Apple

Apple chce być jak stare MTV. Karmić teledyskami i muzyką 24/7

Kamil Świtalski
Apple chce być jak stare MTV. Karmić teledyskami i muzyką 24/7
Reklama

Apple ruszyło ze swoim własnym "programem telewizyjnym online", który ma być MTV naszych czasów. Panie, Panowie, oto Apple Music TV!

Młodsi czytelnicy jeżeli w ogóle kojarzą MTV, to prawdopodobnie przede wszystkim z głupkowatych programów typu reality show i krążących wokół kanału legend, że kiedyś było lepiej. Sam miałem przyjemność wychowywać się z MTV — i choć jestem za młody by pamiętać jak stacja telewizyjna kształtowała światowy gust muzyczny lansując największe gwiazdy, to mam na tyle dużo lat by z łezką w oku wspominać czasy odpalonego niemalże non-stop telewizora i polowanie na teledyski ulubionych artystów znanych z radia i płyt. MTV przez długi czas, na spółkę z VIVA, było moim ulubionym kanałem w całej kablówce i satelicie, bo miałem to szczęście posiadać jedno i drugie. I choć w erze YouTube'a takie kanały z teledyskami wydają się być kompletnie bez sensu, w końcu każdy z dostępem do sieci może sobie znaleźć co chce, kiedy chce i słuchać/oglądać tak długo jak tylko chce, Apple decyduje się na odpalenie własnego kanału. Apple Music TV jest tym, co sugeruje nazwa. Po prostu (i aż) kanałem muzycznym.

Reklama

Apple Music TV: kanał muzyczny dostępny w aplikacji Apple Music oraz Apple TV

Każdego południa (czasu amerykańskiego, PT) na kanale Apple Music TV planowane są wielkie premiery nowych teledysków. Na dobry początek mają zadebiutować tam klipy do "777" Joji oraz "Gorgeous" SAINt JHN — mowa o najbliższym piątku, czyli 23 października. Ponadto, jak na kanał muzyczny przystało, Apple Music TV będzie także serwować wywiady, koncerty i inne okołomuzyczne treści. Już w czwartek na Apple Music TV pojawić ma się cały długi blok poświęcony twórczości Bruce'a Springsteena, przy okazji będący promocją jego nadchodzącego albumu "Letter to You". Będą więc tematyczne bloki wideoklipów, nagrania z koncertów oraz wywiad na wyłączność poprowadzony przez Zane'a Lowego.

Po trosze targa mną nostalgia, ale też... to trochę tak jak z radiem. Niby mogę zawsze słuchać czego chcę i kiedy chcę, ale fajnie jest dać sobie odkryć coś nowego: nową muzykę, nowe teledyski, nowych artystów. Będąc zamkniętym w bańce algorytmów na YouTube czy Spotify to nie jest wcale takie łatwe, a generowane dla mnie playlisty częściej wywołują u mnie facepalm i uśmiech politowania, niż faktyczną radość. Widzę to jako taki powrót do tego co było, tego na czym się wychowałem i... naprawdę mam nadzieję, że Apple uda się to spiąć i spopularyzować. Chętnie będę oglądał dobrze poprowadzone wywiady, słuchał smaczków na temat artystów i ich twórczości, a wszystko to przeplatane blokiem ich najlepszych numerów z klipami. Tymi na żywo i teledyskami. Chętnie, nawet bardzo chętnie, więc drogie Apple — nie ograniczajcie Apple Music TV do Stanów Zjednoczonych i udostępnijcie ten kanał całej reszcie tak szybko, jak tylko się da. Może być być bez napisów, polscy widzowie MTV też poznali najpierw po angielsku ;-).

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama