Apple

Użytkownicy iPhone'ów mają powody do radości. Apple konsekwentnie stawia na bezpieczeństwo

Kamil Świtalski
Użytkownicy iPhone'ów mają powody do radości. Apple konsekwentnie stawia na bezpieczeństwo
Reklama

Apple robi co tylko w ich mocy, aby ich użytkownicy im ufali i czuli się bezpiecznie. W najnowszej wersji systemu przedstawią nową formą zabezpieczeń, którą testowali już w iOS 11.3 i 4!

Apple od lat głosi frazesy, z których wynika że bezpieczeństwo użytkowników traktują wyjątkowo poważnie. Zresztą kilka razy byliśmy już świadkami sytuacji, w których firma odmówiła odblokowania urządzeń swoich użytkowników. I choć są firmy, które twierdzą że bez problemu poradzą sobie z odblokowaniem każdego iPhone'a, w co oczywiście wierzę — bo nie ma rzeczy nie do złamania — to jednak organy ścigania regularnie zwracają się do nich w tej sprawie po pomoc. Do niedawna była jednak luka, która pozwalała za pomocą ogólnodostępnych narzędzi wydobyć nieco informacji z takich urządzeń. Podczas testów najnowszego iOS — 11.4, Apple wprowadziło tzw. USB Restricted Mode. Funkcja ta blokowała jakikolwiek przesył danych przez złącze Lightning, jeżeli urządzenie nie było ostatni raz odblokowane dawniej, niż siedem dni temu. Jedyne do czego wówczas przyda się kabel, to... ładowanie urządzenia.

Reklama


Nowe zabezpieczenia będą jeszcze bardziej efektywne

Mimo że zabezpieczenie USB Restricted Mode było testowane — ostatecznie najwyraźniej nie trafiło do jego stabilnej wersji iOS. Nie oznacza to jednak, że Apple z niego zrezygnowało — wręcz przeciwnie. Ma to być jedna z tych opcji, które zapewnią większe bezpieczeństwo użytkownikom w nadchodzącej wielkimi krokami tej jesieni nowej wersji oprogramowania — iOS 12.

Mamy najwyższy szacunek dla organów ścigania i nie projektujemy naszych ulepszeń w zakresie bezpieczeństwa po to, aby udaremnić ich wysiłki w wykonywaniu swoich zadań.

Na Tech Radar czytamy, że obecnie jest to rozwiązanie opcjonalne — w praktyce jednak, przeszukując cały zestaw Ustawień w moim iPhone, nie doszukałem się takiej opcji — ale jest już obecna na moim drugim urządzeniu, gdzie zdecydowałem się na instalację bety iOS 12. Warto też mieć na uwadze, że w nowej wersji systemu nie będzie to siedem dni od ostatniego odblokowania telefonu, a... tylko godzina! Przyznacie, że takie rozwiązanie ma dużo więcej sensu, prawda?


Nie wiem czy będzie to skuteczna ochrona, ale lepsze to, niż nic

Wspominałem wyżej, że nie wierzę w stuprocentowe bezpieczeństwo, jeżeli chodzi o elektronikę. I prawdopodobnie w pełni skutecznego zabezpieczenia nie ma, bo wszędzie da się znaleźć jakieś dziury, które można wykorzystać mniej lub bardziej efektywnie. Mimo wszystko cieszy mnie to, że Apple od lat konsekwentnie trzyma się jednej strategii — tj. całkowitej ochrony prywatności użytkowników. Kilka razy byliśmy już świadkami tego, że nie zawsze okazywała się ona w stu procentach klasyczna, ale myślę, że dodatkowe warstwy ochronne, jak chociażby ta z blokadą transferu, są ciekawym dodatkiem który może okazać się skutecznym — szczególnie przy jakiś dziwnych aplikacjach, przed którymi ma nas głównie ochronić. No nic — poczekamy, zobaczymy — bo tak naprawdę to nie liczą się zapowiedzi, a efekty...

Źródło: Tech Radar

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama