Zbita szybka w smartfonie... cóż, mam cichą nadzieję, że nigdy nie doświadczyliście tego jakże smutnego widoku. A jeżeli nawet to nie przejmujcie się, zdarza się najlepszym. Niebawem ich wymiana w iPhone będzie dużo łatwiejsza dla autoryzowanych serwisów.
Wymiana zbitego ekranu w smartfonie to niby nic. Niby, bo w praktyce potrzebne są nie tylko odpowiednie części zamienne, ale także oprzyrządowanie, które pozwoli nam je zamontować. Apple oferuje taką usługę od czasów iPhone'a 5 -- czyli już ładnych kilka lat. Kolejki bywają długie, ale po umówieniu się na spotkanie o konkretnej godzinie z Geniusem już wszystko idzie w miarę gładko. Warto jednak pamiętać, że autoryzowana przez firmę wymiana szybki możliwa jest nie tylko w Apple Store'ach. Posiada także grono oficjalnych partnerzów, którzy także są w stanie zaoferować podobne usługi bez utraty gwarancji. A jest szansa na to, że wkrótce będzie ich więcej. Albo przynajmniej będą działać znacznie sprawniej -- bowiem Apple niebawem zaoferuje ich autorskie rozwiązanie: maszynę, która pozwoli serwisantom sprawnie wymienić zbitą szybkę.
Jeżeli nie śledziliście tematu to pewnie nie wiecie, że według Apple samodzielna naprawa urządzeń nie jest wskazana. Sprawa była na tyle poważna, że postanowiono uregulować ją prawnie. W ośmiu stanach wprowadzono już poprawki zwane "right to repair". Po drodze pojawiła się jeszcze kwestia Erroru 53, który po wymianie szybki w nieautoryzowanym serwisie nie tylko blokował dostęp do czytnika linii papilarnych, ale całkowicie uniemożliwiał korzystanie z urządzeń. Mówiąc krótko: sprawa jest skomplikowana. Apple Store nie uświadczymy w każdym kraju, a autoryzowanych serwisów z każdym dniem przybywa, ale trudno powiedzieć, by było ich przesadnie wiele. Ale firma postanowiła wyciągnąć rękę w stronę konsumentów, by nieco usprawnić cały ten proces, a przede wszystkim by nareszcie był on dostępny dla wszystkich zainteresowanych. Z tej okazji już niebawem ich partnerzy będą mogli skorzystać ze specjalnej maszyny, która służy do wymiany zbitych szybek w urządzeniach Apple. Mowa o Horizon Machine.
Na starcie sprzęt trafi do 200 autoryzowanych serwisów. A już teraz mówi się o tym, że do końca roku ta liczba miałaby się podwoić. To początek wdrażania tych urządzeń na większą skalę, chociaż szczęściarze mieli szansę pracować na nich już od roku. Jednak to pierwszy raz, kiedy firma otwarcie przyznała, że istnieje taka maszyneria -- na ten moment nikt nie odważył się jednak zdradzić ceny, którą trzeba za nią zapłacić.
Roczne przychody z wymiany zbitych ekranów szacuje się na cztery miliardy dolarów. Mowa tutaj oczywiście o skali całego świata, jednak wciąż jest to kwota, która robi ogromne wrażenie. A jak wiecie, takie usługi -- nie ważne tak naprawdę gdzie z nich korzystamy -- nie należą do najtańszych. Różnią się w zależności od modelu urządzenia i tego, jak wiele elementów trzeba wymienić (tylko szybka, czy w grę wchodzi jednak cały ekran?) -- ale cent do centa i zbiera się pokaźna kwota. Nie wiadomo na ile Apple wycenia swoje urządzenie -- zakładam też, że szybko (nigdy?) się tego nie dowiemy. Cieszą mnie jednak zmiany na rynku i liczę, że niebawem zbitą szybkę będziemy mogli sprawnie, od ręki, i bez strachu o gwarancję wymienić w większej ilości serwisów także w Polsce.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
