Bezpieczeństwo w sieci

Anonymous pokazali nagrania. Mają one pochodzić... z Kremla!

Jakub Szczęsny
Anonymous pokazali nagrania. Mają one pochodzić... z Kremla!

Wygląda na to, że Anonymous udało się włamać do systemu monitoringu Kremla. Siedziba władz Federacji Rosyjskiej stała się ofiarą jednego z najnowszych ataków, których celem jest obnażenie słabości kraju, który dopuścił się nieuzasadnionej agresji na Ukrainę. Od 24 lutego, różne instytucje Rosji, a także firmy z Zachodu które postanowiły nie wychodzić z tego rynku padają ofiarą Anonimowych, których realne zamiary są w dalszym ciągu niepewne.

Trzeba wiedzieć, że ataki Anonymous nie są dziełem jednego zrzeszenia - właściwie, to w walce z Federacją Rosyjską bierze udział wiele grup cyberprzestępców, którzy sprzeciwiają się wojnie w Ukrainie. Jak wynika z informacji z konta Anonymous TV, hakerzy z The Black Rabbit World dali radę zabezpieczeniom Kremla i udało im się zarejestrować obraz z tamtejszych kamer. Na dowód, umieszczono w sieci nagrania, które mają rzekomo pochodzić z tego budynku.

Na obrazach z kamer nie widać niczego szczególnie ciekawego - poza obradami i - jak sądzimy - pracami personelu porządkowego między sesjami obrad, jednak niewykluczone, że przestępcy mają do dyspozycji znacznie ciekawsze kąski. Pewne jest to, że już teraz dokonano całkiem sporego zamieszania w infrastrukturach należących do Federacji Rosyjskiej i tamtejsi spece od cyberbezpieczeństwa mają obecnie mnóstwo pracy do wykonania. Mówi się, że dzięki temu możliwe jest również zajęcie pracujących dla Federacji Rosyjskiej cyberprzestępców innymi zadaniami, ograniczając zdolności tego kraju do konstruowania udanych ataków na państwa zachodnie.

Ostatnio na Antywebie donosiliśmy o tym, że Anonimowym udało się wyłączyć strony sieci sklepów Auchan, Decathlon i Leroy Merlin, które zdecydowały się w dalszym ciągu prowadzić interesy w Federacji Rosyjskiej. Ostatecznie skończyło się na tym, że francuska strona tego ostatniego podmiotu przestała "wpuszczać" kogokolwiek z m. in. Polski. Pojawiał się dosyć ciekawy komunikat "Zostałeś zablokowany", który następnie zamieniono na konieczność wykonania zadania Captcha. Leroy Merlin nie uniknął z tego powodu kryzysu wizerunkowego - tak, jakby ta sieć miała ich mało z powodu dalszego zarabiania na klientach z Federacji Rosyjskiej.

Rozpatrując działania hakerów należących do zrzeszenia Anonymous, nie można rozpatrywać tej kwestii zupełnie zerojedynkowo. Trzeba mieć na uwadze, że takie incydenty jak wycieki danych i strony, na którym są one publikowane, mogą być naszpikowane złośliwym kodem - nie jest więc wskazane, by cokolwiek od nich pobierać. Niech analizą ich znalezisk zajmą się specjaliści, którzy absolutnie wiedzą co robią. Ostatecznie, należy pamiętać, że działania Anonymous - choć chwalebne z punktu widzenia naszej przynależności w tym konflikcie - są mimo wszystko przestępstwami. Wiele z tych osób, które obecnie działają na rzecz "anonimowych" zapewne popełniło sporo przestępstw związanych z wykradaniem pieniędzy, danych podmiotom, które zawiniły generalnie tylko tyle, że nie miały odpowiednio mocnych zabezpieczeń. Trzeba o tym pamiętać i podchodzić do wyczynów Anonymous z odpowiednią dozą ostrożności.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu