Apple

Jeżeli mieszkasz w Rosji, Twoja mapa świata wygląda inaczej. Tak... po rosyjsku

Jakub Szczęsny
Jeżeli mieszkasz w Rosji, Twoja mapa świata wygląda inaczej. Tak... po rosyjsku
Reklama

Apple widocznie nie chciało kopać się z koniem jakim jest zdecydowanie Federacja Rosyjska i uznała, że ten kraj w mapach dostarczanych na telefony i tablety z systemem tego producenta będą prezentować nieco inną mapę świata. Otóż, w tej wersji Krym jest uznawany za rosyjski. Tak, aby nie denerwować "Mateczki Rusi".

Rosjanie nie byli zadowoleni z wcześniejszego podejścia Apple do kwestii Krymu (i Sewastopola). Wtedy bowiem te terytoria były oznaczane jako części Ukrainy, co oczywiście nie podobało się obywatelom kraju, który najechał na wschodniego sąsiada Polski. W tym momencie i Krym i Sewastopol należą już do Rosji w aplikacjach Pogoda oraz Mapy, jednak... jest to zmiana ograniczona jedynie do tych użytkowników, którzy mieszkają w Rosji. Cała reszta widzi nieco inną mapę świata.

Reklama

Czytaj więcej: Świąteczna reklama Apple chwyta za serce

Przypomnijmy, w 2014 roku Rosjanie najechali te tereny i zaanektowali, mimo sprzeciwu ze strony organizacji międzynarodowych oraz głów i rządów innych krajów. Od tego momentu, Rosja i Ukraina zasadniczo znajdują się w stanie wojny - na wschodzie w dalszym ciągu dochodzi do incydentów militarnych. Spór nie został w dalszym ciągu zażegnany, jednak nie można też powiedzieć, że w związku z tą sprawą odbywają się szczególnie agresywne działania z jednej i z drugiej strony.


Po co Apple to zrobiło?

Cóż, wojowanie z Rosjanami nigdy nie kończy się dobrze i Apple zwyczajnie wygodniej jest wprowadzenie zmian pożądanych przez dany kraj niż prowadzenie sporów na temat mapy świata. Odrobinę absurdalne jest to, że zmiana jest ograniczona jedynie do Rosji, ale z drugiej strony... cóż. Wszyscy są zadowoleni - Rosjanie w swojej wersji Map oraz Pogody widzą, że Krym i Sewastopol należą do nich, natomiast reszta świata widzi mapy takie, jakimi powinny być. Czyli bez rosyjskiej aneksji tych terenów.

Rosja to w dalszym ciągu istotny rynek dla Apple i nie ma się co dziwić, że ten gigant stara się być "w porządku" z tym, jak wygląda rzeczywistość w tym kraju. A niestety, Rosjanie są wyczuleni na punkcie zapędów imperialistycznych "Mateczki".

Również i władze mogą być niezadowolone z możliwej postawy Apple i tym samym stawiać przeszkody przed producentem sprzętu - stąd też, ponownie wygodniej jest dostosować się do aktualnego stanu rzeczy i nawet odrobinę skłamać w mapach oraz aplikacji pogodowej dla urządzeń iPhone i iPad.

Niestety, polityka coraz częściej wkracza do nowych technologii i... niestety, ale tego będzie więcej. Począwszy od Google, przez Microsoft, aż po Facebooka i Apple, będziemy mieć do czynienia z incydentami jasno wskazującymi nam, że zawirowania na arenie międzynarodowej mają bezpośredni wpływ na producentów z branży IT.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama