował łapówki i kradł części zamienne. Teraz musi oddać firmie 17 milionów dolarów i kolejne 2 miliony... urzędowi podatkowemu.
Pracując na niektórych stanowiskach, z perspektywy pracownika czasami możemy dziwić się, jak dużemu zakresowi kontroli jesteśmy poddawani. Często może być wydawać się niewspółmierne do zakresu odpowiedzialności, jaki mamy. Procedury firm nie wzięły się jednak (najczęściej) z powietrza i są efektem doświadczenia (najczęściej negatywnego) z pracownikami, którzy nadużywali swoich pozycji dla własnych korzyści.
Cóż, można chyba śmiało stwierdzić, że do zespołu reguł obowiązujących wewnątrz Apple za chwile dołączy kilka nowych. Właśnie bowiem zakończył się proces jednego z pracowników, który na przestrzeni 10 lat dał radę wyprowadzić z firmy grube miliony dolarów.
17 milionów dolarów do zwrotu. Kolejne 2 miliony w... podatkach
Sprawę Dhirendra Prasada opisywaliśmy wam już w listopadzie tego roku. Wtedy pracownikowi Apple groziło za popełnione przestępstwa aż 25 lat więzienia. Zatrudniony był on w Apple od 2008 do 2018 roku i jego zadaniem było skupowanie części i usług naprawy w globalnym łańcuchu dostaw. Odpowiadał on więc za dostarczenie części do starszych modeli, które były na gwarancji oraz realizowanie usług naprawy z firmami kontraktowymi.
Pozycja ta dawała dużo swobody, więc Prasad dosyć szybko, bo w 2011, zaczął dorabiać do swojej pensji. Najpierw przyjmując łapówki od firm, które chciały realizować zlecenia, następnie wystawiając fałszywe faktury, aby w końcu kraść części, zmuszając Apple do zapłaty za towar, który nigdy do Apple nie trafił.
Prasad przyznał się do wszystkich stawianych mu zarzutów. Sąd nie skazał go co prawda na 25 lat więzienia, ale na trzy, ale oczywiście kazał oddać Apple całą skradzioną kwotę, wyliczoną na 17,398,104 dolary. Część z tej kwoty (5,491,713 dolarów)zostanie uiszczone w postaci zarekwirowanego przez policję mienia. Dodatkowo zarekwirowano ponad 8 milionów dolarów w gotówce, co jednak oznacza, że do spłaty wciąż pozostała astronomiczna kwota około 4 milionów dolarów.
To jednak nie są wszystkie pieniądze, które Prasad musi zwrócić. Prawo podatkowe w Stanach Zjednoczonych nakłada także podatek na zyski, które pochodzą z działalności przestępczej. W związku z tym oddzielną sprawą jest to, że od skradzionych dóbr pracownik Apple nie odprowadzał należnego podatku. Do 17 milionów, które musi więc oddać Apple, dochodzą jeszcze ponad 2 miliony, które musi zwrócić IRS - Urzędowi podatkowemu USA.
Źródło: Depsitphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu