Apple

Były pracownik Apple twierdzi, że App Store jest obecnie "w stanie rozpadu"

Krzysztof Rojek
Były pracownik Apple twierdzi, że App Store jest obecnie "w stanie rozpadu"
Reklama

Coś złego dzieje się z Apple Store. Przez kontrolę Apple przechodzi coraz więcej aplikacji, których celem jest zaszkodzenie użytkownikowi. Jak to się ma do zapewnień Apple o bezpieczeństwie?

Żadna technologia nie jest idealna, nie ważne jak bardzo jej fani twierdziliby, że jest inaczej. Tym bardziej narażone na wady i błędy są systemy, w których zmiany prowadzone są w czasie rzeczywistym i których działanie opiera się na dostarczaniu środowiska do dla oprogramowania firm trzecich. Tutaj po prostu bardzo wiele może pójść nie tak, jak powinno. Chyba nikt nie wierzy w to, że system Windows czy Google Play Store będą kiedykolwiek pozbawione błędów. A jednak, w przypadku Apple App Store dużo osób ma poczucie, że przez odpowiednią politykę i narzędzia Apple, jest to miejsce w 100 proc. bezpieczne w którym nie ma szans natknąć się na złośliwe oprogramowanie czy scam. Apple skrzętnie wysuwa bezpieczeństwo użytkowników na pierwszy plan w swoim przekazie marketingowym, tłumacząc tym samym brak możliwości instalacji na iPhone'ach i iPadach aplikacji spoza sklepu. Jednak w ostatnim czasie mechanizm kontroli Apple nad swoim własnym sklepem działa tak, jakby w jego tryby ktoś nasypał sporo piachu.

Reklama

Czy ze sklepem Apple dzieje się coś nie tak?

Jeżeli zobaczymy na doniesienia medialne z ostatniego czasu, zauważymy, że sporo tych dotyczących App Store opisuje przypadki, w których do repozytorium dostały się aplikacje, których nie powinno tam być (ponieważ podszywały się pod firmę bądź markę) lub takie, które stoją w sprzeczności z zasadami samego sklepu. Jedna z aplikacji okradła klienta z oszczędności życia. Druga udając aplikację dla dzieci była tak naprawdę kasynem online. Jeszcze inna, udając usługę VPN, pobierała od klientów pieniądze, nie robiąc w zamian absolutnie nic. Takich historii można przytoczyć wiele.

W tym momencie na usta ciśnie się pytanie - jeżeli Apple w imię bezpieczeństwa ma bardzo hermetyczny ekosystem i autoryzuje każdą z aplikacji w sklepie i tym właśnie uzasadnia wysokie ceny programów, to dlaczego nie zapewnia wspomnianego bezpieczeństwa i dlaczego coraz więcej słyszymy o tym, że w App Store pojawiła się aplikacja, której nie powinno tam być?

Jeden z wysoko postawionych pracowników Apple uważa, że App Store się wręcz "rozpada"

W odpowiedzi na historię z kasynem online głos w sprawię zabrał jeden z byłych pracowników Apple, Michael Gartenberg, który pełnił rolę Starszego Dyrektora ds. Produktu. W swojej wypowiedzi stwierdził on, że tak wielbiony ekosystem Apple, którego częścią jest też App Store, obecnie w bardzo słabej kondycji.

Oczywiście, można się kłócić, czy nawet ze wszystkimi swoimi obecnymi wadami App Store wciąż jest bezpieczniejszy niż Sklep Play od Google. Faktem jest natomiast to, że z roku na roku sklep ten notuje coraz wyższą sprzedaż i coraz wyższe przychody, uzasadniając ceny aplikacji "bezpieczeństwem", którego obecnie nie do końca potrafi zapewnić.

Moim zdaniem jeżeli Apple nie poprawi zabezpieczeń swojego sklepu, to chociaż w najbliższym czasie nie powinno się stać nic złego, ponieważ sprawy fałszywych aplikacji dotyczą niewielkiej grupy klientów. Wystarczy jednak jeden wirus czy oszustwo, które przejdzie niezauważone przez kontrolę, by wywołać ogólnoświatowy skandal z którego wizerunkowo podnieść się już będzie ciężej. Z drugiej strony - ciężko obecnie znaleźć kryzys wizerunkowy, którego firma nie miała w odniesieniu do swoich produktów, więc być może nawet pogarszająca się reputacja App Store nie wpłynie na ich reputację i przychody.

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama