Apple

Apple dostaje poważne ostrzeżenie na rynku, na którym nie miało sobie równych

Krzysztof Kurdyła
Apple dostaje poważne ostrzeżenie na rynku, na którym nie miało sobie równych
Reklama

Firmy analityczne, podobnie jak i reszta gospodarki, powoli budzą się z koronawirusowej drzemki. W związku z tym pojawiają się pierwsze analizy dotyczące rynku smartwatchy za 1 kwartał 2020 r. Jako pierwsza, wyniki swoich prac podała firma Canalys i trzeba przyznać, że są mocno zaskakujące. Dotychczas sytuacja była jasna i nudna, prawie połowę toru zagrnęło Apple ze swoim Watchem, a o resztki z pańskiego stołu biła się reszta firm, z największym przegranym, koreańskim Samsungiem na czele. Tymczasem ten kwartał przyniósł dla koncernu z Cupertino mocne ostrzeżenie.


Rynek rośnie, Apple spada

Pierwszym zaskoczeniem jest to, że pomimo iż w pierwszym kwartale dało się już odczuć efekty pandemii, szczególnie na mocnym pod względem wearables rynku azjatyckim, sprzedaż smartwatchy wzrosła o solidne 12% w stosunku do Q1 2019. Jednak prawdziwą sensację przynoszą wyniki poszczególnych firm, które mogą oznaczać początek końca hegemonii Apple w tym segmencie.

Reklama

Urządzenie Apple zanotowało aż 13% spadek sprzedaży, co według Canalys przełożyło się na 5,2 miliona sprzedanych egzemplarzy. Rok wcześniej Apple dostarczyło 6 milionów sztuk, co dało im 46,7% udział w rynku. Po Q1 2020 udział Apple w tym torcie zleciał do 36,3%. Może to być oczywiście jakieś chwilowe zawirowanie, ale w Cupertino powinni przypomnieć sobie, że z udziałem w rynku smartfonów było bardzo podobnie.


Ranny Huawei się odgryza

Największym wygranym jest Huawei, który w przypadku zegarków i opasek nie ma problemu z banem od Google. Akurat tutaj koncern z Mountain View i jego Android Wear jest bardziej pośmiewiskiem niż standardem. Dobrze wykonane zegarki pracujące pod kontrolą autorskiego LiteOS, ze świetnym czasem pracy na baterii, przyzwoita cena i dobrze pomyślane promocje na chińskim rynku, pozwoliły firmie zwiększyć sprzedaż aż o 113%, z 1 do 2,1 miliona sztuk porównując analogiczne kwartały. To pozwoliło Huawei przeskoczyć Fitbita oraz Samsunga i zająć drugie miejsce z 14,9% udziałem w rynku.


Samsung i Garmin nie odpuszczają

Powody do zadowolenia może mieć też Samsung, który zanotował z kolei 46% wzrost sprzedaży. 1,8 mln sztuk dało im ostatnie miejsce na podium i 12,4% udział w rynku. Niewiele gorzej poradził sobie Garmin, którego sprzedaż skoczyła o 39% do 1,1 mln sztuk. Z 7,3% udziałów zajął 4 miejsce, choć z pewnością, gdyby „podliczyć” ten rynek przychodami ze sprzedaży, wyglądałoby to dużo lepiej. Ta firma w portfolio ma zegarki, których ceny zaczynają się tam, gdzie innych kończą.

Klątwa Google

Jeszcze większy spadek niż Apple zanotował za to Fitbit, którego dopadła smartwatchowa klątwa Google. Spadek sprzedaży aż o 21% z 1,1 do 0,9 mln sztuk, spadek udziałów z 8,9% do 6,2%, zjazd z 3 na 5 miejsce raczej nie ucieszą ani włodarzy z Google, ani zarządu samego Fitbita. Na pozostałych producentów przypadło 22,8% rynku.


Chiny w górę, Europa i Stany w dół

Ciekawie przedstawia się też struktura sprzedaży pod względem geograficznym. Znów wzrosła, i to aż o 66% sprzedaż tych urządzeń w Chinach, osiągając poziom podobny do Stanów Zjednoczonych. Analitycy spodziewają się dalszych wzrostów w tym kraju, co może oznaczać, że coraz większe znaczenie będą miały lokalne marki takie jak Oppo i Vivo oraz oczywiście Xiaomi. Co ciekawe gwałtownie wzrosła, szczególnie  w Chinach, sprzedaż smartwatchy wyposażonych w LTE.

To ciekawie koresponduje z wynikami Apple, który także zanotował wzrost sprzedaży w Chinach i innych krajach rozwijających się, natomiast spadki zaliczył w Europie i Stanach Zjednoczonych. Analitycy Canalys łączą to z większym popytem na AirPodsy, ale należałoby też rozważyć czy aby rynek drogich smartwatchy, dość ściśle związanych z ekosystemem Apple powoli nie został nasycony, szczególnie w bogatszych krajach.

Reklama


Cała sytuacja pokazuje jednocześnie, że Chiny coraz bardziej stają się głównym i samowystarczalnym rynkiem dla elektroniki przeznaczonej dla konsumentów. Tam, gdzie nie ma przeszkód takich jak dominująca pozycja usług Google, tam amerykańskie działania mogą ograniczyć tempo, ale nie wstrzymać ekspansję chińskich firm.

Reklama

Co zmieni Covid-19?

Bardzo ciekawe i ważne dla oceny, w którą stron zmierza ten rynek, będą wyniki za kolejny, drugi kwartał tego roku. Uderzenie koronawirusa było wtedy największe, a jednocześnie smartwatche oferują sporo zdrowotnych usług, które mogą być zachętą do ich zakupu. Apple zdecydowanie jest liderem, jeśli chodzi o jakość tego typu rozwiązań, ale i Samsung zaczął stawiać coraz większy nacisk na tego typu funkcje. Chińskie produkty, choć wyposażone w podobne czujniki, nie budzą aż takiego zaufania.

Czy to spowoduje kolejne przetasowania w strukturze sprzedaży? Przekonamy się w ciągu najbliższych kwartałów, w których premierę będą miały Apple Watch 6 i Samsung Galaxy Watch 3. Te smartwatche mogą wprowadzić na rynek nowe rozwiązania prozdrowotne, które w dzisiejszych czasach mogą być decydującym haczykiem na klientów. Z drugiej strony rosnąca sprzedaż Apple na rynkach rozwijających się, może zostać ograniczona narastającym kryzysem, który z pewnością dla konsumentów z tych krajów będzie bardziej bolesny i może skłaniać do wyboru produktów gorszych, ale wyraźnie tańszych. Ciekawe, czy Apple zdecyduje się obniżyć ceny swoich urządzeń, czy uzna, że siła marki i jakość rozwiązań prozdrowotnych pozwoli im odwrócić trend spadkowy.

Źródło: Canalys

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama