Apple iPhone 9 ma zostać zaprezentowany już pod koniec czerwca. Zapowiada się kolejny hit sprzedaży z Cupertino.
Apple rozumie klientów
Według najnowszych raportów z Chin, Apple może mieć poważny problem, aby zaspokoić wymagania klientów odnośnie ich nadchodzącego urządzenia ze średniej półki. Szczególnie wpływ na to ma obecna sytuacja w Chinach, która jest związana z tematem koronawirusa. Wszystko wskazuje na to, że Amerykanie będą musieli mocno limitować pierwsze partie iPhona 9. Zobaczymy zresztą, jaki będzie miało to wpływ na datę rozpoczęcia sprzedaży, ponieważ spodziewam się, że ta zostanie dodatkowo przesunięta. Z dobrych wiadomości można napisać o tym, że już to całe zamieszanie ma nie mieć wpływu na dostępność iPhonów 12. Warto jednak skupić się też na tym, dlaczego ten model będzie tak chętnie poszukiwany.
Po pierwsze, Apple iPhone 9 stanie się najtańszym smartfonem w ofercie. Wersja z 64 GB pamięci ma być wyceniona na 399 dolarów / 399 euro. Oznacza to, że w Polsce możemy spodziewać się kwoty na poziomie 1799 - 1899 złotych, a zważywszy na ceny innych iPhonów oraz prestiż marki będzie to cena gwarantująca sukces. Szczególnie jest to zabawne, kiedy spojrzymy na dosyć nudny i już przestarzały wygląd. Mimo wszystko cały czas będzie elegancko.
Po drugie iPhone 9 będzie bardziej kompaktowy niż obecne flagowce. Owszem, nie będzie to ogromna różnica względem iPhona 11 Pro, jednak cały czas zauważalna i sporo klientów czeka cały czas na mały smartfon z iOS. Jestem przekonany, że dzięki temu sporo użytkowników będzie chciało nabyć właśnie ten sprzęt. Wystarczy spojrzeć na to, jak wiele emocji wzbudzał temat serii SE oraz wszystkie newsy związane z tematem powrotu małego iPhona.
Po trzecie, iPhone 9 będzie wyposażony w skaner linii papilarnych. Owszem, Face ID jest świetnym rozwiązaniem, aczkolwiek w niektórych sytuacjach lepiej sprawdzać się będzie czytnik i część osób może go preferować.
Cena czyni cuda
Jeżeli chodzi o specyfikację techniczną, to nie szykują się żadne rewolucje. iPhone 9 ma korzystać z układu Apple A13 Bionic z 3 GB RAM, a klienci do wyboru otrzymają dwie wersje różniące się ilością pamięci wbudowanej: 64 lub 128 GB. Szkoda, że cały czas nie będzie dostępny slot kart microSD, a w sprzedaży nie pojawią się bardziej pojemne wersje. Nie zabraknie też nowszego aparatu głównego 12 Mpix oraz wsparcia dla bezprzewodowego ładowania. Zagadką pozostaje jeszcze wielkość baterii.
Jednocześnie tańszy iPhone 9 bardzo przyda się Apple w walce o klientów na rozwijających się rynkach, gdzie klienci bardziej zwracają uwagę na cenę. Nie da się ukryć, że przy tak mocnej marce jaką jest Apple, producent może sobie pozwolić nawet na przestarzałą stylistykę i stosunkowo wysoką cenę. W końcu trudno znaleźć lepszy model od Apple, chyba że używanego flagowca z iOS.
źródło: Phone Arena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu